Najnowsze artykuły
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant55
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać403
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mariusz Stachowiak
2
10,0/10
Pisze książki: albumy
Urodzony: 1956 (data przybliżona)Zmarły: 2006 (data przybliżona)
Mariusz Stachowiak (1956-2006) fotograf, autor zdjęć dokumentalnych i teatralnych. W latach siedemdziesiątych był uczestnikiem, a później współorganizatorem warsztatów fotograficznych Janusza Nowackiego, poświęconych fotografii dokumentalnej.
Pracował w tygodniku „Wprost” od początku powstania tego pisma. Z teatrem związał się w 1985 roku. Od 1993r. pracował jako fotograf niezależny. Od 2002 r. współpracował z Teatrem im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu, zajmując się oprawą graficzną przedstawień i ich dokumentacją fotograficzną.
Był też inicjatorem i organizatorem Ogólnopolskiego Forum Fotografii Teatralnej, odbywającego się co roku w marcu w Wałbrzychu.
„Był z aparatem zrośnięty. Obojętnie, w jakim stanie, co robił wcześniej, co jadł, co pił, chory czy zdrowy – wychodząc z domu musiał mieć przy sobie aparat. Fotografia prawdopodobnie była jedynym obszarem, po którym poruszał się absolutnie pewnie, nie szukając azymutu. Azymut miał w sobie.” Monika Piotrowska fragment tekstu udostępnionego przez „Galerię pf” w Poznaniu
http://www.zamek.poznan.pl
Pracował w tygodniku „Wprost” od początku powstania tego pisma. Z teatrem związał się w 1985 roku. Od 1993r. pracował jako fotograf niezależny. Od 2002 r. współpracował z Teatrem im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu, zajmując się oprawą graficzną przedstawień i ich dokumentacją fotograficzną.
Był też inicjatorem i organizatorem Ogólnopolskiego Forum Fotografii Teatralnej, odbywającego się co roku w marcu w Wałbrzychu.
„Był z aparatem zrośnięty. Obojętnie, w jakim stanie, co robił wcześniej, co jadł, co pił, chory czy zdrowy – wychodząc z domu musiał mieć przy sobie aparat. Fotografia prawdopodobnie była jedynym obszarem, po którym poruszał się absolutnie pewnie, nie szukając azymutu. Azymut miał w sobie.” Monika Piotrowska fragment tekstu udostępnionego przez „Galerię pf” w Poznaniu
http://www.zamek.poznan.pl
10,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Światło i Znak : rzecz o Sanktuarium Maryjnym w Licheniu
Mariusz Stachowiak
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1999