Geoffrey Wawro jest profesorem Badań Strategicznych w U. S. Naval War College w Newport w stanie Rhode Island. Jest laureatem licznych wyróżnień i nagród, w tym Nagrody Austriackiego Instytutu Kulturalnego oraz nagrody Stowarzyszenia Historii Wojskowości. Jest również prowadzącym nadawanego na History Channel programu Hardcover History - cotygodniowych wywiadów z czołowymi historykami, politykami i dziennikarzami.
Bardzo dobra monografia zapomnianej w Polsce wojny, pozwalająca nieco rozwinąć wiedzę poza podręcznikową zbitkę depesza emska, Sedan i Wersal. Przede wszystkim historia militarna, ale z solidnym tłem politycznym i dyplomatycznym. Do tego barwnie napisana. Podobało mi się też, że w zakresie militariów nie mamy tutaj suchej nudnej wyliczanki ruchów kolejnych korpusów i nazwisk dowódców, ale umiejętne balansowanie między przedstawieniem wojny w strategicznej skali makro, a krajobrazem wojny w skali mikro oczami żołnierzy i dowódców niższego szczebla (oczywiście na tyle na ile pozwalają na to źródła). Polecam uwadze
Pierwsza strona utwierdziła mnie w przekonaniu, że książka mi się spodoba. Możliwe jednak, że ten wstępny zachwyt postawił poprzeczkę zbyt wysoko, a może po prostu później zacząłem dostrzegać mankamenty.
Autor niewątpliwie pisze w sposób interesujący, chwilami dynamiczny, wyczuwa się dogłębną znajomość tematu popartą wnikliwymi badaniami. Z drugiej strony Geoffrey Wawro wydaje się być osobą skłonną do nadmiernie krytycznych opinii i nie stroni od subiektywnych uwag i spostrzeżeń. Jest to manierą charakterystyczną dla publikacji z lat 90-ych i dziś może niektórych razić, ale mnie akurat nie przeszkadza. Natomiast jednoznacznie negatywnie odbieram mapy. Jest ich sporo, ale są niezbyt czytelne, przez to niewiele wnoszą i wykonano je w topornej technice graficznej pierwszych komputerów.
Najbardziej przeszkadzało mi natomiast coś innego - autor pisze książkę jakby dla znawców tematu, nie troszcząc się, świadomie lub nie, o laików. Nie jestem w stanie rozróżnić nazwisk generałów austriackich, pruskich, bawarskich czy saskich, stąd gdy czytam, o dywizji Webera lub Schulza, to niewiele mi to mówi. Nie wiem, która strona atakuje, która wygrywa, która popełnia błędy. I tak jest niestety często. Jeżeli na to nałożymy potknięcia korektorskie, to okaże się, że treść wymaga ogromnej uwagi i częstego zaglądania wstecz, by przyswoić przebieg zdarzeń. To znaczący minus.
Książkę polecam, ale z uwagami.