Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Douglas Lindsay
Źródło: http://www.heraldscotland.com/news/13095827.Meet_the_author__Douglas_Lindsay/
1
6,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 1964 (data przybliżona)
Douglas Lindsay urodził się w 1964 roku w Szkocji. Była 2:38 nad ranem. Padało. Kilkadziesiąt lat później przeprowadził się do Belgii, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Kathryn. Razem przenieśli się do Senegalu. To tam Lindsay wykreował postać Barneya Thomsona, spędzając czas w klimatyzowanym apartamencie i popijając gin z tonikiem. Od końca lat dziewięćdziesiątych napisał siedem książek z cyklu o niesfornym fryzjerze, a także kilka innych powieści kryminalnych. Jednak to Legenda Barneya Thomsona przyniosła mu największy rozgłos – prawa do jej publikacji sprzedano do wielu krajów, została także sfilmowana.http://www.douglaslindsay.com/
6,8/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Legenda Barneya Thomsona Douglas Lindsay
6,8
Totalny odjazd. Wszystko, co najlepsze w tzw. brytyjskim humorze i to zarówno tym klasycznym, kojarzącym się serialami „Allo Allo” i „Co ludzie powiedzą?” jak i tym współczesnym, spod znaku „Porachunków” i „Przekrętu” Guya Ritchie. Z tym ostatnim powieść Lindsaya łączy idealne połączenie wątków obyczajowych i sensacyjnych, perfekcyjne dawkowanie absurdalnego humoru i napięcia, umiejętność tworzenia groteskowych bohaterów oraz budowania bardzo filmowych scen.
Jednak Lindsay Ritchiem nie jest. Początek „Legendy Barneya Thomsona” rozkręca się bardzo powoli, jest przegadany i zwyczajnie nudzi. Jednak warto przebrnąć przez te 30-40 stron ekspozycji, bo potem akcja nabiera odrzutowego tempa – trup ściele się bardzo gęsto, a umiejętności konstruowania zaskakujących zwrotów akcji mogą pozazdrościć pisarzowi ze Szkocji najlepsi spece od kina akcji z Hollywood.
Powieść Douglasa Linsaya ma też zaskakującą wartość poznawczą. Wielka Brytania i jej mieszkańcy przynajmniej od połowy lat 90. Są synonimem kultury „cool”. W powieści Lindsaya czytana przez pryzmat Glasgow Wielka Brytania „cool” w sobie nie ma za grosz. To taki sam jak inne, kraj przyklejonych do telewizorów idiotek oraz marzących o kolejnym piwie, potrafiących gadać tylko o piłce idiotów. Bohaterowie „Legendy Barneya Thomsona” to parada clownów – w najlepszym razie smutnych, a najczęściej po prostu żałosnych. Jednak, choć podobni do siebie, nie tworzą szarej magmy, Literacki warsztat Lindsaya, zmysł obserwacji, oko do szczegółów, umiejętność cieniowania i wynajdywania smaczków, sprawiają, że każdy z nich jest inny.
To oko do szczegółów i wynajdywanie smaczków daje nam jeszcze jeden diamencik w kolii „Legendy…” – z pozoru niewiele znaczący i nic nie wnoszący do akcji. Jednak tylko z pozoru, bo bez niego charakterystyka postaci i świata „…Barneya…” nie była był pełna. Tym diamencikiem są krótkie opisy teleturniejów streszczenia akcji telenowel oglądanych przez kobiety otaczające głównego bohatera. Czegoś tak absurdalnego nie czytałem od dawna. Warto powieść Lindsaya przeczytać choćby dla nich.
Nasi satyrycy i komediopisarze powinni potraktować „Legendę…” jak podręcznik – jak kopać z klasą. Nic lepszego nie było na rynku od lat.
Legenda Barneya Thomsona Douglas Lindsay
6,8
Książka lekka i przyjemna, bardzo szybko się czyta. Aż szkoda. Opowieść jest pełna humoru, groteskowa i pełna szczęścia. Bo jak to mówią: "Głupi to ma szczęście", a tytułowy Barney do inteligentnych "morderców" nie należał. Nie było momentu, gdzie uśmiech schodziłby mi z twarzy, nie można utrzymać powagi czytając tę książkę! Jest świetna! Naprawdę polecam ją każdemu!
Może kogoś na pierwszy rzut oka odrzucać opis: "Nieśmiały fryzjer...", ale to właśnie praca głównego bohatera nadaje się na idealne tło do całej komicznej sprawy. No, bo kto by podejrzewał starego, sztywnego fryzjera o zamrażalkę pełną ludzkich zwłok? Jak widać, nawet on był tym zaskoczony.
Jestem pewna, że niejednokrotnie powrócę do tej lektury.