Tytuł Omega sugeruje zakończenie serii. Trzeba więc dokończyć wszystkich wątki, z których najbardziej kluczowym jest android Alden. Czy jednak uda się tu wymyślić coś nowego poza kolejną walką ludzi ze zbuntowaną maszyną?
Grupka ludzi razem z Predatorem usiłuje przetrwać na planecie LV-223. Pewnego dnia na powierzchni rozbija się statek kosmicznym ze zmutowanym Aldenem na pokładzie. W jakim celu android powrócił na planetę?
Obawiałem się, że będzie to kolejna nawalanka w stylu tej z trzeciego tomu. Okazuje się jednak, że twórcy postanowili pójść w inną stronę. Jest to bardziej wyprawa w poszukiwaniu wyjaśnienia sensu działań Inżynierów. Alden nie jest tu już śmiesznym czarnym charakterem, ale filozofem przypominającym Dawida z „Prometeusza”. W finale można byłoby się nawet wzruszyć, gdyby nie to, że ta wielka mądrość jest tak naprawdę bardzo banalna.
Szkoda, że przez to tracą na tym inne postacie. Świetnie zarysowani w poprzednim tomie Francis i Predator są jedynie tłem i tak właściwie są zbędni w tej historii. Również ostateczne rozwiązanie sprawia, że cała wyprawa wygląda na dosyć niepotrzebna.
Augustin Alessio znany z komiksu „Darth Vader i Widmowe więzienie” ma talent do rysowania zamglonych krajobrazów. Obcy w jego wydaniu wyglądają naprawdę niepokojąco. Szkoda, że same rysunki są dosyć statyczne i nie czuć zupełnie akcji.
Ten tom trochę zawodzi jako podsumowanie serii. Dobrze, że zakończono najważniejszy wątek, ale wyraźnie nie było na niego pomysłu. Wolałbym jednak, żeby czwarty tom był finałem serii.
https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma
http://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2018/08/widmowe-wiezienie.html
Jak to bywa w świecie "Gwiezdnych wojen" żądza władzy nad galaktyką popycha bohaterów do działania. Tak jest i tym razem, próżno tu szukać rebeliantów znanych z filmów, mamy coś lepszego. Autorzy przedstawiając nam zamach imperialnych oficerów na Palpatine'a. Generał Gentis, wraz ze swoimi kadetami, z chirurgiczną precyzją przeprowadza zamach stanu, życie Imperatora jest zagrożone. Vader, moff Trachta i jeden z kadetów uciekają z rannym Sidiousem z Coruscant udając się do Widmowego więzienia.
Komiks jest absolutnie genialny! Jest mroczny i brutalny, tak inny od filmów, które teraz trafiają na ekrany kin. Opowieść nie traci przy tym nic z klimatu, rysunki autorstwa Hadena Blackmana doskonale obrazują grozę i brutalność, oddając magię uniwersum Star Wars. Vader to przeżarty złem sługa ciemności bezwzględnie lojalny swojemu Mistrzowi, nieznoszący sprzeciwu i konkurencji. Moff Trachta to przebiegły organizator i sprawny manipulant, doskonale wpisuje się w kanon typów spod ciemnej gwiazdy niepozbawionych charyzmy i honoru. Narrator całej opowieści, kadet Laurita Tohm, to kolejne mocne ogniwo. Niezwykle zdolny i oddany Imperium oficer godny sięgnąć po najwyższe urzędy, pomimo swoich fizycznych ułomności.
Dla mnie bomba!