Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Philip Dunn
2
5,9/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Storm: Świat na dnie / Ostatni zwycięzca Martin Lodewijk
6,7
Tylko dla zagorzałych miłośników retro-fantastyki klasy B. Cała ta seria mieści się w schemacie: naiwna (a przeważnie zwyczajnie durna) fabuła, niezgrabnie poklejona z motywów ukradzionych z innych powieści, filmów i komiksów s.-f. i fantasy + świetne niemal campowe rysunki (a w zasadzie malunki) Don Lawrence'a. Gdyby nie te mistrzowskie ilustracje łączące doskonały warsztat, oldschoolowy styl i groteskową kiczowatą przesadę nie byłoby po co otwierać tych albumów, ale na szczęście są i są wspaniałe. Ja po kilku tomach mam dość - ostatecznie pokonało mnie kosmiczne stężenie idiotyzmów, drętwe dialogi i zwyczajny brak sensownej fabularnej koncepcji.
Storm 1: Die Tiefe Welt Don Lawrence
5,0
„Storm” to niewątpliwie bardzo wpływowa seria a równocześnie typowy produkt pulpowy późnych lat 70-tych ubiegłego wieku. Wydawcy zmiarkowali wtedy, że fantasy sprzedaje się znacznie lepiej niż science fiction i szukali możliwości połączenia obu podgatunków. Czasami miało to interesujące efekty – jak w przypadku „Storma” właśnie.
Podobnie jak kilku innych czytelników czuję się zafascynowany ciekawymi rysunkami Dona Lawrence'a – a równocześnie odrzuca mnie bardzo schematyczny scenariusz tej opowiastki. Niemieckie wydanie kolekcjonerskie zawiera dodatek w postaci pierwszego odcinka historii powstania tej serii. Tutaj autorzy opowiadają o początkach projektu, gdy Lawrence narysował już 38 z 44 planszy a wydawnictwo stwierdziło, że to jednak nie jest to, czego po „Stormie” oczekiwano. Zrezygnowano ze współpracy z mało doświadczonym autorem scenariusza, Vincem Wernhamem . Dzięki pomocy samego Briana W. Aldissa pisaniem scenariusza zajął się Philip Dunn, który skutecznie doprowadził projekt do upragnionego przez rysownika końca. Aż strach zatem myśleć, jak wyglądała pierwsza wersja komiksu...
Jeśli przymknąć oko (raczej obydwa) na bzdurki fabuły, to można jakoś zdzierżyć.