Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Higgs
2
8,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
95 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The KLF: Chaos, Magic and the Band who Burned a Million Pounds
John Higgs
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Osaczyłem Amerykę. Timothy Leary John Higgs
8,3
O T. Learym usłyszałem po raz pierwszy dwadzieścia lat temu, gdy byłem zbuntowanym licealistą mającym większość życiowych problemów głęboko w sempiternie. Usłyszałem wtedy pieśń zespołu The Moody Blues pt. „Legend of a Mind”, w podtytule: „Timothy Leary’s Dead”. Numer ten traktuje o wschodnim mistycyzmie, doświadczeniach psychodelicznych, poszerzaniu świadomości i innych tego typu hipisowskich sprawach. Zacząłem wtedy szukać kto to ten Leary. Zdobyłem pobieżną wiedzę z internetu, który był wówczas medium w powijakach i dowiedziałem się, że to buntownik, „typ niepokorny” i propagator rekreacyjnego zażywania narkotyków. To stąd ten dziwny tekst piosenki… Świetnie! To mój idol!
Pamiętając młodzieńczy zachwyt nad Learym, po latach sięgnąłem po jego biografię. Zawiodłem się sromotnie. W książce opisany jest czas jego największej kwasowej prosperity i jak do tego całego zamieszania doprowadził. Owszem wiódł ten facet barwne życie, tułał się po świecie, narkotyzował Amerykę, otaczał szemranymi postaciami, a władza szykanowała go za brukanie „American Dream”. To wszystko daje bardzo ciekawy obraz Ameryki lat 60/70-tych. Kraju, który tylko pozornie jest taki wolny. Kennedy pali marihuanę i zażywa kwas, a twardogłowy Nixon nienawidzi żydów i hipisów. Sam Timothy okazał się być jednak zwyczajnym gwiazdorem (przywiązywał ogromną wagę do swojego medialnego wizerunku),sykofantem, a przede wszystkim zachłannym konformistą. Zniesmaczyło mnie to bardzo, jak przeczytałem, że dla własnej wygody porzucił proste życie hipisowskie, a materialny zysk popchnął go do składania donosów na Kena Keseya i Richarda Alperta do FBI. Kupno żółtego Porsche też było fanaberią i stanowić miało drogę do wejścia w świat wysokiej socjety. Panie, tak się nie robi! Nawet jeśli chce się te elity narkotyzować. Nie tak wyobrażałem sobie ikonę popkultury. Może jestem naiwnym idealistą i przez lata uważałem Leary’ego za półboga, o którym niewiele wiedziałem? Może to lepiej, że o bogach niewiele wiemy?
Tło całej opowieści i klimacik tamtych czasów są bardzo ciekawe i wnikliwie opisane, natomiast Leary okazał się być nie tym za kogo go uważałem. Autor przeprowadził bardzo wnikliwe badania, dotarł do wielu źródeł aby jak najpełniej wyczerpać temat naszego bohatera i okoliczności, w których przyszło mu żyć.
Nie do końca jestem przekonany co do tej filozofii o poziomach mapy umysłu. Wydaje się to być trochę naciąganym hokus-pokus, które zrozumiałe było chyba tylko w tamtych czasach i przez tamtych ludzi. Celne jest natomiast zdanie Learye’go: „Jesteś tak młody, jak wówczas, gdy ostatni raz zmieniłeś swój umysł”. To sugeruje, że nasza obecność w życiu nosi cechy tymczasowości. Wykładnia ta jest w pewnym sensie powtórzeniem myśli Szekspira o tym, że jesteśmy aktorami w teatrze życia. Zgadzam się z tym.
W posłowiu, dość płytkim z resztą, Kamil Sipowicz wykazał się dyletanctwem. Jednego z odkrywców podwójnej helisy nazwał Richard Crick, gdy tym czasem gość nazywał się Francis Crick. Zastrzegam, że poza tym nie mam osobiście, żadnych zastrzeżeń do Kamila Sipowicza. To są tylko suche uwagi odnośnie posłowia jego pióra.
Jedynym zastrzeżeniem technicznym odnośnie wydania, jest potworna ilość błędów edytorskich, ale to jest bolączka wielu wydawnictw. Mam w ogóle wrażenie, jakby w dzisiejszych czasach instytucja redaktora wcale nie istniała.
Książkę oceniłem 5/10 chyba tylko dlatego, że się osobiście na Learym zawiodłem. Piątka jest za wnikliwość studiów poczynionych przez autora.
Osaczyłem Amerykę. Timothy Leary John Higgs
8,3
Bardzo ucieszyłem się, gdy zobaczyłem zapowiedź tej książki, wydanej jako część niezwykle ciekawej serii łódzkiego wydawnictwa Officyna. Oto po raz pierwszy w naszym kraju pojawia się pozycja przedstawiająca w wyczerpujący sposób życiorys jednej z najważniejszych, jeśli nie najważniejszej postaci kontrkultury czasów, gdy była ona niezwykle prężna i płodna kulturowo. Jednocześnie radości tej towarzyszyła obawa, że książka ta może powielać dość jednoznacznie pozytywny wizerunek Timothy'ego Leary'ego, pokutujący w naszym kraju za sprawą szeregu dość jednostronnych publikacji wzmiankujących znaczenie tej postaci.
Na szczęście moje obawy nie potwierdziły się i mamy tu do czynienia z rzetelną, w dodatku napisaną z niezwykłą swadą i skrzącą się ironicznym dowcipem publikacją zawodowego dziennikarza. John Higgs jest wyjątkowo dociekliwy i ku mojemu zaskoczeniu bardzo krytyczny wobec opisywanej przez siebie postaci. "Osaczyłem Amerykę" nie tylko nie jest naiwną hagiografią "Papieża hipisów", a wręcz odbrązawia go.
Kolejnym atutem tej biografii jest to, że do lektury może zasiąść osoba zupełnie nieobeznana z historią amerykańskiej kontrkultury lat 60. i 70., a po jej ukończeniu mieć jej całkiem przyzwoitą mapę. Z drugiej strony osoby, które znają już tę postać, jak i formację kulturową za nim odnajdą w lekturze bardzo dużo inspiracji, nawet jeśli wydawało im się, że znają historię rewolucji psychodelicznej od podszewki.
No i wreszcie jeszcze jedno spostrzeżenie co do charakterystycznego rysu tej książki. Higgs nie tyle skupia się na samej postaci Leary'ego, co na osobach i grupach osób, miejscach, wydarzeniach i ideach związanych z Learym. A że była to postać dla wielu przemian kulturowych przełomu lat 60. i 70. kluczowa, dostajemy tym samym ich bardzo udaną kronikę.