Najnowsze artykuły
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz40
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać307
- Artykuły„U schyłku czasów“ . Weź udział w konkursie, aby wygrać książki!LubimyCzytać8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mikołaj Ratka
14
6,6/10
Pisze książki: komiksy, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
127 przeczytało książki autora
47 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Perpetuum mobile (oraz komiks o kocie)
Daniel Gizicki, Mikołaj Ratka
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2023
Emin Pascha. Podróżnik między światami
Mikołaj Ratka, Tomasz Kontny
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Ostatnie drzewo Maciej Pałka
7,4
Jako całość bardzo fajna zbiorówka komiksów. Świetnie pokazuje, że współczesne polskie komiksy pod kątem graficznym, przedstawiania i przekazu nie ustępują żadnym innym i nie ma się czego wstydzić.
Co do ogólnego przekazu, oczywiście zgadzam się, że musimy zrobić co się da (w ramach etycznych działań, bo również kilka komiksów jest o tym, że po trupach do celu można dążyć również w obronie klimatu) z tym żeby się uratować przed katastrofą klimatyczną, czy już teraz jej konsekwencjami (już przegraliśmy, teraz tylko walczymy o łagodniejszy upadek, gdy szykuje się piękne wyjebanie prosto na ryj).
Mam jednak kilka problemów z niektórymi komiksami, czy raczej ich fragmentami:
- straszenie nas zagładą chyba już potwornie spowszedniało, w tym sensie najlepszy był komiks Dębskiego i Anny Krztoń "Tratwa" bo katastrofa okazała się być tylko częścią życia, która się przytrafia i niestety nie anuluje innych, bezsensownych już, zasad z automatu.
- bardzo lubię zemstę, mszczenie się i wracającą bitch karmę w potocznym rozumieniu, stąd gdy okazuje się, że ludzkość ginie, a rośliny i zwierzęta giną to w sumie cieszy to moją mordkę. Nie doszukuję się tu jednak ekonomicznej sprawiedliwości "ząb za ząb", właśnie tym mocniej to wszystko do mnie przemawia gdy włącza się wtedy specyficzna ekonomia daru, jak np. w "Człowieku w ogniu" czy "Leonie zawodowcu" - za porwanie odpłacam nie porwaniem, czy odbiciem i śmiercią, ale brutalną zagładą wszystkich potencjalnie winnych, zaprowadzeniem ostatecznej sprawiedliwości, bo oto wytrącono mnie z delikatnej równowagi życia w tym niedoskonałym świecie, z którym jakoś sobie radziłem. Stąd też "Koniec ma zapach tulipanów" bardzo mnie uradował.
- ale problem mam wtedy z motywem "świat natury zatriumfuje na zwłokach ludzi" gdy okazuje się, że ktoś dokonuje jakiegoś przemyślenia i przeliczenia ludzkiego ciała na drzewa, owoce, cokolwiek. Wtedy powstaje pokusa żeby zastanowić się czy nie warto ($) poświęcić kilku istnień w zamian ($) za życie innych ($). Zwykle robią to jacyś specjaliści, naukowcy, firmy, rządy dla dobra misji czy ludzkości ($). Ta pokusa bierze się z tkwiącej w nas głębokiej nienawiści do innych ludzi (zwłaszcza tych gorszych, brudniejszych, biedniejszych, mniej oczytanych, ze słabszym wykształceniem, głosujących na pis czy inne partie populistyczne nie koniecznie oświecone). Nienawiści, którą podsyca indywidualistyczny, traktujący nas jak wybitnych klientów kapitalizm (bo przecież wiadomo, że wyrazem Twej boskości Jednostko #tuwstawdowolnynumer jest kolejny samochodzik, wakacje za granicą czy przeczytana wspaniała powieść Olgi Arystokarczuk itd.). W komiksach jest tylko delikatna sugestia takiego podliczania ludzi i poświęcania się dla dobra świata ($) i są też teksty krytykujące taką postawę (choć uderzające bardziej w jednostki niż sam sposób myślenia). Upraszczając: jeżeli tworzycie narracje, z motywem używania ludzi do przeżycia świata (baterie czy nawóz dla wybrakowanych drzew) to promujecie dość tępawy i naiwny ekofaszyzm, który w pierwszej kolejności użyje oczywiście "tych gorszych", a kto nim będzie? To zależy już tylko od definicji "człowieczeństwa" tego kto trzyma karabin (i mam wrażenie, że biedaki nigdy nie będą wtedy ludźmi).
