Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać54Artykuły
Uwaga konkurs! Weź udział i wygraj książki z cyklu „Pięć królestw“ Brandona Mulla!LubimyCzytać3Artykuły
Władza i pieniądze zawsze będą nas podniecać – mówi Aleksandra TroszczyńskaBarbaraDorosz1Artykuły
Twarz innej. „Yellowface” Rebekki KuangBartek Czartoryski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Matyja

1
7,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 1994 (data przybliżona)
Urodzony w 1994 roku w Szamocinie, mieszka w Chodzieży, miejscowości, leżącej pomiędzy Poznaniem a Piłą (gdyby ktoś pytał),otoczonej przez piękne lasy i jeziora, których urok poznaje i docenia. Studiuje na wydziale Technologii Chemicznej na Politechnice Poznańskiej. Pasjonat fantastyki wszelkiego rodzaju, którego spektrum zainteresowań sięga znacznie dalej. W wolnym czasie lubi: przelewać swoje refleksje i kreacje na papier, uprawiać sport, zwiedzać Ojczyznę, poszukiwać ciekawostek świata nauki, odkrywać tajemnice gier RPG oraz słuchać rozmaitych gatunków muzyki, w tym filmowej, rapu czy metalu.
Uważa się za człowieka radosnego, zamyślonego i poszukującego piękna.
Uważa się za człowieka radosnego, zamyślonego i poszukującego piękna.
7,9/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraNajnowsze opinie o książkach autora
Nocny Sęp Wojciech Matyja 
7,9

"Gdy śpimy, ukazują się nam cuda, które pragniemy przywołać na jawę po przebudzeniu."
Do książki przyciągnęła mnie intrygująca i wyróżniająca się okładka. Jak się później okazało, zewnętrzna szata powieści to świetne odzwierciedlenie jej ducha. Bardzo cenię taką kompatybilność elementów, wzajemnie uzupełniających się i podsycających ciekawość czytelnika. "Nocny Sęp" to fantasy, mnóstwo czarów, eliksirów, magicznych przedmiotów, elfów, czarodziejów, potworów, wilkołaków i innych nieziemskich kreacji. Książka dość mroczna, niepokojąca, momentami dramatyczna, silnie pobudzająca wyobraźnię czytelnika. Nasycona niezwykłymi przygodami i niebezpiecznymi wydarzeniami. Podoba mi się, że powieść podkreśla wielkie znaczenie przyjaźni, umiejętności współpracy, zwłaszcza wśród osób, które wcześniej nie darzyły się sympatią czy wzajemnym zrozumieniem - "ucichła między nimi rywalizacja i złość, pozostało jeno czyste braterstwo". Sporo staropolszczyzny, będącej dodatkowym atrakcyjnym walorem, wpływającym na koloryt książki. Warta podkreślenia jest, imponująca wiedza na temat średniowiecznej broni, przedstawionej niezwykle drobiazgowo, wskazując na głębokie zainteresowania autora w tej dziedzinie.
Powieść cechuje dużą różnorodność bohaterów, z których niemal każdy ma coś interesującego do zaoferowania czytelnikowi. Czujemy do nich sympatię lub niechęć, w zależności od ich osobowości, kolorytu, sposobu postępowania. Bengern, nazywany Nocnym Sępem, jest główną postacią, bardzo tajemniczą i mglistą. To najemca, który jednak wymyka się spod definicji bezwzględnego i sadystycznego płatnego mordercy. Swoim postępowaniem i przekonaniami wykazuje troskę o pokrzywdzonych. Buntuje się przeciwko złu, nikczemności, podłości, kradzieży, łajdactwu. Pomaga słabszym i stara się postępować sprawiedliwie. Eliminuje źródła zła, a im silniejszy przeciwnik, tym wymagana jest większa bezwzględność zwiadowcy. Przyznam, że z jednej strony, brakowało mi głębszego potraktowania głównego bohatera, jego charakteru, cech, profilu osobowościowego. Z drugiej zaś, może to zwykły niedosyt, chęć dowiedzenia się jak najwięcej o tak nieodgadnionej i zagadkowej postaci. Przyjmując, że "Nocny Sęp" to dopiero pierwszy tom, wówczas takie podsycanie zainteresowania czytelnika ma uzasadnienie. Pozostało wiele niewyjaśnionych i niepogłębionych wątków, które zapowiadają się niezwykle interesująco i z wielkim potencjałem na rozwinięcie w szerszą serię. Końcówka powieści mocno intryguje i pozostawia czytelniczy niedosyt, niecierpliwie czekam na dalszy ciąg historii łowcy z Kamiennych Jastrzębi.
bookendorfina.blogspot.com
Nocny Sęp Wojciech Matyja 
7,9

