Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lata beztroski” – początek sagi o rodzinie Cazaletów, która wciągnie was jak serial „Downton Abbey”Marcin Waincetel2
- ArtykułyW dobrym true crime czytelnik sam ma wyrobić sobie zdanie – twierdzi John GlattAgata Teperek5
- ArtykułyMiliony dla spółki Olgi Tokarczuk. Chodzi o technologię do tworzenia gierKonrad Wrzesiński26
- ArtykułyKto zdobędzie literackiego Nobla 2024? Wytypuj i wygraj książki!LubimyCzytać58
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mariola Popińska
2
8,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,6/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
67 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kura domowa na Antarktydzie Mariola Popińska
8,3
Tak, tak, nie ocenia się książki po okładce. Ale po kroju pisma - owszem, a ten w wypadku "Kury domowej na Antarktydzie" był taki, że niech się "Matka boska kwietna" Geneta schowa: miesiąc leżała cieniutka książeczka na kupce "do przeczytania" zanim się przemogłam i odważyłam zacząć lekturę.
I wpadłam.
Marny skład czy nie, było warto! Oto Mariola Popińska: matka dzieciom, pełnoetatowa pani domu, kucharka, kura. Kura chodzi na spotkania ze wszystkimi himalaistami, słucha, czyta, ogląda - i marzy. Dyskretnie opowiada o tych swoich marzeniach, nie dorabia żadnej mitologii, ale pisze wprost: chciałam. Chciała zdobyć Koronę Ziemi i chociaż początek miał wypaść w zupełnie innym miejscu globu, nasza kura domowa cudem, zrządzeniem losu, zbiegiem okoliczności otrzymała niepowtarzalną, bajkową możliwość: zdobyć najwyższy szczyt Antarktydy, na którym nie stanął do tej pory żaden Polak.
Kura domowa za swoje marzenia od polskich górołazów dostała srebrne jajo, nagrodę za najbardziej naiwny pomysł roku. Co zrobiła kura? Pokazała, że nie potrzebuje cudzych, bo jaja ma swoje. I to takie, że niejeden z panów z jury mógłby się poczuć nieco zakłopotany.
Mariola Popińska jedzie zatem na Antarktydę. Trochę zaskoczona i bardzo przerażona. Jej historia to opowieść o tym, że spełnianie marzeń nie zawsze jest miłe, łatwe i przyjemne. I niesamowicie inspirująca opowieść o tym, że ograniczenia tkwią tylko w dwóch miejscach: naszych głowach i głowach tych, którzy nie wierzą. Mariola nie ma kompleksów, że jest jedyną kobietą w wyprawie, robi po prostu wszystko najlepiej, jak potrafi - przez kolejne dni w bazie i potem, w drodze na szczyt, który ostatecznie udaje się jej zdobyć.
Ta niewielka i na pierwszy rzut oka mało zachęcająca książeczka okazała się piękną opowieścią o wewnętrznej sile i dążeniu do celu, bez moralizatorstwa, bez poradnikowego tonu. Tu nie ma miejsca na heroizm ani na sztuczne bohaterstwo: ze sporą dozą humoru i dystansu do siebie autorka pokazuje, z czym się musiała zmierzyć, że nie zawsze trzymała głowę wysoko - ale czy nie na tym polega prawdziwa wytrwałość?
Świetna.