Ukończyła Akademię Ekonomiczną w Poznaniu. Pracuje jako nauczycielka matematyki w gimnazjum. W roku 2005 zdobyła wyróżnienie w konkursie gazety ,, Wysokie Obcasy’’ na opowiadanie o pierwszej miłości. Lata studenckie autorki przypadły na czas strajków studenckich i wprowadzenia stanu wojennego. Jako obserwator i uczestnik tych wydarzeń w swoim debiucie literackim, „Nie machaj do mnie czerwoną chorągiewką”, ukazuje świat uczuć tych, którzy w roku 1980 mieli osiemnaście lat. Kontakt: facebook.com : Elżbieta Zdrojowa-Krawiec
Zachorowałam. Wszyscy dookoła myśleli, że to fanaberia. Po trzech tygodniach niewychodzenia z łóżka, stoczyłam walkę z sobą....
Po takim opisie, można się domyśleć, że to depresja. W naszym środowisku, niestety ciągle nie brana na poważnie.
Ewa główna bohaterka, wygrała walkę z chorobą, staje na nogi, odzyskuje kontrolę nad własnym życiem.
Kolejna obcja to pięćdziesiąte urodziny.... Niby jeszcze nie starość ale wiele pytań w głowie się budzi. Pytania o przyszłość kołaczą się w głowie, lustro też niestety łaskawe przestało być. Życie z dnia na dzień przyspiesza i nic go nie zatrzyma. Potrzeba stabilizacji, potrzeba miłości, wsparcia. Depresja przeminie, radość powróci. Czy Ewa zrozumie, czy ją ktoś zrozumie? Otuli ramieniem, okaże serce, pozwoli czerpać radość z życia?
Depresja - temat tak bardzo znany, a tak często bagatelizowany.
Depresja - temat tak bardzo wstydliwy.
Depresja - choroba, która nie patrzy ani na wiek ani na płeć.
Ewa - główna bohaterka kiążki "Taniec na pustym moście" jest kobietą po pięćdziesiątce, której depresja nie oszczędziła.
Dzięki terapii kobieta otwiera się na ludzi i na świat zewnętrzny. Mieszka na wsi, która staje się jej bezpieczną przystanią. Tu odnajduje upragbiony spokój i stara się myśleć pozytywnie. Zjazd klasowy pozwala jej skonfrontować przeszłość z teraźniejszością i Ewa czuje, że jest to moment, w którym w końcu odważy się wyjść ze swojej "klatki i to nie złotej".
Zaczyna rozmawiać, a rozmowa dla ludzi, którzy popadli w depresjię jest bardzo ważna. Duże znaczenie dla Ewy ma też korespondencja z dawną miłością - Adamem. Czy Ewie uda się odciąć od przeszłości i pozytywnie patrzeć w przyszłość?
"Taniec na pustym moście" to książka, w którą niestety nie potrafiłam się wczuć. Język autorki, choć piękny, z licznymi ozdobnikami, wcale mnie nie kupił. Wręcz przecienie, męczyłam się czytając tę powieść. Zabrakło mi opisów bohaterów i miejsc. Zabrakło efektu wow.
Szkoda, bo zapowiadała się naprawdę obiecująco