Najnowsze artykuły
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać1
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyNa Cmentarz zagubionych dusz… Poznaj nową książkę Pauliny Hendel!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Ziółkowski
4
4,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Umundurowanie kolejarzy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918-1948
Andrzej Ziółkowski
4,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2023
Pułki Ułanów Księstwa Warszawskiego – 6-ty, 3-ci, 2-gi – 1807-1812
Andrzej Ziółkowski
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2014
Polskie formacje wojskowe epoki napoleońskiej w malarstwie Jana Chełmińskiego
Andrzej Ziółkowski
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2007
NATO w XX wieku. Transatlantyckie zależności
Andrzej Ziółkowski
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
Umundurowanie kolejarzy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918-1948 Andrzej Ziółkowski
4,0
„Trochę chaotycznie i nie na temat”
Kupując publikację na temat umundurowania kolejarzy, miałem nadzieję dostać do ręki publikację skupiającą się na mundurach. Niestety w książce Andrzeja Ziółkowskiego, przeważa opowiedziana dość emocjonalnie historia, przeplatana fragmentami o mundurach.
Publikacje dotyczące mundurów wojskowych składają się z krótkiego rysu historycznego, potem zaś przechodzi się do szczegółów dotyczących munduru. Omawia się po kolei części umundurowania wspierając się barwnymi ilustracjami, rysunkami i zdjęciami.
W publikacji Andrzeja Ziółkowskiego panuje lekki chaos. Wstęp historyczny jest przemieszany z tekstem o mundurach. Brakuje wyraźnego oddzielenia tych dwóch spraw, przez co czytanie książki nie jest najłatwiejsze. Nie ma wyraźnego podziału na rozdziały dotyczące poszczególnych części umundurowania, co pogłębia chaos. O odnalezieniu wybranej części mundury, np. kurtki można zapomnieć. Wielka szkoda, że tak jest to zrobione.
Autor analizuje i przedstawia umundurowanie na podstawie dostępnych instrukcji i analizy zdjęć.
Jest to dobra metoda, o ile ma się dostęp do oryginałów. W publikacji wiele zdjęć jest tak małych, że niewiele na nich widać. Brakuje ilustracji barwnych przy tekście, tak, żeby czytający mógł zobaczyć opisywany mundur. Zdjęcia powinny być „przesiane” i do poszczególnych opisów dobrane te o najlepszej jakości. Małe lub nieczytelne odrzucone.
Kilka barwnych plansz na końcu książki to stanowczo za mało.
Również opisy niektórych odznak i sztandarów przedstawiają wiele do życzenia.
Opisz sztandaru powinien zawierać rozmiar, kolory, co jest przedstawione na sztandarze, na jakim drzewcu był prezentowany i podstawy regulaminowe. Sprawą drugorzędną jest w takiej publikacji cytowanie słów Ministra na temat samej organizacji. Niewiele dowiemy się na temat umundurowania kolejarzy Dyrekcji Gdańskiej. Jest tam w większości rys historyczny. W kolejnym rozdziale to samo, chociaż jest parę fragmentów dotyczących umundurowania.
Błędy i nadinterpretacje w części historycznej też niestety się zdarzają. Trudno przyjąć tezę autora, za przyczynę klęski wrześniowej nie opowiadają „zaniedbania sanacyjne” czy błędy dowódców a jedynie przewaga wojsk niemieckich. Błędem jest stwierdzenie, że Brytyjski Korpus Ekspedycyjny został unicestwiony we Francji. Straty w ludziach wynosiły 15%, utracono cały ciężki sprzęt, ale udało się ewakuować większą jego część osobową spod Dunkierki do Wielkiej Brytanii. Co do zajęcia Norwegii, żadnej roli nie odegrał port w Murmańsku, mimo niepotwierdzonych informacji, że z niego właśnie wyszły okręty do zajęcia Narwiku. Nawet „dostarczanie” eskadrze niemieckich niszczycieli paliwa, niewiele zmieniło, gdyż wkrótce większość z nich legła na dnie zatopiona przez Royal Navy. Szkoda, że autor nie wspomniał, że w wyniku kampanii norweskiej zdolność bojowa Kriegsmarine została znacznie ograniczone przez straty jakie Niemcy ponieśli.
Autor nazywa ucieczkę naszego dowództwa w 1939 roku – konieczną ewakuacją. Innego zdania byli frontowi żołnierze.
I można by tak jeszcze długo, ale wracajmy do mundurów.
Po wojnie oprócz emocji mamy opis, skrótowy umundurowania do 1948 roku.
Podsumowując moim zdaniem autor powinien zdecydować się, czy pisze o historii, czy o mundurach. W publikacji jest więcej, bowiem tej pierwszej. Został zrobiony pierwszy krok w kierunku opracowania zbiorczego umundurowania kolejarzy. Niestety całość jest bardzo chaotyczna i w większości odbiega od tematu. Wielka szkoda, bo książka jest pięknie wydana i zmarnowano potencjał jaki niosła.