Najnowsze artykuły
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać3
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński12
- ArtykułyNa Cmentarz zagubionych dusz… Poznaj nową książkę Pauliny Hendel!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kazu Kibuishi
9
7,2/10
Pisze książki: literatura dziecięca, komiksy
Urodzony: 08.04.1978
Kazuhiro "Kazu" Kibuishi (born April 8, 1978) is a Japanese–American graphic novel author and illustrator. He is best known for being the creator and editor of the comic anthology Flight and for creating the webcomic Copper. He is also the author and illustrator of the ongoing Amulet series.
7,2/10średnia ocena książek autora
81 przeczytało książki autora
86 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Amulet. Ksiega ósma: Supernowa
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 8)
7,3 z 3 ocen
10 czytelników 1 opinia
2023
Amulet. Ksiega siódma: Płomień
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 7)
7,6 z 5 ocen
17 czytelników 0 opinii
2021
Amulet. Księga szósta: Ucieczka z Lucien
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 6)
7,8 z 5 ocen
19 czytelników 0 opinii
2020
Amulet. Księga piąta: Książę Elfów
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 5)
7,5 z 13 ocen
30 czytelników 0 opinii
2019
Amulet. Księga czwarta: Ostatnia Rada
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 4)
7,7 z 16 ocen
32 czytelników 0 opinii
2018
Amulet. Księga druga: Klątwa strażniczki
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 2)
7,5 z 36 ocen
49 czytelników 6 opinii
2017
Amulet. Ksiega trzecia: Zaginione miasto/Podniebni poszukiwacze
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 3)
7,6 z 20 ocen
35 czytelników 1 opinia
2017
Amulet. Księga pierwsza: Strażniczka
Kazu Kibuishi
Cykl: Amulet (tom 1)
7,2 z 70 ocen
102 czytelników 13 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Amulet. Księga pierwsza: Strażniczka Kazu Kibuishi
7,2
Mimo, że wyrosłem mocno z literatury młodzieżowej, to seria "Amulet" mnie zainteresowała. W Comics Report poświęconym temu tytułowi, napisałem, że liczę na dość mroczne fantasy, choć oczywiście z nastawieniem na odbiorcę docelowego. Dot ego w miarę zawiłą fabułę i ciekawe postacie drugoplanowe, a całość skąpaną w magii. W praktyce wszystkie te założenia w większym stopniu się sprawdziły, a lektura prezentowanego tutaj, pierwszego tomu serii, była błyskawiczna. Co jednak ważniejsze - od razu sięgnąłem po tom drugi. To chyba najlepsza rekomendacja dla serii komiksowej, jako może być. Kiedy po skończonej lekturze czujemy mocny głód na więcej i więcej. Tak było ze mną w przypadku "Amuletu", choć nie jestem odbiorcą docelowym dla tej serii. W niniejszym tekście przedstawię powody, dla których tak się stało.
W Comics Report pisałem, że już sam prolog zrobił na mnie wrażenie. Jest mocny, brutalny i smutny. Przedstawia śmierć ojca głównej bohaterki, Emily Hayes, czyli tytułowej strażniczki. Potem jednak nie jest już tak złowrogo, choć akcja nie zwalnia tempa, a część maszkar, w tym dziwny potwór z okładki, jest rodem z rasowego horroru. Tak naprawdę niewiele trzeba byłoby zmienić, aby przebudować ten komiks w serię skierowaną typowo do dorosłego odbiorcy. To naprawdę ogromna zaleta, bo mimo młodzieżowego wizerunku, fabuła potrafi wciągnąć nawet dojrzałego i bardziej wymagającego czytelnika. Przy "Amulecie", filmowa adaptacja "Więźnia labiryntu" to w praktyce rozrywka dla naiwnych dzieci. Emily i jej brat Navin zostają bowiem wrzuceni w magiczny świat, który jest gotów ich pożreć. Dosłownie.
Zwie się on Alledii i jest czymś na wzór naszego świata, tylko przepełnionego magią. Słowem - stara zagrywka. Widzieliśmy to w masie książek, filmów, komiksów czy gier. Wystarczy wymienić "The Longes Journey", albo" Dziesiąte królestwo" i już mamy podstawy do tego co spotkamy w "Amulecie". Przynajmniej w teorii, bowiem Allediia rządzi się swoimi prawami. To nie jest kolejna kopia klasycznego świata fantasy, z wyżej wymienionych tytułów. Więcej tu mroku, odcieni szarości, dziwnych istot, zaś sama magia nie wydaje się być domeną wróżek. Kilka razy podczas lektury miałem wrażenie, że patrzę na odbicie świata z serialu "Witch", który swoją drogą zawsze lubiłem. W uniwersum "Amuletu" zadziałała na mnie ta sama magia - niby to dla młodzieży i dzieciaków (tutaj niekoniecznie tylko dla dziewczyn),ale całość jest miejscami tak mroczna, a fabuła na tyle ciekawie skonstruowana i pełna sekretów, że chce się to czytać. Czuć tutaj po prostu rasową przygodę w świecie magii oraz maszyn. tak maszyn, bo tych jest sporo, ale to pozostawiam już do samodzielnego odkrycia.
Co zaś się tyczy pary głównych bohaterów, czyli Emily i Navina, to z jednej strony prezentują klasykę, a z drugiej dają coś od siebie. Nastolatka musiała dużo szybciej dorosnąć, po stracie ojca, w pewnym stopniu przejmując rolę matki w wychowaniu młodszego brata. Ten jest jeszcze beztroski, ale przy tym nie głupi. Nie ufa wielu rzeczom, na które Emily godzi się pod presją, w pewnym stopniu kuszona przez amulet swego pradziadka. Na tym polu wątek wygląda bardzo ciekawie, bo ciężko mi powiedzieć, czym w praktyce jest istota zaklęta w tym kamieniu. Takich odcieni szarości w komiksie jest znacznie więcej, dlatego trudno wyrobić sobie klarowny obraz jakiegoś antagonisty i protagonisty. Pewne jest tylko, że rodzeństwo zostało rzucone na głęboką wodę, zaś ich rodzinna scheda bardziej przypomina klątwę, niż dar. Finał również skrojono bardzo ciekawie i potrafi on zaskoczyć.
Amulet. Księga pierwsza: Strażniczka Kazu Kibuishi
7,2
"Amulet" to bardzo dobry komiks dla dzieci, a zarazem tylko poprawny komiks dla dorosłych. Mnóstwo tu klisz, które nie znużą chyba jedynie najmłodszych czytelników, nieobeznanych jeszcze z prawidłami gatunku. Podoba mi się za to, że z tomu na tom jest coraz mrocznej, dlatego będę serię śledzić. Może ewoluować w coś naprawdę fajnego, pokroju kreskówki Avatar: Legenda Aanga. // Ocena dla tomów 1-3.
Więcej o popkulturze piszę na fb.com/polishpopkulture