Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Ginter
1
8,0/10
Pisze książki: językoznawstwo, nauka o literaturze
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Vladimir Nabokov i jego synestezyjny świat Anna Ginter
8,0
× www.majuskula.blogspot.com ×
Otaczający nas świat odbieramy za pomocą zmysłów, o tym wiemy wszyscy. Wąchamy kwiaty, z przyjemnością jemy owoce, dotykamy miękkich tkanin, podziwiamy kolory. Jednak istnieją ludzie potrafiący usłyszeć kolor, posmakować dźwięku — brzmi futurystycznie?
Czym jest synestezja? Mogło dojść do sytuacji, gdy natknęliście się przypadkiem na ten wyraz, zaciekawił Was i postanowiliście poszukać wyjaśnienia. Kłopot w tym, że ono nadal ucieka, choć wiele można uszczknąć i poskładać elementy. Właśnie tego dokonała Anna Ginter. Zebrała wszystkie najważniejsze informacje o synestezji i przedstawiła je głównie na przykładzie Vladimira Nabokova, wybitnego pisarza tworzącego w kilku językach. Jego książki inspirują kolejne pokolenie, choć nie obywa się bez kontrowersji. Tym razem pomyślmy o formie, nie treści. Spotkałam się z opiniami, że „styl Nabokova jest bardzo tęczowy”. Trudno zaprzeczyć. Jednak pomyślmy — to po prostu wypracowana schematyczność czy coś naturalnego, siedzącego głęboko w umyśle? Z pomocą przychodzi nauka badająca zjawisko synestezji, dotykające nie tylko artystów, ale także ludzi zajmujących się zupełnie innymi rzeczami. Tym chętniej sięgnęłam po książkę Anny Ginter, bo sama należę do osób odbierających rzeczywistość „pomieszanymi zmysłami” — jak to ktoś określił.
„Łączenie wrażeń odbieranych przez jeden ze zmysłów z doznaniami związanymi z innym zmysłem, np. przekształcanie wrażeń słuchowych we wzrokowe.” Tak definiuje synestezję pewien słownik. Odczucia połączone z tą umiejętnością są niezwykle subiektywne, a Vladimir Nabokov okazał się postacią nad wyraz ciekawą, bo w jego przypadku na jednym rodzaju się nie skończyło. W mnogość wyrażeń obfituje jego twórczość, gdzie głos może być „złocisty”, a wydarzenie „winno-słodkie”. To charakterystyczna cecha określająca literaturę Nabokova — dlatego warto się nad nią pochylić i spróbować pojąć coś, co wychodzi poza ramy.
Autorka zadbała o przejrzystość swojej publikacji. Znajdziemy w niej tabelki, rysunki, całą gamę wspomagaczy w konkretniejszym zrozumieniu tekstu. I co najważniejsze — rzeczowe wyjaśnienie tego, czym jest synestezja, więc nawet laik będzie umiał czerpać przyjemność i wiedzę z lektury. Ginter skupia się na postaci Nabokova, jednak czerpie też z doświadczeń innych twórców. Niektóre nazwiska mogą Was zdziwić, sprawić też, że stwierdzicie, iż w danym utworze można znaleźć coś więcej, drugie dno dyktowane przedmiotem tych rozważań. Da się także zauważyć pewną zależność, bo (wbrew pozorom) elementy synestezji istnieją w każdym z nas. O tym również opowiada jedna z teorii.
Przyznam, że czekałam na monografię tego typu. Minimalistyczną w wydaniu, a bogatą w treść, choć pozbawioną zbędnego lania wody. Vladimir Nabokov jest moim ukochanym pisarzem, w Internecie lub gazetach krążyły szczątkowe fakty dotyczące synestezji wyjaśnionej na jego przykładzie. Teraz mam je skompletowane w tej pozycji, co pomaga w odszukaniu interesującego mnie zagadnienia. Nie mamy do czynienia z lekturą typowo „do poduszki”, ale potrafi zainteresować nawet ludzi powierzchownie podchodzących obojętnie do książek naukowych. Coś idealnego dla tych, którzy lubią rozkładać sztukę na czynniki pierwsze.
Synestezja nadal pływa w sferze domysłów, choć w ciągu lat nauka mocno posunęła się do przodu. Można zawęzić widzenie do „ledwo” kilku koncepcji, choć to ciągle szerokie morze myśli. Anna Ginter przedstawiła je w sposób jasny, cofając się wiele lat wstecz, aby pokazać początki. Nie zaniedbała Nabokova, w końcu on jest głównym bohaterem. Autorka wykonała dobrą pracę, sięgnęła po mnóstwo materiałów źródłowych, czego dowodzi sama bibliografia. Są to nie tylko powieści znane, jak „Lolita”, ale także fragmenty wspomnień, listów, wiersze i wywiady. Dzięki temu uzyskujemy zupełnie nowe spojrzenie na pisarza. Co ciekawe, w tym przypadku synestezja dotyczy zarówno języka angielskiego, jak i rosyjskiego lub francuskiego.
Twórczość Nabokova ciągle przysparza sobie miłośników. Książkę polecam właśnie tym, którzy chcą czytać „Lolitę” czy „Dar” na nowo, ze świeżym okiem. Jeśli są tutaj osoby po prostu zaciekawione zjawiskiem synestezji, to również nie będą rozczarowane. Znakomite podejście do tematu, chapeau bas dla Anny Ginter — czuć pasję.