Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytelnicze nawyki: najpopularniejsze, najdziwniejsze, zakazaneAnna Sierant238
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant67
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać477
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gabriela Szczęsna (pseud.)
1
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
Gabriela Szczęsna - autorka opowiadania „Biały świerszcz drżał na białym szronie”. Na świecie pojawiła się w chwili, gdy kwitły jabłonie. Ulubione pory roku: wiosna, lato, jesień. Ulubiona pora dnia: ranek tuż przed wschodem słońca, kiedy nawet ptaki milczą. Ulubiony zapach: jaśmin i woń majowego deszczu.
7,7/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności Hanka V. Mody
7,7
Oczywiście to tylko niewielkie fragmenty tych historii, które zaskakują różnorodnością i niebywałą kreatywnością. Jedne są zabawne, inne straszne, kolejne wzruszające, czy refleksyjne, jednak każde na swój sposób urzeka. Jestem pod wrażeniem tego, co udało się wyczarować tym dziesięciu dziewczynom, tego jak ciekawa i różnorodna kompozycja powstała ze stworzonych przez nie historii. Jak są to niebanalne i zaskakujące historie. Łączy je jedno – pojęcie wolności, choć rozumiane na wiele różnych sposobów.
Zawszy, gdy sięgam po takie zbiorki, to mam spore obawy. W końcu trudno, żeby wszystkie opowiadania mi się podobały, żeby trzymały podobny poziom, żeby wszystkie były dobre i ciekawe, jednocześnie by się nie nudziły. Trzeba przyznać, że tym dziesięciu dziewczyną udało się mnie zaskoczyć i spełnić moje oczekiwania. Opowiadania są naprawdę bardzo dobre i w zasadzie niewiele mam im do zarzucenia. Kilka dialogów wydało mi się trochę sztucznych, ale nie wiem, czy to wina autorek, czy osób wspierających, które postawiły naszym autorkom poprzeczkę naprawdę bardzo wysoko...
Zaskakuje fakt, że autorki nie mają dużego doświadczenia literackiego, kilka z nich debiutowało właśnie tym zbiorkiem, a ich warsztat okazuje się być na wysokim poziomie. Świetnie poradziły sobie z tą krótką formą literacka, która jak często powtarzam, wcale nie jest łatwa. Trudno jest zaciekawić czytelnika kilkoma stronami, obudzić dzięki nim jakiekolwiek uczucia, czy skłonić do refleksji. Tym razem mogę z radością powiedzieć, że wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały, oczywiście jedne bardziej, drugie mniej, ale wszystkie budziły mój zachwyt i dlatego gorąco Wam je polecam.
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2015/09/kb-ambroziak-joanna-chudzio-marta-koton.html
Opowieści Niesamowite nr 2 (3) 2012 Andrzej Pilipiuk
6,6
W jednym muszę zgodzić się z pozostałymi opiniami - pismo przedstawia sobą wyższy niż dotychczas poziom. Co nie znaczy, że należy rzucać się do szukania go po antykwariatach. To wciąż przeciętniak, i to taki z dolnej półki.
Z tych lepszych tekstów wyjątkowo muszę pochwalić "Jajo demona" Pilipiuka - klimatyczne, zwarte, z ciekawym pomysłem. Bardzo przyzwoite jest też zamykające książeczkę "Życie za dwa złote" Tekli Tanierskiej. Chwilami przyjemnie czyta się również opowiadanie Gabrieli Szczęsnej ("Anioł Śmierci nie grywa w ruletkę"),ale z jednej strony denerwuje niekonsekwentna stylizacja dialogów na prowincjonalną gwarę, z drugiej zaś napchanie do fabuły mnóstwa elementów, które ani nie są przydatne intrydze (całe to ganianie za silnikiem, diabełek i aniołek),ani nie mają wpływu na zakończenie, pozbawione w istocie kropki nad i. No bo kto tak naprawdę szkodził bohaterom?
Można też rzucić okiem "Dziwną stronę" Olejniczaka, nawet jeśli tekst wygląda na pisany na pół gwizdka, a także na "Żeglarza Ostatniej Nadziei" Pawła Szlachetki, przejawiającego podobne mankamenty, aczkolwiek zgrabnie wykorzystującego klasyczny motyw literackiej grozy. W desperacji można również sięgnąć po "Fabrykę cieni" Aleksandry Owczyńskiej, trzeba tylko przymknąć oko na sporo pretensjonalnych scen i tradycyjny dla polskiej prozy XXI brak sensownego domknięcia intrygi. Bo kończąc lekturę nadal nie wiemy, czego świadkami tak naprawdę byliśmy. Jaki mechanizm rządził opisanym zjawiskiem.
Reszta rozczarowuje. "Bibliotekarz" Jarosława Klonowskiego sporo obiecuje, grając interesująco mrocznym klimatem, finiszuje jednak w sposób skandalicznie chaotyczny i nijaki. "Topielec" Janusza Koryla jest za długi i sprawdziłby się może jako króciutka humoreska, tyle że autor musiałby wymyślić jakąś puentę, bo ta obecna jest raczej brakiem puenty niż puentą. Sążnisty "Strach przed ciemnością" Joanny Kułakowskiej w zasadzie ma jakiś pomysł, ale jego wykorzystanie pozostawia wiele do życzenia (dlaczego bohater może robić to, co robi? Kim jest ten, co go powstrzymuje?). "Główna przegrana" Kyrcza ma podobny problem, aczkolwiek autor przynajmniej nie rozpisał się na 20 stron. Natomiast w "Uciekać stąd" Marii Mamczur próżno szukać wyjaśnienia, które by usprawiedliwiło tracenie czasu na lekturę opowiadania. Bo - i owszem - mamy stary dom z tajemniczym strychem. Tylko co z tego ma wynikać?
Za to czystym nawozem jest fragment powieści Faith Hunter, raczej zniechęcający do sięgania po książkę niż zachęcający (rwane strzępy o kotołaczce spacerującej jako pantera po brudnych zaułkach),a także "Podróż z miłości" Katarzyny Enerlich, wsadzona tu prawem kaduka (wspominki trzech pań opłakujących zmarłego męża/kochanka nie dość, że nie są w najmniejszym stopniu niesamowite, to nawet nie zostały wyposażone w fabułę).