- W komiksie "Columba Livia Forma Urbana" autorka zestawia ze sobą kwestię ekologii z niehandlowymi niedzielami wskazując, że te ostatnie należą do "złego" świata wycinek, obojętności wobec natury. W nowym lepszym świecie bohaterka może już kupić kawę w spółdzielni, w której tak samo jak w siecówce zawsze jest otwarte. Uważam, że to już jest tak daleko idący libkizm (lub naiwność),że pozostaje mi zareagować prostym: xD. I znowu prosta przestroga: jeżeli chcemy ekologiczniejszego świata to musimy zrozumieć, że nie będziemy mieli dostępu 24/7 do sklepów i do smacznej kawusi, bo hodowla takowej w Polsce jest trudna i będzie wymagała nadmiernego wysiłku planety (znowu) poprzez korzystanie z technologii zmuszającej do zmiany niewielkiego obszaru rolniczego z jednego klimatu na zupełnie inny.
- Szkoda, że w jednym z komiksów broniący swojego drzewa dzieci są postawione przeciw robotnikom z maszynami, zamiast zgodnie z prawdą z panami w garniturach, którzy stawiają przed tymi dorosłymi (którzy ubierają, karmią i kupują tym dzieciom rpgi) niemożliwy wybór: albo ty i twoja rodzina albo świat. Szkoda, że w następnym kadrze dzieci i połączyły sił z robotnikami żeby pokonać złych garniturowców, ale nie wymagam za wiele, w końcu to realistyczny reportaż, a nie komiks mogący tworzyć zupełnie swoje własne światy, kształtując ten nasz realny...a nie czekaj....
Werdykt: ładne ale miejscami strasznie libkowe xD
Profanum #03 Janusz Wyrzykowski
5,7
Na okładce trzeciego numeru komiksowego magazynu „Profanum” możemy przeczytać: „Jeśli nie wiesz co trzymasz w dłoni nie przejmuj się – zasady są bardzo proste. W każdej edycji publikujemy komiksowe historie autorstwa najlepszych polskich twórców. Nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, nie musisz też mieć poprzednich tomów, by móc przeczytać ten”.
Redaktorska zajawka jest jak najbardziej trafna. Mamy w dłoniach antologię, ponad 200 stronnicową, w której możemy przeczytać osiem długich (i bardzo długich, bo najobszerniejsza liczy sobie 58 plansz) autorskich komiksów. Dodatkowo każdy z nich jest zamkniętą historią. Siła produktu, redagowanego przez Jana Mazura i Roberta Sienickiego, polega na różnorodności. Każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Mamy historie obyczajowe i kryminalne, pseudo-bajkę, humorystyczną sagę rycerską, surrealistyczny dreszczowiec oraz techno-western. Osobiście najbardziej podobały mi się cztery ostatnie produkcje, które pomieszczone są w drugiej części tomu.
(...)
„Profanum” jest rzeczywiście produktem przygotowanym dla osób, które chcą przeczytać ciekawe i dobrze wykonane one-shoty. To produkcja pro-czytelnicza, w której z racji swojej różnorodności stylistycznej, graficznej i narracyjnej każdy potencjalny czytelnik znajdzie coś dla siebie. Ja znalazłem aż cztery opowieści. To dużo, nawet bardzo dużo, jak na antologię…
- - -
całość można przeczytać tu:
http://dybuk.wordpress.com/2014/10/16/profanum-3/