Thor: Gromowładna Jason Aaron 6,9
ocenił(a) na 720 tyg. temu Album „Thor Gromowładna” ze scenariuszem Jason’a Aaron’a i rysunkami Russell’a Dauterman’a oraz Jorge Molin’y wprowadza do świata Marvela nową kobiecą bohaterkę znaną w późniejszych komiksach jako” Potężna Thor”. Komiks jest częścią serii wydawniczej „Marvel NOW!”.
Na początku chciałbym wspomnieć o okładce albumu, która jest po prostu piękna… No po prostu bije z tej okładki siła i kobiecość. Tak wiem, wiem nie ocenia się dzieła po okładce.
Zanim, jednak przejdę do samej fabuły, chce wspomnieć o rysunkach (kresce) oraz kolorach. Omawianym album bardzo mi się podoba, jeśli chodzi o kwestie wizualne. Russell Dauterman, Jorge Molin oraz ludzie odpowiedzialni za kolory idealnie trafili w moje gusta, jeśli chodzi o aspekty wizualne.
Przejdziemy jednak w końcu do fabuły albumy. Nie będę ukrywał, że nie jest ona jakaś mega oryginalna w swoich założeniach. Czy to jednak, od razu źle świadczy, o omawianym dziele? Na podstawie swojego doświadczenia z komiksami Marvel'a wiem, że czasem prosta i zwarta fabuła, może dostarczyć więcej satysfakcji, niż rozbudowana i wielowątkowa… Niestety jak do tej pory spotkałem tylko parę albumów Marvela, które miały złożoną, dobrze poprowadzoną fabułę.
Album „Thor Gromowładna” kontynuuje wątki rozpoczęte w albumach: „Thor Gromowładny: Przeklęty”, „Thor Gromowładny: Ostatnie dni Midgardu „a także „Grzech pierworodny”. Związku, z czym czytelnicy nieznający poprzednich perypetii Thora, mogą czuć się zagubieni podczas poznawania albumu. Osobiście uważam, że przed poznaniem albumu „Thor Gromowładna”, powinno się przeczytać przede wszystkim komiks „Grzech pierworodny”. Dzięki lekturze wspominanego dzieła będziemy wiedzieć na skutek, jakich wydarzeń Thor nie jest już godny Mjolnira, a wspomniana kwestia wydaje się kluczowa dla przedstawionych wydarzeń. Osobiście znałem cykl „Thor Gromowładny”, przed sięgnięciem poomawianą pozycję, ale osobiście uważam, że bez znajomości wspomnianego cyklu też można by się nieźle bawić przy opiniowanym albumie. Zresztą, nie da się obecnie wejść do świata komiksów Marvela, bez zagubienia, szczególnie jeśli ktoś czyta dzieła Marvela tak jak za, czyli poprzez wypożyczanie ich z zasobu lokalnej biblioteki. Czytanie Marvela wymaga bez wątpienia zarówno wytrwałości, jak i odpowiedniego podejścia.
Komiks jest bez wątpienia bardzo ładny, jednak akcja w nim się toczy jak dla mnie zbyt szybko… W albumowi dodatkowo brakuje mi jakiegoś naprawdę ciekawego wątku czy konceptu. Ostatecznie, więc omawianą pozycję oceniam na 7/10 – dobry (wg skali film-webowej).