Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maciej M. Sysło

5
5,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Informatyczne przygotowanie nauczycieli w okresie zmian i transformacji
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2002
Informatyczne przygotowanie nauczycieli. Konkurencja edukacji informatycznej
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2002
Algorytmy optymalizacji dyskretnej
Maciej M. Sysło, Narsingh Deo
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
1995
Najnowsze opinie o książkach autora
Algorytmy Maciej M. Sysło 
5,6

Algorytmy przez wielu z nas uważane są za domenę nauk ścisłych: informatyki, matematyki, fizyki. Jednak ich obszernego, wchodzącego we wszystkie aspekty i dziedziny życia człowieka, wpływu nie da się podważyć; pojedynczy umysł samej istoty rozległości algorytmów w globalnej sieci i dystrybucji wymiany danych i ich wszelakiej obecności nigdy by nie pojął, nieważne jakim byłby geniuszem i spryciarą. ,,Bezbrzegową”, prawie że nieskończoną egzystencję algorytmów na każdym stopniu struktury Cywilizacji Ziemian, powinno się po prostu zaakceptować. Algorytmy po prostu są, działają jak raz nakręcony mechanizm, który ,,zgaśnie” dopóki nie skończy się wszelkie istnienie. Są one niczym tlen dla biegacza po wyczerpującym maratonie, definiują nasze życie w sposób, którego sobie nawet nie wyobrażamy, ba, którego przez dłuższy czas nie będziemy nawet mogli sobie wyobrazić.
Zespół skończonego ciągu jednoznacznie zdefiniowanych czynności, które należy wykonać, aby uzyskać określony wynik lub osiągnąć zamierzony cel, bo tak definiujemy algorytmy, należałoby porównać do działania ukrytego w głębokiej warstwie rzeczywistości, do której ludzkie zmysły nie mają wstępu, kwantowego mikrowersum - czyli ,,świata”, choć to słowo bardzo umowne, funkcjonującego w skali fundamentalnej - w którym zjawiska zachodzące rozgrywają się w taki sposób, w którym pojęcie czasu i przestrzeni ulega zatarciu, powodując, że czas i przestrzeń nie mają tu żadnego nawet najmniejszego znaczenia. Jednak od zjawisk na poziomie kwantowym, chcąc tego czy nie, jesteśmy uzależnieni; to one, niby niedostrzegalne i takie dziwaczne spajają naszą (makro)rzeczywistość, umożliwiając jej prawidłową egzystencję. Tak samo jest z algorytmami, których w dzisiejszym rozwiniętym, uzależnionym od technologii ludzkim świecie, nie da się odepchnąć, zrezygnować ani ich uniknąć, zwłaszcza gdy chcemy żyć pośród stechnicyzowanego, cywilizowanego świata; z których ,,dobroci" (co prawda, czyni nas to trochę infantylnymi) pożytkujemy w sposób dla nas niezauważalny. Gdybym miał okazję, cóż, wolałbym zapytać się raczej o sytuacje kiedy z algorytmów nie korzystamy, niżeli korzystamy, bo robimy to nieustannie, ciągle i nagminnie.
Dzisiejsza rzeczywistość, bazując na tym jak obecnie zaczynamy zatracać tę pierwotną osobistą i zorganizowaną, grupową samodzielność i zaradność na rzecz ,,łatwego", opartego o technologię życia, przypomina świat ,,dickowski" - żyjemy w lustrzanym odbiciu rzeczywistości, w otoczeniu technologii, coraz płynniej rozwijanych dziedzin nauk, dających nam nie tylko same korzyści, ale i drugą stronę medalu: zagrożenia. Wizja niepewnej wielowarstwowej rzeczywistości Philipa K. Dicka staje się powoli częścią naszego świata. W ciągu najbliższych dekad algorytmy wpłyną jeszcze bardziej, jeszcze ,,zjadliwiej" na egzystencję jednostki i struktur społecznych ludzi, w takim stopniu, że, kto wie, wyobrażona rzeczywistość nie będzie różniła się od tej prawdziwej. Przyszłość należy do informacji. Wymiana danych, którymi jesteśmy zalewani obecnie, za wiele, wiele lat będzie jeszcze bardziej i bardzej rozległa. Ludzkość zatonie w informacji, bo przecież nasza Cywilizacja to najlepszy system przetwarzania danych, jaki obecnie można sobie wyobrazić. Czy zatem dataizm - wolność przepływu informacji, jej całkowicie swobodna wymiana w każdym momencie i miejscu na Ziemi, będzie dla nas powodem do radości, czy przekleństwem? A co z samymi algorytmami, skoro zapowiada się powstanie super-inteligentnych Algorytmów, które mogłyby przykładowo w przyszłości obrócić światową gospodarkę… w pył? Czy nie powstałaby ,,algorytmiczna klasa wyższa", która posiadałaby większość naszej planety? A co z techno-humanizmem? Czy ten swego rodzaju ,,front” rewolucji społeczno-kulturowo-technologicznej to mit , czy raczej coś realnego, co za kilkadziesiąt lat będzie w sferze zjawisk jak najbardziej doświadczalnych przez pierwiastek ludzki? Czy w związku z tym liberalna gospodarka, czyli ,,sławetny" kapitalizm upadnie, przy czym człowiek znów będzie w centrum uwagi, z jedną niby obecnie niezauważalną, a w przyszłości zasadniczą różnicą: przykładowo kwestie ekonomiczne zostaną powierzone pozbawionym świadomości super-inteligentnym algorytmom, wspartym o działanie komputerów kwantowych?
