Najnowsze artykuły
Artykuły
Pisarki i pisarze rezygnują z nominacji w konkursie Grand Press. Dlaczego?Ewa Cieślik2Artykuły
„Dzienniki gwiazdowe” Lema w gwiazdorskiej obsadzie i kosmicznej realizacji AudiotekiEwa Cieślik4Artykuły
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem SzczygielskimRemigiusz Koziński1Artykuły
Film o smoku, kolejny rekord „Chłopów”, ekranizacja dziecięcej klasyki i serial, o który walczą faniAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ruth Maxwell

1
5,7/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzieci alkohol narkotyki Ruth Maxwell 
5,7

To nie tylko przewodnik dla rodziców!
Chociaż dokładnie to sugeruje informacja umieszczona u dołu okładki tytułowej oraz sama autorka pisząca we wstępie – „Zajmując się problemem picia przez dziecko alkoholu lub używania narkotyków, odkryjesz, że wiedza naprawdę daje siłę. Celem tej książki jest dostarczenie takiej wiedzy rodzicom dzieci poniżej dwudziestego piątego roku życia.” Daje nadzieję zdesperowanym, przerażonym i zagubionym rodzicom, twierdząc, że „zapobieganie, rozpoznawanie, interwencja, leczenie i wyzdrowienie jest możliwe”.
Deklaracja na wyrost?
Nie. Autorka z góry zastrzega, że nie jest dobrą wróżką. Za to jest „pielęgniarką o specjalności psychologicznej i doradcą do spraw uzależnień od środków odurzających prowadzącą prywatną praktykę, mającą za sobą lata pracy z „emocjonalnie niezrównoważoną młodzieżą w szpitalu psychiatrycznym i z uzależnionymi w ośrodkach pomocy”. Dysponuje więc wiedzą zarówno teoretyczną jaki i doświadczeniem zawodowym, z którymi dzieli się również w dwóch innych publikacjach. Jest również kobietą, która w młodości miała problem narkotykowy i matką trojga dorosłych już dzieci, z których żadne nie miało i nie ma problemu z uzależnieniem. To właśnie z takiego osobistego i zawodowego doświadczenia wie, „że jeśli stosuje się odpowiednią terapię, wyjście z uzależnienia jest możliwe”. To czyni ją odważną w dawaniu nadziei poszukującym pomocy rodzicom, ale w zamian żąda trzech rzeczy – odwagi w podejmowaniu bardzo trudnych decyzji (niełatwo wyrzucić dziecko z domu!),pracy nad sobą (zwłaszcza z emocjami) i konsekwencji w egzekwowaniu postanowień. Dokładnie tego, z czym rodzice mają najwięcej problemów. Ale i z tymi wymogami pomaga krok po kroku sobie radzić.
Wiedzę grupuje w rozdziałach odpowiadających etapom procesu rozwiązywania problemu uzależnienia. Rozpoczyna od przybliżenia okresu dojrzewania, wpływie grupy rówieśniczej oraz wyborów, które stawia przed dziećmi i młodzieżą współczesny świat, by można było odróżnić to, co normalne dla tego okresu, od tego, co powinno wzbudzić niepokój. Pomaga zrozumieć, dlaczego nastolatkowie sięgają po alkohol i narkotyki, burząc mit dominującej częstotliwości zażywania narkotyków nad alkoholem i powodów uzależnień. Jest przy tym brutalnie szczera, podkreślając, że u większości uzależnionych jedynym powodem była po prostu... przyjemność!. Uzyskana szybko, natychmiast i tanio. Powszechnie uważa się, że konkretne problemy w domu lub w szkole. Druzgocząco dodając, że tej przyjemności nic nie jest w stanie przebić i zrekompensować albo chociaż dorównać. Dlatego nie wystarczy nauczyć dziecko mówić asertywnie „nie”, „musimy p o m ó c mu mówić „nie” alkoholowi i wszystkim innym narkotykom. Dzieci powiedzą „nie”, jeśli im pomożemy”.
To jest główny cel w walce z uzależnieniami.
Dopiero z tą wiedzą przechodzi do etapu rozpoznawania problemu uzależnienia, podsuwając konkretne narzędzia – charakterystykę środków odurzających oraz testy. Proste w zastosowaniu pozwalają określić zmiany zachowań lub osobowości związane z uzależnieniem oraz oznaki pozwalające podejrzewać używanie alkoholu i narkotyków. Proponuje również dwa warianty interweniowania w każdym stadium uzależnienia w zależności od chęci lub niechęci nastolatka do współpracy. Przy okazji obala kolejny mit mówiący, że nie można pomóc uzależnionemu, który nie chce pomocy. Twierdzi wręcz coś przeciwnego - „można pomóc, nawet jeśli nie chcą pomocy”. Podpowiada, jak wspierać dziecko w okresie zdrowienia, jak i gdzie uzyskać pomoc instytucji do tego powołanych, umieszczając ich wykaz na końcu książki i, co bardzo ważne, jak zająć się również sobą, jako rodzicem współuzależnionym. Każdy etap ilustruje historią nastolatków, którzy byli pacjentami autorki o różnych stopniach uzależnienia. Pokazuje, jak przebiegała u nich diagnoza, wybór leczenia, rozmowy prowadzone z nimi i ich rodzinami oraz efekty.
Nie zawsze skuteczne!
Nie boi się do tego przyznać, pisząc, że „uzależnienie od środków odurzających jest poważną chorobą. Nie wszyscy z niej wychodzą.” Nie ma stuprocentowo sprawdzalnej reguły jej leczenia. Zaraz jednak dodaje – „Leczenie nie jest gwarancją wyzdrowienia, ale jedyną drogą nadziei”.
JEDYNĄ!
Bez wykorzystania jej, zabiera się dziecku jedyną szansę na wyzdrowienie.
To jeden z najlepszych poradników dla rodziców, jaki czytałam. Jasny, przejrzysty, wspierający (jeśli nie optymistyczny!),logicznie napisany, z konkretnymi narzędziami do wykorzystania, napisany zrozumiałym językiem, z przykładami wziętymi z życia, z przekazem prewencyjnym dla rodziców, którzy nie tylko mają problem, ale również dla tych, którzy go nie mają, ale chcą być czujni. Chcą nauczyć się obserwować dziecko zanim sięgnie po alkohol lub narkotyki albo właśnie po raz pierwszy to zrobiło. Chcą „dostrzegać zachowania dające powody do niepokoju, a nawet wymykające się wszelkiej kontroli”. W mojej szkole korzystają z niego również nauczyciele, a zwłaszcza wychowawcy klas oraz pedagog szkolny. O jego ogromnej przydatności świadczy nie tylko fakt, że moja pozycja jest drugim z kolei wydaniem, ale również to, co zobaczyłam w środku. W pierwszym momencie przeraziłam się jako bibliotekarz, bo tak jest prawie na każdej stronie, ale zaraz potem odezwał się we mnie praktyk cieszący się, że książka żyje, służy, cieszy się „wzięciem”, jest przydatna, wykorzystywana, intensywnie pomaga, jaki widać, nie tylko rodzicom.
A przecież o to chodzi w poradnikach.
Mam tylko jedną uwagę techniczną. To kolejna pozycja, w której tłumaczka myli pojęcia „nastolatki” i „nastolatkowie”. Bardzo irytujące, zwłaszcza, że wydawnictwo jest wyspecjalizowane w tego typu publikacjach, a ta pozycja ma nawet redaktora naukowego.
http://naostrzuksiazki.pl/