Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Max Cabanes
1
6,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Anioł przeznaczenia Jean-Patrick Manchette
6,4
Zaczyna się świetnie. Tajemnica, klimat francuskich małych miasteczek, zagadkowa piękna zabójczyni, za którą wlecze się jakaś ponura tajemnica.
W jakim celu podróżuje po Francji i eliminuje kolejne, zdawałoby się, przypadkowe ofiary? Kim jest Aimée Joubert i dlaczego prowadzi swoją tajemniczą krucjatę?
Wraz z kolejnym odkrywaniem kart jest niestety tylko gorzej. Historia okazuje się dosyć banalna i prymitywna. Mam nieodparte wrażenie, że scenarzysta miał pomysł na połowę
komiksu, a potem na szybko improwizował. Smutnym zwieńczeniem jest wielki finał, rodem z sensacyjnych filmów klasy C. Wielka szkoda klimatu i bardzo fajnych ilustracji.
Anioł przeznaczenia Jean-Patrick Manchette
6,4
Trafiłem na ten komiks niechcący. Jak zresztą na większość dobrych rzeczy w moim życiu. Nie znałem literackiego pierwowzoru i nie znam do tej pory. Nie wiem, czy poznam. Nie wiem. Pewnie nie. Ale może. Kto wie? W każdym razie komiks spodobał mi się bardzo. A tytułowy anioł, czyli główna bohaterka historii, bardziej niż z aniołem przeznaczenia kojarzy mi się z aniołem zagłady i do tego z aniołem co nieco upadłym.
Piękna kobieta. Delikatna i wiotka. A okazuje się niezłą wymiataczką. Jest dobrą obserwatorką. Jeździ po różnych miejscach i szuka. Szuka solidnie zaklajstrowanej dziury w pozornie całym. W niby spokojnych i niby sennych miejscowościach odnajduje przeróżne towarzyskie i biznesowe niuanse oraz skrzętnie skrywane tajmenice. Wyciąga je na światło dzienne, wprowadza zamęt i robi porządek. Jak to robi, czy robi to skutecznie i czy coś z tego wynika – przekonacie się, gdy obejrzycie i przeczytacie. Więcej nie zdradzę.
A jeśli jakoś niespecjalnie wkręca was zarys fabuły, niech was zachęci chociaż taki fakt: wszystko jest narysowane leciutką kreską i wypełnione bardzo miłymi dla oka i często subtelnymi kolorami. Czysta wizualna przyjemność. Naprawdę. Spróbujcie zajrzeć. A wtedy gwarantuję, że będziecie chcieć więcej.