Marta Bogdanowicz

Na okładce książki znajduje się taka informacja, że jest to publikacja przyjazna dyslektykom. Zastanawiam się tylko, w którym miejscu jest przyjazna, bo zawsze kiedy biorę ją do ręki, to jedynie pooglądam okładkę i spis treści i już wiem, że nie dam rady sobie poczytać. Książka zawiera "przemielenie" badań i innych publikacji (czyli w moim odczuciu dostałam to, co zawsze w polskich książkach o tym temacie) oraz opis doświadczeń zagranicznych, który nie wiem czemu służy, bo niby jak ma komuś pomóc. Jak dorosłemu dyslektykowi ma zrobić się lepiej od informacji, że w innych krajach na wyższych uczelniach jest tak, czy siak? Jaki płynie z tego morał na dyslektyczne życie? No cóż... ja go nie widzę w tej książce. Jest jeszcze jeden szczegół - cena, która jest stanowczo zbyt wysoka w stosunku do tego, co dostajemy. Bardziej przydatną publikacją (jak dla mnie) jest "Dysleksja u osób dorosłych" M. Łockiewicz i K. Bogdanowicz.