Najlepszym przyjacielem Wesleya Chu jest Michael Jordan, zakładając, że status najlepszego przyjaciela ustala wspólna reklama telewizyjna. W 2015 roku Wesley Chu zdobył nagrodę John W.
Campbell Best New Writer Award. Debiutancka powieść Chu „The Lives of Tao” przyniosła mu
nagrodę Young Adult Library Services Association Alex Award oraz miejsce w Final Science Fiction
Goodreads Choice Award. Jest autorem kilku książek fantasy i science fiction. Wesley mieszka w
Chicago razem ze swoim psem – Evą.http://wesleychu.com/
Bawiłam się przednio, ilość comfortu i radości jakie dała mi ta książka przekroczyła moje oczekiwania. Jak tylko wracałam do lektury to chciałam nic tylko czytać i czytać. Czy jestem nieobiektywna w mojej ocenie bo uwielbiam Magnusa i Aleca, ich relację i interakcje? Być może, ale co tam XD Błagam, niech ktoś to zekranizuje bo to jest gotowy materiał na film albo serial. Proszę bardzo ładnie xD
Dałam ocenę "dobra", ale zastanawiałam się nad przeciętną. Po drugi tom sięgnęłam zaraz na drugi dzień po przeczytaniu "Czerwonych Zwojów Magii" i nie znalazłam tego, co dał mi pierwszy tom. Czułam się zawiedziona po fantastycznej przygodzie jaką przeżyłam wcześniej. W tej książce przede wszystkim (jak wiele osób już tu podkreślało) dzieje się ZA DUŻO. I to naprawdę ZA DUŻO. Od mniej więcej połowy mamy cały czas akcję, bez momentu na oddech, przemyślenia lub nawet jakiś konkretny dialog między postaciami. Akcja, akcja, akcja... Momentami postacie zachowywały się wręcz absurdalnie. Dużą wadą jest też według mnie to, że "Zaginiona Księga Bieli" nie jest tak naprawdę o Magnusie i Alecu jak obiecuje opis. Owszem, to od nich zaczyna się historia, Magnus jest od samego początku do końca głównym bohaterem, lecz dwójce towarzyszą praktycznie przez cały czas Clary, Jace, Isabelle i Simon. Autorzy musieli również często wyjaśniać wiele rzeczy np. dlaczego Simon przyjął nazwisko Lovelace w środku jakiejś sceny (a czego możemy dowiedzieć się z innych książek),co było trochę denerwujące. Tak, nie każdy jest zapalonym fanem Cassie Clare i chce czytać wszystkie książki, ale takich wyjaśnień w czasie lektury było sporo i całkowicie zabijały one klimat podczas czytania. Pojawia się również Nocny Łowca z Szanghaju, którego wątek również uważam za absurdalny i kompletnie nietrafiony, ale nie chcę się za bardzo na ten temat rozpisywać. Obecność aż tylu postaci po prostu działa na niekorzyść. O wiele lepiej wypadłaby historia, gdyby pozostawić Magnusa i Aleca by rozwiązali problem sami tak jak w poprzedniej części. Podsumowując: po przeczytaniu tej książki zaczęłam się zastanawiać "o co tu w ogóle chodziło?", a to nie jest dobry znak. Mimo wszystko, daję ocenę 6, bo proza Clare dobrze się czyta, nawet jeśli historia nie wciąga.