W społeczności przedstawicieli nauk ścisłych, głównie informatycznych, algorytmy, jako metody tudzież zestawy kroków, które należy wykonać, aby osiągnąć zamierzony rezultat etc., są uznawane za jedno z najważniejszych pojęć w dziejach ludzkości. Nie wstydźmy się o tym mówić, ale prawda jest surowa: one sterują wszystkim, są wszystkim. Teoretycznie my sami jesteśmy algorytmami, bo gdy np. jesteśmy rodzicami wydając polecenia i wskazówki dla swojego dziecka, nieświadomie stajemy się algorytmami. Druga sprawa, emocje, uczucia mogą być swego rodzaju biochemicznymi algorytmami, co może posuwać nas do następującego wniosku: wzorzec tego czym jest algorytm, jak działa i funkcjonuje występuje wszędzie – powiela się w przyrodzie, jest dostrzegalny w złożonym funkcjonowaniu Wszechświata, jest również tworem sztucznym. Skłania to licznych do futurologizmów, do refleksji, czy kiedyś, za dziesiątki lat w przód, nie powstanie czasami algorytmiczna klasa wyższa, która byłaby czymś, co wymknęłoby się nam spod kontroli? Czy pozbawione świadomości super-inteligentne algorytmy wyprą ludzi do podziemi? A może wolność przepływu danych, tzw. ,,dataizm", jako niedawno odkryta wartość, druga po ponad dwustuletniej historii wartości ,,wolności człowieka i prawa do życia” spowoduje, że zdominują nas same dane, że zlejemy się ze strumieniem informacji, który będzie wszędzie, sprawiając, że to po prostu będzie najważniejsze? To skłoniło mnie do odważnego sięgnięcia po pozycję autorstwa Maciej M. Sysło pt. "Algorytmy", tworu naukowego, pisanego surowym, intelektualnym stylem językowym, z elementarzem nie do końca czytelnej ,,wykładni", tego czym są i jak egzystują w przestrzeni informatycznej algorytmy, w czego zrozumieniu pomogą przykładowe ścieżki zapisu w języku programowania Pascal i Python.
Podstawowym, z lekka irytującym, problemem pracy naukowej Macieja M. Sysło, którą ów autor zawarł w "Algorytmach" jest to, że ciekawe przykłady, które nam w niej uwypuklił, nie inaczej jak tylko kontrastują z przykładami ,,nieciekawymi” budowy, zastosowań, ich efektywności – fenomenu podstawowych i rozbudowanych algorytmów. Ta pozycja, momentami jest jak elementarz lub tutorial, który koniecznie trzeba przeczytać, aby zdać sobie sprawę jak w środowisko matematycznym, informatycznym i, nazwijmy to ,,pojęciowo-logicznym’’, funkcjonują algorytmy; aby zrozumieć ich ,,fizyczność programowania” i efektywność kodu, którym są i jak się sprawdzają. I tu mamy bardziej natury teoretycznej wtłoczone do publikacji to, czym, dlaczego i jak są omawiane niniejszym ,,skończone ciągi jednoznacznie zdefiniowanych czynności, które należy wykonać, aby uzyskać określony cel’’. Jednak takowy ,,elementarzowy’’ styl publikacji pana Sysło nie stanowi swego rodzaju kontrapunktu, lecz mocny kontrast w stosunku do pracochłonnego rozpracowywania przez czytelnika nieznającego jeszcze języka programowania Pascal i Python przykładów algorytmów, które są w książce rozpisane i samemu można by je rozpisać w takowych programach. Mało tego, do informatycznej odsłony pracy dołączone są schematy matematycznego języka algorytmów – to tylko tak w skrócie ujmując, gdyż niekiedy całe strony, jedna za drugą zapisane są fragmentami matematycznego zilustrowania ciągów, funkcji, wielomianów, równań złożonych, specyficznego zapisu potęgowania i całej specyfiki notacji naukowych, o których ,,nie-informatyk” i ,,nie-matematyk” miałby trudność, aby przez nie szybko przebrnąć, nawet gdyby miał intuicję specjalnie stworzoną do pochłaniania treści nauk ścisłych.
Wszystko to, co obserwujemy i doświadczamy w "Algorytmach" autorstwa Macieja M. Sysło, nie całą swą treścią, ale większością - książka ta niestety nie jest stworzona dla każdego. To raczej ten twór o mocnym przeznaczeniu ,,naukowym”, który będzie w punkt dopasowany do potrzeb rozwijających swe umiejętności programowania, a przede wszystkim, rozpracowujących istotę algorytmów matematyków i studentów informatycznego rzemiosła i dziedzin poznania. Co warte uwagi, intrygujące jest to, że w olbrzymim tyglu matematycznego kodu, kodu programowania, niejasnych dla każdej grupy czytelników schematów techniczno-informatycznych tu uwydatnionych, znalazło się tu co nieco wyrachowanej, inteligentnej treści – elementów algorytmicznej wiedzy, która, kto wie, być może przyda się w życiu codziennym, zwłaszcza w warstwie gospodarczej i ekonomicznej; która to uczy spokojnego podejścia do rozwiązywania problemów matematyczno-myślowych, które jako paradoksy nie są takie straszne, jeśli posługując się odpowiednią notacją odpowiednio dobrze je zapiszemy, to przy dozie cierpliwości i masie skupienia i staranności taki problem można z łatwością próbować rozwiązać i z niego wyjść. A czego najbardziej w omawianej pracy Sysło zabrakło? Po pierwsze płyta CD z oprogramowaniem – przynajmniej bazowym, wraz z wyjaśnieniem języka programowania Python i Pascal, także nagraniem informacji o matematycznym języku - jak go czytać w odpowiednich wierszach, rozwinięciach, jak stosować do budowy algorytmów.