Trochę nie wiem jak podsumować tą czesc z jednej strony krwawo i jest kilka fajnych scen ,ale też jest duży chaos ,co chwila dzieje się coś innego i niemogę się zżyć z bohaterami . Niby w serialu też było dużo wątków,ale był też czas na odetchnięcie i pokazanie co przeżywają bohaterowie ,a tu tego nie widzę wiem że to inne medium, ale i tak mam zawód . Szkoda że nigdzie nie mogę dorwać w sklepie 1 tomu bo jest kilka różnic między serialem a komiksem ,zwłaszcza postać Amber ,którą w serialu uwielbiam a tu jest okropnie słabo napisana ,nie wiem czy w pierwszej części miała lepszą podbudowę ale z innych opinie widzę że nie. W sumie było tu dużo wątków ,które były w pierwszym sezonie i części z tych w pierwszej połowie drugiego sezonu ,ale nie wszystkie i teraz nie wiem czy polować na kolejne części czy czekać na resztę sezonu . Jest tu dużo fajnych wątków jak Alien ,czy mama Marka no ale czuję że przy serialu komiks jest po prostu płytki . Fajnym dodatkiem były sceny na końcu z sekretnymi początkami np monster girl ,ale one też były nagle ucięte krutkie . Wyszło że tylko narzekam ,a jednak i tak część mnie chce to kontynuować
Bardzo często bywa, że po pochwaleniu poprzedniego tomu serii następny odstaje jakością. Taki właśnie problem mam z dziewiątą już częścią serii Invincible. Mój główny zarzut dotyczy przewidywalności i naiwnych decyzji bohaterów. Ogólnie cały tom jest zapychaczem, czymś czego do tej pory brakowało w tej serii, a na co nikt nie czekał. Jedynym plusem jest dobry cliffhanger i mam nadzieję, że nie zostanie on źle poprowadzony.