ekonomista.Pracował po obu stronach barykady: w ministerstwie finansów, w Banku Światowym, w bankach komercyjnych oraz w firmie doradczej. Był współautorem reformy emerytalnej z 1999 roku. Od lat zajmuje się problematyką kryzysu finansowego. Jest autorem wielu artykułów i opracowań związanych z tą tematyką, a także z zagadnieniami dotyczącymi systemu emerytalnego i konkurencyjności gospodarki.Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich.http://www.petru.pl
Kolejna książka o ekonomii, którą czytałem z dziećmi (poprzednio Bogusia Janiszewskiego, adresowaną jednak do trochę starszy dzieci). Zaciekawiło mnie w tutaj nazwisko Petru jako współautora. Jednak koncepcja nie została moim zdaniem zrealizowana w pełni satysfakcjonująco. Idea była taka, że Grzegorz Kasdepke pisze historyjkę o jakimś pojęciu ekonomicznym, a Ryszard Petru je objaśnia. Niestety historyjki wprowadzające w tematykę podchodzą do problemów trochę zbyt pobieżnie (raczej na zasadzie, że pojawia się jakiś nowy zwierz o dziwnej nazwie w ich ogrodzie stworzeń ekonomicznych i jednym-dwoma zdaniami sugerowana jest jego rola w ekonomii),a następujące po nich omówienia Petru chyba jednak nieświadomie wykorzystują pewne słowa z nauk ekonomicznych, które mogą nie być zrozumiałe dla dzieci.
Z drugiej strony książka podobała się bardzo mojej starszej córce, która ją sama przeczytała i nawet opowiadała potem co to popyt i podaż, deficyt, parabanki czy inne takie. Więc może jednak trafia do dzieci. Ja w każdym razie jeszcze będę dalej próbował szukać książek o ekonomii dla dzieci.
Świetna książka o tematyce edukacji finansowej dla najmłodszych.
Uczy dzieci w przystępny sposób i nie pozwala się im nudzić. Nietuzinkowe ilustracje i pomysłowość w przedstawianiu pojęć związanych z rynkiem spowodowały, że córce "Zaskórniaki" bardzo przypadły do gustu. Ja z kolei cieszę się, że udało się znaleźć kolejną fajną pozycję w tej tematyce, która nie powoduje ziewania mojej latorośli :)