Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj „W głąb”, czyli najnowszą książkę Katarzyny BondyLubimyCzytać2
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Krakowie® już 24-27 października. Wygraj bilety! [KONKURS]LubimyCzytać0
- Artykuły10 cytatów na Dzień Nauczyciela, czyli Dzień Edukacji NarodowejLubimyCzytać6
- ArtykułyAnna z Działyńskich Potocka. Opis świata, którego już nie ma. Bez lukruRemigiusz Koziński2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Luis Cardoza y Aragón
1
4,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,8/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fez, święte miasto Arabów Luis Cardoza y Aragón
4,8
Urocza, pięknie wydana książeczka niestety nie skrywa pod twardą okładką wielkiej literatury. Autorem jest (jak dowiaduję się z Wikipedii) wybitny, dwudziestowieczny gwatemalski pisarz, eseista i dyplomata. O ile mi wiadomo, esej „Fez, święte miasto Arabów” jest jego jedyną książką przełożoną na język polski, na pewno nie najważniejszą w jego twórczości, trudno więc całościowo oceniać po tej lekturze klasę pisarza.
Natomiast sam esej, powstały w latach dwudziestych, gdy mieszkający w Paryżu L. Cardosa rusza w podróż do zdominowanego przez Francję Maroka jest spojrzeniem dosyć powierzchownym, żeby nie powiedzieć naiwnym. Zafascynowany ruchami wyzwoleńczymi, antykolonialnymi, ale także komunizmem autor przykłada marksistowskie i antykolonialne okulary do wszystkiego co widzi, próbując odczytać obserwowane podczas podróży tradycyjne, konserwatywne społeczeństwo z perspektywy narastającej potrzeby rewolucji i obalenia europocentryzmu. Jest w tym dużo idealizmu i życzeniowości, a także bagażu społeczno-politycznego jaki autor przywozi ze sobą ze zrewoltowanej Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza z Meksyku, w którym zwyciężyła już lewicowa rewolucja. W efekcie obserwacje i interpretacje brzmią fałszywie, a historiozoficzne i geopolityczne rozważania o „buncie” Azji i Afryki są banalne i psują przyjemność obserwowana zupełnie niezwykłego miejsca jakim jest jedno z najświętszych miast islamu – Fez. Mamy tu oczywiście opisane legendy o Idrysie – założycielu miasta, są interesujące wspominki o sefardyjskich Żydach i ich historycznej już dzielnicy w mieście, trochę obserwacji dotyczącej codziennego życia muzułmanów na początku XX wieku. Nie jest to jednak ani literacko, ani faktograficznie porywające czy wyjątkowe. Trochę nie wiem komu książeczkę polecić. Biografom mistrzów literatury środkowoamerykańskiej? Pasjonatom podróży retro? Historykom myśli lewicowej i postkolonialnej?
Sam przeczytałem tomik przed kilkudniowym pobytem w Fezie, ale osobom lubiącym w trakcie podróży „wejść” w lokalną kulturę poprzez literaturę, a wybierającym się do Fezu i generalnie Maroka, polecę raczej świetne książki lokalnego autora, wydawanego w Polsce: Tahara Ben Jelloun’a.
Fez, święte miasto Arabów Luis Cardoza y Aragón
4,8
Gdybym mogła przeżyć życie jeszcze raz tak, jak sobie wymarzę, to wymarzyłabym sobie, żeby autor umieścił ostatnie trzy zdania (te w których przeprasza, że napisał co napisał i przyznaje, że w sumie to nie umie podróżować po to, żeby później o tym pisać) na pierwszej stronie. Albo najlepiej na tylnej okładce. Wtedy nie straciłabym jednego popołudnia z życia.
(Jest również coś problematycznego w robieniu przedruków artykułów w książeczce wielkości dłoni i sprzedawaniem jako książki, drogie wydawnictwo!)