Prawnik, pianista, entuzjasta jazzu i badacz jego historii. Stały współpracownik "Jazz Forum" – najważniejszego polskiego periodyku jazzowego. Autor książki Był jazz. Krzyk jazz-bandu w międzywojennej Polsce.
Kiedy entuzjasta jazzu pisze o wybitnym pianiście jazzowym i kompozytorze to musi byc ciekawie i wciagająco. Mietek Kosz , porównywany do Billa Evansa, "poeta fortepianu" był niewidomym ,super utalentowanym muzykiem. Zginął tragicznie(uważa sie też , że mógł popełnic samobójstwo) w 1973 w wieku 29 lat. Pozostało po nim bardzo niewiele nagranej muzyki.
„And All That Jazz” – to właśnie tytuł jednego z musicalowych numerów przychodzi mi na myśl po przeczytaniu książki Krzysztofa Karpińskiego. Autor odkurza dziś już trochę zapomnianą historię niewidomego pianisty, który pod koniec lat 60 zawojował polską scenę muzyczną. Aspektów biografii Mieczysława Kosza udało się pokazać w książce tyle ile barw w jego muzyce: dramatyczny życiorys (borykanie się z niepełnosprawnością; tragiczna śmierć),analiza technicznej strony twórczości, próba podsumowania dziedzictwa artystycznego... Jeśli celem Karpińskiego miało być ujęcie historii bohatera jako czegoś więcej niż anegdotka znana wąskiemu gronu słuchaczy jazzu lub przypis w encyklopedii, to udało mu się to w stu procentach.
„Tylko smutek jest piękny” to klasyczna biografia bez fajerwerków w zakresie formalnym czy językowym. Nie mniej napisana jest przyzwoicie i przystępnie dla odbiorcy. Zarówno fani polskiej muzyki jazzowej, jak i czytelnicy, którzy nie mieli do tej pory styczności z tematem znajdą tutaj coś dla siebie.
W „Tylko smutek…” nie można nie docenić dwóch rzeczy. Pierwsza to praca jaką Karpiński wykonał przy kwerendzie źródłowej – tekstów pisanych oraz wywiadów z osobami, które znały Mieczysława Kosza osobiście. Druga to kapitalne wydanie: nie tylko ciekawa okładka, ale i dopracowane pod względem graficznym wnętrze.