Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz43
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać364
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Angela Kincaid
Znana jako: Angela Mills
2
7,6/10
Pisze książki: opowieści dla młodszych dzieci, komiksy
Ilustratorka książek dla dzieci. Prywatnie żona Pata Millsa, z którym wspólnie stworzyła postać Slaina.
7,6/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Slaine: Król Glenn Fabry
7,6
Po wielu latach wygnania Sláine Mac Roth powraca na naszą słowiańską ziemię. Odpowiedzialnością za czyn ten obarczyć musimy Studio Lain, które podjęło się jakże znojnej misji przełożenia na język polski kolejnego fragmentu sagi o wojowniczym Celcie. I to nie byle jakiego fragmentu, gdyż wydarzenia przedstawione w albumie "Slaine: Król" bezpośrednio poprzedzają wspaniałego "Rogatego Boga".
Komiks składa się z trzech historii. Pierwsza "W grobowcu terroru" opowiada o tym, jak Sláine wraz ze swoją wesołą ferajną biegają po mrocznym świecie Cythronów demolując przy okazji grobowiec przedwiecznego boga Grimnismala wraz z jego lokatorem.
W kolejnej zatytułowanej "Łupy z Annwn" Sláine musi zwycięsko przebrnąć przez szereg prób, aby dowieść, iż zasługuje na tytuł króla swego klanu. Królem owym zostaje w ostatniej części noszącej jakże przewrotny tytuł "Król", by następnie poprowadzić swój lud do walki z ciemiężącymi go Fomoriańskimi Morskimi Demonami. Epilogiem albumu jest krótka historia "Mini-seria", w której podczas uczty zwycięstwa Król Sláine postanawia zjednoczyć wszystkie plemiona zamieszkujące wyspy brytyjskie.
Scenariusze do wszystkich historii stworzył ojciec Sláine'a, Pat Mills. I jest to szablonowy produkt Pana Millsa. Sláine jest nieokrzesanym brutalem, któremu w głowie wyłącznie walka i prokreacja. Karzeł Ukko jest jak zawsze wulgarny, chamski i zachłanny. A wszystko to podlane jest gęstym sosem szydery. Czasami aż przesadnej, gdy padają hasła o prysznicach, albo paliwie dla starej babuni... Mi osobiście odrobinę to przeszkadza, gdyż zabija klimat. Na szczęście odwołania do współczesności trafiają się sporadycznie.
Za rysunki odpowiada kilka osób. Środkową część rysował duet Mike'a Collinsa i Marka Farmera. Rysunki są poprawne, może nawet bardzo dobre, ale na tle pozostałych części wypadają dość blado i potocznie. Pozostałe części albumu rysował bowiem Glenn Fabry (w "Grobowcu Terroru" dość mocno wspomagał go David Pugh, który zilustrował ponad połowę opowieści, zaś w "Królu" tylko odrobinkę Nick Williams). I muszę przyznać, iż rysunki Glenna Fabry'ego są rewelacyjne. Idealnie pasują do fabuły. Fabry awansował tym samym na drugiego najlepszego rysownika Sláine'a. Tuż za samym niedoścignionym Bisley'em.
Wydanie uważam za poprawne. Gruba kreda A4 z pięknie nałożonymi czarnymi barwami w twardej oprawie i to za około 60 zł. Przyczepić się mogę jedynie do tłumaczenia. Czasami ewidentnie brakuje mu tzw. dopieszczenia. Te kilka błędów słownikowych i gramatycznych nie wpływa aż tak destruktywnie na lekturę, ale mimo wszystko w oczy kole...
Na koniec muszę się przyznać, iż osobiście Sláine'a lubię, więc moja ocena może być odrobinę nieobiektywna. Ale tylko odrobinę ;)
Polecam.