Najnowsze artykuły
Artykuły
„Wiedźmin 4” przekroczy granice gatunku? Nad grą pracuje już większość studiaKonrad Wrzesiński5Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać384Artykuły
Książki adwentowe dla dzieci i dorosłych – te tytuły zapewnią ci 24 dni przedświątecznego czytaniaAnna Sierant4Artykuły
Jest temat, o którym się nie mówi… Porozmawiajmy o piractwieKonrad Wrzesiński23
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barth Anderson

3
7,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Patron Saint of Plagues Barth Anderson 
6,0

Nie do końca rozumiem politykę polskich wydawców specjalizujących się w fantastyce. Dlaczego niektórzy autorzy są przez nich kompletnie ignorowani, podczas gdy na półkach sklepowych pojawiają się rzeczy znacznie gorszych twórców? Ot taki Barth Anderson. Jest on zdecydowanie jednym z ciekawszych autorów, a tymczasem żadna z jego powieści chyba w Polsce nie została wydana. Szkoda, bo "The Magician and the Fool" to książka bardzo dobra. Za jej sprawą postanowiłem sięgnąć po debiut Andersona – "The Patron Saint of Plagues".
Ta powieść nie zrobiła już na mnie aż tak dużego wrażenia, ale mimo wszystko warto się nią zainteresować. Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłość, kiedy to świat wygląda podobnie do naszego, a jednocześnie zupełnie inaczej. Kryzys rolnictwa w USA sprawił, że kraj przestał być potęgą. Z kolei fanatyzm religijny połączony z gotowością przekraczania moralnych granic jeśli chodzi o łączenie ludzi z technologią doprowadził do tego, że Meksyk stał się dominującą siłą. Pod sztandarami wypaczonej wiary katolickiej (kościół meksykański dokonał schizmy i oddzielił się od Watykanu) Meksyk zamierza zjednoczyć wszystkie dawne hiszpańskiej kolonie Nowego Świata. Na tym polityczno-gospodarczo-religijnym tle rozgrywa się akcja rodem z thrillera medycznego. Meksyk zostaje bowiem zaatakowany niezwykle niebezpieczną mieszanką wirusów, która może doprowadzić do śmierci tysięcy ludzi. Grupa epidemiologów i wirusologów rozpoczyna walkę z czasem. Musi rozwikłać zagadkę genezy epidemii, znaleźć lekarstwo i jednocześnie lawirować pomiędzy sprzecznymi interesami politycznymi i ideologicznymi różnych grup społecznych Meksyku.
"The Patron Saint of Plagues" to powieść może zbyt standardowa, żeby pozostać w pamięci na dłużej. Niemniej jednak czyta się ją bardzo dobrze, a wizja Meksyku jest barwna, interesująca i zadziwiająco spójna. Anderson stara się jak tylko może pozostać wierny ideom science fiction i sporo uwagi poświęca na to, by osadzić fabułę na gruncie prawdziwej nauki. Nie do końca się to udało, ale mimo wszystko miejscami brzmi bardzo wiarygodnie.