Najnowsze artykuły
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać7
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać4
- ArtykułyZgarnij egzemplarz „Masek” Melki Kowal (S0ymel) – akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zachary Karabaszliew
Znany jako: Zahari, Zack Karabashliev
1
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1968 (data przybliżona)
Urodzony w Warnie, bułgarski pisarz, dziennikarz, redaktor, eseista, autor sztuk teatralnych. Studiował na Uniwersytecie w Szumenie. Przez wiele lat mieszkał z rodziną w San Diego, California (USA). Debiutował w 2008 roku powieścią 18% szarości (18% Сиво),która uzyskała w Bułgraii status bestsellera, doczekała się siedmiu wydań i została uhonorowana prestiżową nagrodą Bułgarska Książka Roku; znalazła się także w finale Nagrody Eliasa Canettiego. W ankiecie przeprowadzonej przez radio BBC w czasie kampanii The Big Read znalazła się na liście 100 ulubionych książek bułgarskich.
6,3/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
18% szarości Zachary Karabaszliew
6,3
Dobrze jest czasem przeczytać coś zupełnie zwyczajnego. To była taka książka drogi. Jedzie sobie gościu przez Stany Zjednoczone, od Kalifornii, aż do Nowego Jorku i opowiada. O swojej żonie, o tym, co widzi za oknem, o tym, gdzie zatrzymuje się na nocleg i o ludziach, których spotyka. I jeszcze do tego wiezie ze sobą, w bagażniku worek marihuany. Gładko opowieść się snuje i według mnie jest naprawdę ciekawa. Jeszcze do tego zakończenie było całkiem nieprzewidywalne.
18% szarości Zachary Karabaszliew
6,3
Nie wybieraj książek po okładce :-) Z początku straszna. W środku momentami jako tako leci, by na końcu znów osłabnąć. Połknięta na raz odbija się kilkoma fajnymi momentami, ale i brakiem postaci, naiwnym rozwiązaniem i pseudo-filozofią. I tłumaczka dwa razy złapana na tym, że zupełnie nie wie, o czym pisze (a pisze o Nikonie FM i filmie 135 ISO 100),przez co kleci pustosłowne zdania.