Czytamy w weekend
Dzisiaj do kin wchodzi „Ciemniejsza strona Greya”! Więc cała redakcja postanowiła spędzić weekend czytając (lub oglądając) coś innego. Niektórzy sięgają po nowe pozycje, inni wygrzebują spod sterty nowości długo odkładane lektury, a jeszcze inni biorą na tapet jeszcze niewydane książki. Zobaczcie co czytamy my i pochwalcie się, co sami czytacie!
Weekend zapowiada się intensywnie. Zamierzam skończyć Pułapki myślenia, zagrać w planszówkę „Star wars”, obejrzeć „Sztukę kochania. Historię Michaliny Wisłockiej”. Zapewne czeka mnie jeszcze sprzątanie i kilka spacerów z rozentuzjazmowanym czworonogiem. I jeżeli wszystko ułoży się według planu, to zdążę rozpocząć nową książkę, która przez przypadek trafiła na moje biurko i wzbudziła moje zainteresowanie - Księgobójcę Mai Wolny. Bo jak tu nie sięgnąć po lekturę, którą wydawnictwo reklamuje jako „thriller literacki”, a jej fabuła rozgrywa się w małej księgarni, w deszczowym Amsterdamie… Książki o książkach, bibliotekach, księgarniach, pisarzach, kryją w sobie podwójny urok: nie dość, że robisz to, co lubisz - czytasz, to jeszcze czytasz o tym, co lubisz robić. To będzie moja pierwsza książka Mai Wolny. Kolega z zespołu twierdzi, że poprzednia jej powieść „Czarne liście”, nota bene wydane pod patronatem lubimyczytać.pl, jest bardzo dobra, więc tym chętniej zajrzę do najnowszej. Udanego weekendu.
Porządkowania mojego książkowego życia ciąg dalszy. Zadanie na ten rok: postaram się skończyć porozpoczynane książki, które mi się podobały, ale z jakiegoś powodu je odłożyłam (najczęstszym powodem było pojawienie się super hiper extra nowości, którą chciałam przeczytać już natychmiast).
W nadchodzący weekend odkopię Pasje utajone Irvinga Stone’a, które prawdopodobnie spoczywają na regale, wepchnięte głęboko za fantastyczne nowości i gazetki z sudoku. Mam za sobą pierwszy tom biografii Freuda, pamiętam, że pochłonęłam go w kilka dni. Stone w niezwykle pasjonujący sposób opisywał drogę młodego Sigismuda do sławy, jego pierwsze porażki i niewielkie sukcesy – pokazał Freuda jako człowieka z krwi i kości, który na swoje nazwisko musiał ciężko zapracować. Jednak gdy w drugim tomie autor zajął się życiem rodzinnym Freuda, poczułam znużenie. Wolę Freuda-wybitnego naukowca, Freuda-lekarza niż Freuda-męża i ojca. Chyba jednak za wcześnie odłożyłam powieść Stone’a. Wszak przede mną jeszcze największe lata sławy Sigismunda. Czas wrócić do Wiednia i spotkać się znowu z jednym z najwybitniejszych umysłów XX wieku.
To będzie potencjalnie trudny weekend dla mnie – z kilku względów, o których niekoniecznie chcę się tutaj rozpisywać. Muszę się więc zająć czymś, co skutecznie odciągnie moją uwagę od newralgicznej kwestii. W planach jest zatem wstęp do jogi Ashtanga, obsesyjno-kompulsywne sprzątanie, partyjka gier planszowych – niestety „Star Wars. Imperium Atakuje”, ale cóż – jak się nie gra w co się lubi, to się lubi, w co się gra, nadrabianie zaległości serialowych oraz zatracenie się w lekturze wciągającej, porywającej i pochłaniającej kompletnie. Mam ogromną nadzieję, że Akuszer Bogów Anety Jadowskiej spełni te wszystkie warunki. Pierwsza część przygód Nikity podobała mi się bardzo – polubiłam bohaterkę, polubiłam jej Ślicznotkę, nawet Wars i Sawa wydały mi się atrakcyjne – o nowym partnerze Nikity nie wspomnę. W drugiej części Jadowska zabiera swoją bohaterkę, i czytelników, do Norwegii, którą mam nadzieję odwiedzić w sierpniu. Co prawda Nikita spotka tam ludożercze trolle, boskie pszczoły, niespuszczające jej z oka kruki i tajemniczego Akuszera Bogów, a ja planuję spokojny hiking, to Norwegia, to Norwegia – zawsze miło znać jakieś książki, które dzieją się w kraju, który się odwiedza. Jeśli jednak 400 stron Akuszera skończę szybciej i mój pozostawiony sam sobie mózg zacznie podpowiadać straszne obrazy, to sięgnę po Wyprawę czarownic Terry'ego Pratchetta, albo jedną z licznych książek, które zaczęłam i nie skończyłam.
A Wy z jaką książką spędzicie weekend?
komentarze [144]
Księga herbaty mała książeczka, dopiero zaczęłam więc trudno mi cokolwiek o niej więcej powiedzieć.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Szpieg" Paulo Coelho, akurat chciałem coś lekkiego i krótkiego, ponieważ od środy leżę w łóżku z gorączką ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDokończyłam czytać Zabójczyni, a rozpoczęłam Królowa cieni.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Pani Einstein i zaczęłam Historia pszczół :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dwór cierni i róż
Mnie cały weekend pochłonęło to cudo :)
Syn szczęścia
może jeszcze
Krąg .. ?
a może jednak
Krwawa kampania ..
Może uda mi się skończyć Never Never Jest coraz ciekawiej :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Misjonarze z Dywanowa. Polski szwejk na misji w Iraku, cz. 4 - Hiena
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post