Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dawno nie czytałam czegoś tak... dziwnego i słabo napisanego. Sam pomysł mógłby okazać się nie najgorszy. Wampiry - ich chęć posiadania potomstwa i bezpłodność Wampirzyc. Rozwiązanie - rasa Druidów - coś typu ludzi krwi czarownic i czarowników. Rachel wraz z przyjaciółką stara się być ostrożna, gdy w mieście w którym mieszkają dochodzi do serii morderstw. Jak łatwo się domyślić - wpadają w sam środek kłopotów. Wampiry, wampiry i wampiry... Ale litości - sceny gwałtu opisane konkretnie, ale... niepotrzebnie - chyba tylko po to, by pokazać jak żałosna jest główna bohaterka, która zamiast pomóc krzywdzonej przyjaciółce rozmyśla o klacie i pociągu do faceta wampira, który na ten gwałt przyzwala... Nazywając ludzi bydłem... Tak zostaje zabrana do... fanatyków, którzy ustalają prawo - gwałt przez grupę wampirów, by upewnić się, że Druidka zostanie zapłodniona... Cole - nasz wampirzy główny bohater denerwował mnie okropnie. Nic pociągającego w nim nie widziałam.... Może nie było by tak źle, gdyby styl pisania autorki i jej szybkie skoki w akcji nie przypominały mi wypocin 15 latki... NIE POLECAM. Możliwe, że przeczytam cześć drugą - tylko po to, by sprawdzić, czy jest tak samo kiepska, czy może widać choć lekką poprawę.