Zdaje sobie sprawę, że z relacji wychodzą czasem różne historie. Trzeba się zastanowić, czy je przytaczać. Trzeba szukać prawdy, która jest ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Nowak-Arczewski
6
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna, biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
131 przeczytało książki autora
228 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przykosa. Bohater z AK - zdrajca z UB. Śledztwo śladami Redera
Andrzej Nowak-Arczewski
7,6 z 12 ocen
46 czytelników 4 opinie
2021
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
By kogoś oceniać do głębi i zrobić z niego bohatera lub zbrodniarza, to samemu trzeba być kryształowym.
2 osoby to lubią... nawiązując do biblijnych przypowieści, ludzie rzucają w innych kamieniem, a czasem sami nie zauważają tego, że powinni cisnąć w siebie p...
... nawiązując do biblijnych przypowieści, ludzie rzucają w innych kamieniem, a czasem sami nie zauważają tego, że powinni cisnąć w siebie potężnym głazem.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Zmiłuj się nad nami Andrzej Nowak-Arczewski
6,8
Jestem pełna podziwu dla autora, widać, że długo i skrupulatnie zbierał materiały do tej książki. Miejscami jednak przeszkadzał mi język, był zbyt... banalny? Taki, który widziałam już w wielu podobnych publikacjach, nie wyróżniał się niczym specjalnym na tle innych książek.
Niemniej uważam, że jest to wartościowa pozycja, ponieważ da się ją analizować z kilku różnych perspektyw. Moim zdaniem najciekawsze mogą być te dwie:
- Klimontów jako miejsce, gdzie nawet po wielu latach pamięć o żydowskich sąsiadach próbuje być zacierana przez miejscowych (w zestawieniu z Jedwabnem chociażby)
oraz
- Klimontów jako miejsce, gdzie ta pamięć nie daje się za nic w świecie zatrzeć.
Polecam, podobało mi się.
Pseudonim TARZAN. Stań do apelu! Andrzej Nowak-Arczewski
7,3
W posłowiu autor przyznaje, że podczas pracy nad książką wielokrotnie zastanawiał się czy warto przypominać postać Tarzana. Odpowiadam autorowi. Tak, warto. Dobrze, że ta książka powstała, bo postać Tomasza Wójcika ,,Tarzana” niezależnie od tego jak jest oceniana zasługuje na to żeby ją poznać, pamiętać i pamięć tę przekazywać. O ile w rodzinnych stronach jest jeszcze rozpoznawany za sprawą działalności partyzanckiej to w pozostałych częściach kraju wiedzą o nim nieliczni, głównie historycy i garstka pasjonatów tropiących losy żołnierzy wyklętych.
Ja również długo o nim nie wiedziałem. Pamiętam dzień w którym tata zatrzymał samochód na poboczu drogi Ostrowiec – Ożarów i pokazał mi pamiątkowy głaz w miejscu zamachu na niemieckiego generała. Czytając krótki tekst na tablicy nie miałem pojęcia, że może zawierać aż 4 błędy! Od tamtego czasu ,,Tarzan” zaistniał w mojej świadomości.
Dzięki książce odkryłem tę postać na nowo. Autor wykonał kawał dobrej pracy reporterskiej odnajdując ludzi, którzy znali ,,Tarzana” lub przechowują rodzinne wspomnienia o nim. Relacje te wzbogacone wiedzą lokalnych historyków pozwoliły odtworzyć jego losy od czasów młodości w Zawichoście poprzez służbę w wojsku, działalność w czasie wojny, wreszcie ucieczkę z kraju i ostatnie lata życia w Detroit. ,,Tarzan” w książce Andrzeja Nowaka-Arczewskiego jawi się jako człowiek o dwóch twarzach. Z jednej strony ambitny chłopak pragnący wyrwać się w świat ze swojej mieściny, kochający rodzinę i zwierzęta, uwielbiany przez kolegów i dziewczęta za swoją fantazję, zdolny żołnierz, znakomity kawalerzysta, dowódca oddziału partyzanckiego przeprowadzającego brawurowe akcje podziwiany przez żołnierzy i przełożonych. Z drugiej strony człowiek niedostępny, chodzący własnymi ścieżkami , niepokorny, wzbudzający zazdrość mieszkańców swoim stylem życia i zachowaniem, niesłuchający rozkazów, watażka przymykający oko na występki swoich żołnierzy. Być może bardziej pasowałby do niego pseudonim ,,Bohun” niż ,,Tarzan” bo tak samo jak ,,Bohuna” nie można go określić jako dobrego albo złego, a tyle samo osób co go kochało to i nienawidziło.
Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że był postacią nietuzinkową, jedyną w swoim rodzaju, jedną na milion, zasługującą na dobry hollywoodzki scenariusz biograficzny. Nie mam również wątpliwości, że książka ta była potrzebna, żeby pokazać światu świętokrzyskiego ,,Tarzana”. Po lekturze książki nie daje mi tylko spokoju okoliczność jego śmierci. Jak to możliwe, że wpadł czy skoczył do Jeziora św. Klary skoro brzegi tego jeziora są płaskie, pozbawione jakichkolwiek klifów i skał. Średnia głębokość jeziora to niecałe 4 metry. Człowiek chcący świadomie utopić się w tym jeziorze musiałby do niego wejść i położyć się albo wypłynąć na jego środek i pójść na płytkie dno. Spontaniczne samobójstwo nie wchodzi raczej w grę. Jakim cudem do tego doszło?