Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Fabryka mistrzów – mentalne i motoryczne przygotowanie sportowców” autorstwa Szymona Kurowskiego to przede wszystkim dobrze opracowany poradnik przeznaczony dla młodych sportowców. To książka dla tych, którzy szukają właściwej drogi do mistrzostwa w trenowanej przez siebie dyscyplinie. Znajdziemy tu wiele wartościowych wskazówek, zarówno dla zupełnie początkujących, jaki i już nieco zaawansowanych zawodników. Dzięki nim mamy szansę na sięgnięcie po niedostępny wcześniej poziom. Po lekturze zaciekawiło mnie jeszcze, na ile sport powinien stawać się swoistą „fabryką” nowych mistrzów. Kolejne pytanie, które nasunęło mi się po tej lekturze brzmi: kiedy sport przestaje być pasją, a zaczyna się jedynym celem życia? „Fabryka mistrzów” jest podzielona na dwie części. W pierwszej (zatytułowanej „Mentalność sportowca”) poznajemy rozebrane na czynniki pierwsze elementy psychologiczne, które mają wpływ na trening i udział w zawodach młodego zawodnika. W części drugiej („Motoryka sportowca”) autor skupia się na treningu, omawiając właściwą rozgrzewkę, dietę, typy zawodników, strukturę przygotowań i wszelkie zależności, które pomogą młodemu adeptowi sportu stać się mistrzem. Mamy więc w dwudziestu niedługich rozdziałach omówione praktyczne wszystkie najważniejsze składowe wspierania się na sportowy szczyt. Sama książka jest jednak dość oficjalna, choć nie jest pisana stylem naukowym. Brakuje mi w niej trochę więcej „luzu”. By zachęcić młodego człowieka do treningu dobrze jest pozwolić mu na odrobinę zabawy, dobrego humoru, które podnoszą pierwiastek społeczny treningu, szczególnie w tych pierwszych latach. Dobra grupa i trener na pewno zachęcają do przyjścia na kolejny trening i jest to ważny element sukcesu. W książce sport jawi się po części jako duże wyrzeczenia, reżim pracy, dyscyplina i niewiele przyjemności, chyba że satysfakcja z coraz lepszych osiągnięć. Dla sportowca, który za bardzo zapatrzony jest w osiąganie wyników to szybka droga do wypalenia, szczególnie psychicznego. Nadmierna presja dla nikogo nie jest dobra, a w „Fabryce mistrzów” zabrakło mi sposobów na poprawę humoru, rozluźnienie atmosfery i cieszenie się samym procesem treningu. Sama książka była by też dużo bardziej użyteczna, gdyby dorzucić do niej jeszcze więcej przykładów, realnych rozwiązań danych problemów (coś w stylu: „w sytuacji A zrobiłbym tak, bo moje doświadczenie nauczyło mnie, że to dobre rozwiązanie”). Znajdziemy kilka przykładów, ale chciałoby się ich dużo więcej, bo momentami porady brzmią zbyt ogólnie. Książka nie jest zbyt obszerna, więc czyta się ją naprawdę szybko, a kilka kwestii można było nawet pominąć lub dopracować, bo np. przedstawienie schematu treningu sprintera i maratończyka jest bardzo dużym uogólnieniem. Niektóre porady, jak chociażby całkowite eliminowanie cukru i słodzików może i są warte rozważenia, ale mam wrażenie, że te składniki nie są aż tak szkodliwe, jak podaje autor. Mam też mały problem z grupą docelową, do której skierowana jest „Fabryka”. Z jednej strony książka jest pisana poważnym, stonowanym językiem. Zawiera wiele cennych informacji, więc powinna trafiać głównie do młodych. Obawiam się jednak, że większość dzieciaków nie jest jeszcze na etapie całkowitego poświęcenia się sportowi i woli bawić się sportem, a wiele decyzji na temat treningu, odnowy czy rozwoju powierza swojemu trenerowi. Mało kto wyłamie się i „weźmie sprawy w swoje ręce”. Z kolei dla kogoś, kto siedzi już w sporcie jakiś czas, większość podanych tu informacji będzie już znana – z własnego doświadczenia. Polecałbym ją więc bardzo ambitnym, młodym zawodnikom albo ambitnym trenerom, którzy będą umieli doszukać się między wierszami kilku ciekawych spostrzeżeń, które wzbogacą ich warsztat. „Fabryka mistrzów” to wartościowa książka, przekazująca sporą porcję wiedzy dla nastawionych na sukces sportowców (a może i ich trenerów czy rodziców). Na rynku pozycja ta z pewnością wyróżnia się pozytywnie na tle innych tego typu poradników. Na pewno warto po nią sięgnąć, jeśli lubicie się rozwijać w temacie treningu sportowego i doskonalenia warsztatu trenersko/zawodniczego.