Viper Jamie Begley 7,2
ocenił(a) na 829 tyg. temu Po przeczytaniu pierwszego tomu serii „The Last Riders” mój zapał dotyczący tej serii nieco opadł. Wbrew pozorom i pomimo wielu naprawdę różnych opinii opowieść Razera nie była taka zła, niemniej przez to już do „Vipera” podchodziłam nieco inaczej - tak szczerze mówiąc, czytałam trochę z obowiązku, bo to przecież książka do recenzji, i musiałam ją poznać, by ją ocenić.
I tutaj zostałam naprawdę miło zaskoczona, bo „Viper” to zdecydowanie lepsza odsłona tej serii. To historia, która już nie była napisana tak „surowo”, jak poprzedni tom i też znalazłam tu dużo więcej emocji, właściwie od samego początku.
Tytułowy Viper to prezes kluby motocyklowego, który przez jakiś czas żył w mieście, przedstawiając się jako ktoś zupełnie inny. Jako Loker James był w „związku” z Winter - dyrektorką szkoły. Choć ich relacja nigdy nie wskoczyła na wyższy poziom, to kobieta poczuła się bardzo zraniona tym, że ją wykorzystywał do zbierania informacji i tak zwyczajnie oszukiwał.
Gdy wszystko wychodzi na jaw, Winter postanawia raz na zawsze zakończyć znajomość z Viperem. Niestety nie jest w stanie przewidzieć tego, co szykuje dla niej życie - a ono wystawi ją na wiele prób.
***
Myślę, że każdy, kto kiedykolwiek czytał książki o motocyklistach, musi zdawać sobie sprawę, że te historie są specyficzne i po prostu trzeba je lubić.
„Viper” to historia, w której mamy bohaterów pełnych pasji i przekonania o słuszności swoich wyborów. Zwłaszcza Viper, to taki mężczyzna, który potrafił mnie naprawdę wkurzyć. Ale miał też swoje dobre strony, jak ta, w których troska o dobro Winter wychodziła na pierwszy plan.
Opowieść Winter i Vipera z pewnością nie należy do grzecznych. Wiele w niej namiętności, ale też strachu i adrenaliny.
Mnie się podobała i teraz z niecierpliwością wyczekuje na chwilę, gdy będę miała czas zabrać się za kolejny tom tej serii i jestem ciekawa, czy kolejny z członków klubu motocyklowego „The Last Riders” będzie w stanie mnie do siebie przekonać!