Współcześni kochankowie Emma Straub 6,5
ocenił(a) na 83 lata temu Nie wiem, czemu książka ma takie kiepskie opinie. Powieść wspaniale odwzorowuje społeczeństwo amerykańskie, typowo nowojorskie, w którym spotykamy dojrzałych nastolatków i dorosłych, którzy licząc sobie prawie pięćdziesiąt lat, mogących uwierzyć, że podbiją świat.
Autorka pięknie odwzorowała dzisiejszy Brooklyn wraz ze społeczeństwem, które ciągle szuka właściwego sposobu by popełniać jak najmniej błędów w swoim życiu.
Wspaniale spacerowało mi się ulicami Brooklynu. Każdy, kto lubi przechadzać się ulicami miasta, do którego nie dane będzie mu pojechać, potraktuje "Współczesnych kochanków" jako street view, osobisty przewodnik. Bardzo lubię klimat Nowego Yorku, chętnie przeniosłam się w czasie z powrotem do lat dziewięćdziesiątych w filmie "Dym", przyglądałam się różnorodnym rodzajom ludzi mieszkającym w tym wielkim mieście "Zakochanego Nowego Yorku" i próbowałam wychwycić różnicę wieku bohaterów w "Ta nasza młodość".
"Współcześni kochankowie" wspaniale pokazują różnicę tego samego pokolenia żyjącego, choćby, w Europie. W Polsce styl życia jest zupełnie odmienny, nie ma cech wspólnych z przeżyciami i problemami bohaterów książki Emmy Straub, dlatego właśnie warto przenieść się wehikułem czasu, jakim jest jej opowiedziana historia, do świata, w którym wartość własnych pragnień stawiana jest na wysokim poziomie, gdzie nastolatek potrafi o siebie zadbać, a przede wszystkim dokonać wyboru, a osoby dojrzałe, mogą ciągle marzyć o tym, czego pragną dokonać, mimo że przytłoczeni są pracą i codziennymi zmaganiami oraz ulatującym czasem.
"Współcześni kochankowie" mówią o dojrzałych uczuciach, a także w przepiękny sposób pokazują, jak samemu dostrzec zmiany zachodzące w okazywaniu tych uczuć bliskim osobom oraz nie przeoczyć lat doświadczeń wspólnego życia i niefortunnie ulec błahej, zwodniczej chwili by popaść w ciąg złych wyborów. Jak tego dokonać, dowiemy się czytając do samego końca powieść Emmy Straub, kartkując początek możemy wiele stracić.