Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antoni Małecki
3
5,3/10
Pisze książki: historia, językoznawstwo, nauka o literaturze
Urodzony: 1821 (data przybliżona)Zmarły: 1913 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lechici w świetle historycznej krytyki Antoni Małecki
5,5
Autor miał zapewne na celu analizę kim byli Lechici. Piszę "zapewne", gdyż sposób w jaki do tego podszedł pozostawia wiele do życzenia. Gotów byłbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że książka ta była pisana pod daną z góry tezę. Czy to jednak wyszło panu Małeckiemu?
Praktycznie już na wstępie widać jakie twórca tej polemiki ma zdanie i co myśli na temat ludzi badających to zagadnienie. Normą jest ośmieszanie, zakłamywanie, zamilczanie, falsyfikowanie, oskarżania o gapiostwo, pomyłki itp. Można odnieść wrażenie, że nasi dziejopisarze, to wszyscy albo kłamcy albo głupki. W najlepszym razie głuptasy. Ten się pomylił, tamten przepisał, ten trochę od siebie dodał... Niestety co do jakichś poważnych argumentów, to najczęściej brak.
Badacze niemieccy są dla niego bezstronni. Lenglicha opisuje tak: "[...] Lenglich, niewątpliwie jedyny w tamtych czasach badacz dziejów polskich, godny tej nazwy. Niemiec rodem, Gdańszczanin, ale pisarz bezstronny i życzliwy ojczyźnie, do której pod względem politycznym należał." - cytat ten także pokazuje, jak liczni byli sceptycy antylechizmu. Kolejnym przykładem może być pan Kaulfuss. A wisienką na torcie jest przypis autora: "[...] Przekład Kownackiego 'ingenuum' na 'szlachetnego' był oczywiście chybiony i jest jednym z tysiąca dowodów, że tłómaczenia źródeł na polskie żadnego nauce przynoszą pożytku.". I tyle mam do napisania co do bezstronności tego pana.
Przykładem kłamstwa natomiast może być podany przez autora fakt, że dopiero w XVIII w. może XVII w. zaczęły się teorie lechickie. Jest zupełnie na odwrót. Wtedy się zaczęły teorie katolickie. Żadna kronika pisana przed XVII w. nie zaczyna historii Polski od Mieszka I. Wręcz najpóźniej jak zaczynają to od Popiela.
Jeżeli inne praktyki zawiodły, to trzeba się wyprzeć - w tym wypadku uznać za nieprawdziwe. I takie praktyki też tutaj mamy. Pierwszym przykładem jest "Sąd Libuszy". Ktoś, kogo autor uznaje za autorytet powiedział, że to falsyfikat. Na jakiej podstawie? Jakie przedstawił dowody? Dlaczego tak uważał? No tego już się niestety nie dowiadujemy.
Z innej strony książka ładnie obala tezy dzisiejszych turbokatolików na temat Lelewela, który wg Małeckiego był długo zwolennikiem teorii lechickich. Bardzo dużo piszę o nim.
PS. Pozycja ta może służyć za ciekawy zbiór tekstów na temat Lechicki zwłaszcza z okresu XVIII i XIX wieku.