Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński79
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać5
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński24
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Margaret McHeyzer
1
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna
**Bound by custom or unique by choice.**
There's something about the written word that's pure magic.
Possibly it's the fact that there are 26 letters in the English alphabet, and they can create something so beautiful or so empowering that they're able to change our lives.
How important is it that we break suit and stretch our minds?
I like to think of myself as 'unique'. My stories aren't for everyone, and sometimes I may push what you believe to be 'normal'.
Normal is subjective.
I prefer to be known as a person who's never been 'bound by custom' but is 'unique by choice'.
There's something about the written word that's pure magic.
Possibly it's the fact that there are 26 letters in the English alphabet, and they can create something so beautiful or so empowering that they're able to change our lives.
How important is it that we break suit and stretch our minds?
I like to think of myself as 'unique'. My stories aren't for everyone, and sometimes I may push what you believe to be 'normal'.
Normal is subjective.
I prefer to be known as a person who's never been 'bound by custom' but is 'unique by choice'.
7,2/10średnia ocena książek autora
200 przeczytało książki autora
71 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Grit Margaret McHeyzer
7,2
Świetna książka, która momentami mnie ostro zaskakiwała. Czytając śmiałam się, wkurzałam i smuciłam.
Uwielbiam kobiety w książkach, które mają swoje zdanie i nie zachowują się ja ciepłe kluchy. Phoenix była idealnie krzykliwa i zabawna. Jaeger to twardziel i zboczuch, ale bardzo dobrze byli dopasowani. Facet potrzebował czasami żeby ktoś go ustawił do pionu a Nix wychodziło to świetnie.
Grit Margaret McHeyzer
7,2
Pierwsze słowa jakie nasuwają mi się po skończonej lekturze? Najgorsze, gdyż brzmią "po prostu przeciętna".
Jaeger to przeklęty dupek, który nie umie trzymać gęby na kłódkę. Uwielbiam go. Jest gburem, ale za to szczerym, co zamyka się w zadziwiająco ciekawym całokształcie.
Trochę śmieszna, bardzo dosadna i nawet ciekawa historia. Tylko że nie ma tutaj fantastycznego(wiele takich było),wciągającego(jak przed chwilą, bywały już takie) i nieprzewidywalnego(zero zaskoczenia, jak zawsze) romansu, ale jednak czyta się szybko i nawet przyjemnie. Nie jest to lektura górnych lotów niestety, nadaje się na dobre czytadło przy odrobinie dreszczyku.
Tak, okej, w porządku, przyznaję się. Polecam dla ostrego języczka Jaeger'a. Obawiam się, że prócz Sierżanta, nie ma więcej po co zachęcać do lektury. Jeśli ktoś zaczyna przygodę z tego typu książkami to byłoby to coś dobrego na start, jednak dla osób które już mają parę książek z motocyklistami za sobą - ta niewiele ciekawego wnosi.
Na początku byłam bardzo pozytywnie nastawiona do Pheonix. Chyba nawet ją lubiłam – podobała mi się jej buta i zacięcie… Ale do czasu. Wkrótce jednak pani McHeyzer zaczęła przeginać i przejaskrawiła Nix. Były momenty, w których dziewoja zaczęła mnie tragicznie irytować swoim bezładnym, dziecięcym pyskowaniem. Później, nawet jak już moje serce lekko stopniało przez współczucie, powiew niechęci do tej bohaterki nadal pozostał.
Kończąc "Grit" moja dusza nie szalała. Czułam, że to jest takie sobie, że taką opowieść to ja już miałam w dłoniach nie raz. Co jest prawdą. Nawet kreacja bohaterów nie jest zbyt powalająca. Znów do tego pić będę, ale doprawdy Sierżant oraz Jaeger to dwa osobniki, na które warto zwracać uwagę. Reszta jest zwykłym, blaknącym tłem. Może "złoczyńcy" mają coś w sobie, ale to coś szybko umyka. Kobiety w tej książce też niestety są nie do końca udane.
Nie jest źle, ale szału nie ma.