Recenzja znajduje się również na moim blogu: http://pasion-libros.blogspot.com/2015/09/140-nocny-sep-wojciech-matyja-recenzja.html
Uwielbiam powieści fantasy, a w szczególności te, w których występuje magia, runy, eliksiry, fantastyczne stworzenia i tego typu rzeczy. Dlatego też bardzo zainteresował mnie debiut Wojciecha Matyja, który niedługo ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro.
Na Półwyspie źle się dzieje, a ludzie żyją w strachu i nędzy. Handel pomiędzy miastami zanika, a zachłanni władcy kłócą się między sobą nie zważając, że cierpi na tym społeczeństwo. W tych trudnych czasach, w 833 roku naszej ery poznajemy tajemniczego łowcę Bengerna, który niedaleko miasta Arhorn pozbywa się jednego z potworów nawiedzających pobliskie lasy. Podróżnik z niewiadomych na początku powodów ukrywa swoją twarz, jak gdyby nie chciał być przez nikogo rozpoznany. Po kilku niebezpiecznych spotkaniach z potworami trafia w końcu do miasta Belldern, w którym odwiedza swoją przyjaciółkę - czarodziejkę Anxetię. W mieście ma do załatwienia kilka tajemniczych spraw, a później wyrusza w daleką i niebezpieczną podróż. Reszty fabuły nie zdradzę, przekonajcie się sami.
Poza ludźmi w świecie wykreowanym przez autora znajdują się również różnej maści potwory, orki, olbrzymy, krasnoludy i elfy, które trudnią się wyrobem rozmaitych przedmiotów z nutką magiczną np. butów, które ułatwiają podróżnikom wędrówkę. Oprócz tego łowca jest wyposażony we fiolki zawierające przeróżne eliksiry, które przygotowują alchemicy. Czarodziejki i magowie natomiast stosują przeróżne zaklęcia. Takie smaczki nadają specyficznego klimatu powieści. Magia wręcz wisi w powietrzu. Jak ja uwielbiam takie fantastyczne historie z mnóstwem malutkich ciekawych detali, które składają się na znakomitą całość! Po każdym takim użyciu eliksiru, czy czarów byłam podekscytowana i czekałam na więcej podobnych czynności magicznych. W tej historii nie brakuje również mroku otaczającego postać łowcy. Ale nie jest on tylko bezwzględnym najemnikiem, posiada też zwykłe ludzkie uczucia, które uwidaczniają się np. podczas rozmyślania o przyjaciółce - Anxetii. Bohaterowie są naprawdę świetnie zarysowani i różnorodni. Od razu polubiłam czarodziejkę bliską sercu Nocnego sępa, jak również jego najlepszego przyjaciela – Herboltha. Nie brakuje również czarnych charakterów, bo bez nich nie byłoby tej historii…
Myślę, że autor nie uniknie porównania do twórczości Sapkowskiego, bo chyba każda polska powieść fantastyczna, w której głównym bohaterem jest przemierzający świat zwiadowca, łowca, czy czarodziej oraz w której występuje magia zostanie porównana do mistrza tego gatunku. Jednak każda z tych powieści ma swoją własną fabułę, bohaterów i to nic złego, jeśli jest w pewien sposób podobna do klasyki. Urozmaicenie i przydatny dodatek stanowi małe kalendarium na końcu książki. Jeśli ktoś się pogubi, co i w jakim czasie miało miejsce to może zaglądnąć na ostatnią stronę i przypomnieć sobie te wydarzenia. Gdyby jeszcze była mapka Półwyspu to by już całkiem było idealnie. Jednak i tak cudownie było zanurzyć się w opowieść stworzoną przez autora, poczuć niezwykłość Półwyspu i pomarzyć o świecie, w którym żyją wyjątkowi bohaterowie: Gdzie wieże, Gdzie szczyty, jak perłowy głaz, Gdzie drogi, gdzie zamki, gdzie krwawy szlak, Boś wojak, Boś wojak, wśród nieswoich pól, I jezior, I równin, I pasterskich trzód (…).Uwagę przykuwają również styl i język, które są na wysokim poziomie. Autor stosuje wiele epitetów, porównań i innych środków stylistycznych, które są bardzo twórcze. To nie lada gratka dla miłośników staropolszczyzny. Na szczęście zakończenie obiecuje ciąg dalszy historii, mam nadzieję, że taka powstanie, bo bardzo chętnie ją przeczytam.
Świat wykreowany przez autora jest zagadkowy, trochę mroczny, a co najważniejsze - magiczny! Niezwykły bohater, który przemierza tajemniczą krainę, ciągle pojawiające się nieziemskie stworzenia, czy przedmioty - to sprawia, że miłośnicy powieści fantastycznych kochają ten gatunek. A powieść "Nocny sęp" jest godnym przedstawicielem fantastyki.