Popularne hasła / tagi
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Steve Coll
Amerykański dziennikarz, autor kilku prestiżowych publikacji, zdobywca dwóch Nagród Pulitzera. Specjalizuje się w tematyce bezpieczeństwa wewnętrznego USA oraz spraw Bliskiego Wschodu. Od 1998 do 2005 roku pracował dla „The Washington Post” jako redaktor i korespondent zagraniczny. Obecnie redaktor „New Yorkera”.
- 10 przeczytało książki autora
- 76 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Gdy Osama bin Laden przyszedł na świat, jego matka Alia Ghanem miała około piętnastu lat. Mohamed bin Laden rozwiódł się z nią wkrótce potem – prawdopodobnie zanim jeszcze skończyła osiemnaście lat. Nie urodziła mu drugiego dziecka. Jak łatwo się domyślić, podczas tych zawirowań matka i syn trzymali się razem. Później, gdy Osama był już nastolatkiem, „kładł się u stóp i pieścił ją – opowiada Chaled Batarfi, sąsiad i przyjaciel Osamy. – Jeśli wiedział, że coś ją trapi, nie mógł spać”.
Gdy Osama bin Laden przyszedł na świat, jego matka Alia Ghanem miała około piętnastu lat. Mohamed bin Laden rozwiódł się z nią wkrótce potem...
Rozwiń ZwińFahd tak uwielbiał Abd al-Aziza, swego najprawdopodobniej ostatniego syna, że nie szczędził grosza na to, by w każdym z rozlicznych królewskich pałaców jego pokój wyposażony był w dokładnie te same zabawki, tapety i pościele – król chciał, by Abdul al-Aziz nigdy nie musiał tęsknić za domem. Prezydent Reagan także miał słabość do chłopca – zrobił sobie z nim zdjęcie, osobiście oprowadził go po Gabinecie Owalnym, pokazał mu model wahadłowca kosmicznego, a w wieczór uroczystej kolacji posadził obok Sigourney Weaver. Królewski syn zwierzył się aktorce, że po wypełnieniu obowiązków z ojcem ma nadzieję na wycieczkę do Disneylandu.
Fahd tak uwielbiał Abd al-Aziza, swego najprawdopodobniej ostatniego syna, że nie szczędził grosza na to, by w każdym z rozlicznych królewsk...
Rozwiń ZwińCelem delegacji, choć może nie został on wyrażony podczas spotkań z biznesmenami aż tak dosadnie, było zmuszenie bogatych Saudyjczyków do rachunku sumienia z darowanej przez siebie wielokrotnie jałmużny i innych spraw w świecie muzułmańskim. Newcomb, jego koledzy z Departamentu Stanu i członkowie pozostałych agencji planowali osiągnąć to, wygłaszając saudyjskim biznesmenom litanię kar grożących w świetle prawa amerykańskiego osobom i firmom, które przekazują pieniądze niewłaściwym ludziom.
Celem delegacji, choć może nie został on wyrażony podczas spotkań z biznesmenami aż tak dosadnie, było zmuszenie bogatych Saudyjczyków do ra...
Rozwiń Zwiń