Czytamy w weekend
Na ostatni weekend lipca redakcja poleca książki mocno niepokorne: jest Caitlin Moran - brytyjska felietonistka, pisarka i feministka, jest Chimamanda Ngozi Adichie, autorka słynnego manifestu "We Should All Be Feminists" oraz są „Zakochane kobiety” opowiadające o miłosnym czworokącie.
Od pewnego czasu jakoś tak się dzieje, że natrafiam na książki związane z tematyką kobiecą. Nie mam tu na myśli domów nad rozlewiskami, a literaturę traktującą bezpośrednio o historii kobiecości i tematach silnie z nią powiązanych.
Caitlin Moran odkryłam pod koniec zeszłego roku, kiedy przeklikiwałam się przez rekomendacje czytelników i natrafiłam na jej pierwszą książkę wydaną w polskim tłumaczeniu. Jak być kobietą? okazała się naprawdę trudno dostępna. W całym Internecie trafiłam tylko na jedną aukcję, dlatego mam mały apel: Sonio Drago, wznów nakład, ale proszę, zmień tę paskudną okładkę rodem z tanich poradników – zupełnie nie pasuje do treści.
W poprzedniej książce ujęła mnie swoim zdroworozsądkowym podejściem, brakiem nadęcia i humorem. Najnowsza pozycja, utrzymana w podobnej felietonowej konwencji, jest mniej autobiograficzna. Po pierwszej stronie już wiem, że będę nią zachwycona i mimo, że bardzo bym chciała, nie wypada mi jej cytować na łamach portalu. Lojalnie jednak uprzedzam – dziennikarka ma dowcip bardzo ciężki, często używa porównań, nieprzystających młodej damie, dlatego istnieje ryzyko, że nie nie każdemu jej styl się spodoba. Ale tak to z humorem bywa. Autorka „Dziewczyną..." rozpoczyna cykl trzech książek, więc nie pozostaje mi nic innego jak zacząć weekend z Caitlin, a potem czekać na pozostałe części.
Zauważyłem, że w tym roku najlepsze książki jakie zdarzyło mi się przeczytać, zostały napisane przez kobiety. Tak było z powieściami Tokarczuk, Ferrante, Catton, Poniatowskiej czy Shalev. Postanowiłem iść za ciosem. W najbliższy weekend oddam się „Amerykaanie” Chimamandy Ngozi Adichie. Na tę chwilę wiem tylko, że jest to opowieść o Ifemelu i Obinze, dwójce zakochanych, którzy w ucieczce przed nigeryjską dyktaturą wojskową, szukają azylu odpowiednio w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Na osobę Adichie natrafiam notorycznie w moich internetowych rekonesansach literackich. Urodziła się w 1977 roku w Enugu, na południu Nigerii. Posiada pięcioro rodzeństwa. Studiowała w USA. Jej pierwsza powieść, Fioletowy hibiskus ujrzała światło dzienne w 2003. Od tego czasu była wielokrotnie nagradzana za swoją twórczość. W 2015 opublikowała esej We Should All Be Feminists. Opisuje w nim swoje doświadczenia jako feministki w Afryce. Pod zawartym w tytule stwierdzeniem sam podpisuję się z całym przekonaniem. Ciekawostka, książkę tę za darmo otrzymał każdy szesnastolatek w Szwecji - pisaliśmy o tym tutaj. Dla chętnych, wystąpienie w ramach TEDx talk, które stało się podstawą do napisania eseju, dostępne jest na kanale projektu na YouTubie.
Chimamanda Ngozi Adichie jest dla mnie jedną z najbardziej inspirujących postaci we współczesnej literaturze. Najwyższy czas zapoznać się z jej twórczością.
Miałam już kilka podejść do książek D.H. Lawrence'a, ale na podejściach się kończyło. W liceum próbowałam czytać Kochanka Lady Chatterley, ale szybko zaczęłam się nudzić i odłożyłam tę książkę na bliżej nieokreślone później. Pamiętam, że próbowałam czytać Synów i kochanków, mam mgliste wspomnienie, że na początku jest coś o górnikach (pewności nie mam?) i też nie dokończyłam lektury.
I już myślałam, że nie przeczytam żadnej książki D.H. Lawrence'a i dam sobie z nim spokój (bez specjalnego żalu), ale los zadecydował inaczej (lub moja słaba wola, jak kto woli). Zmieniłam zdanie po tym, jak w tym tygodniu pisałam tekst, w którym wspomniałam o „Zakochanych kobietach”. Poczytałam trochę o tej książce i myślę, że dam mu jeszcze jedną szansę. Trzecią. Już naprawdę ostatnią. Jeśli teraz się nie uda, to już nigdy się nie uda. Może tym razem się wciągnę. Sprawdzę.
A Wy co czytacie?
komentarze [94]
I kowbojki mogą marzyć - skończone, piękne, z refleksją.
A że wczoraj zostało obejrzane 7 odcinków stranger things to zaczynam Pozostawieni
Wylegując się na plaży skończyłam Dar morza
I dziś muszę udać się do namiotu z Tanią książką i dokupić coś do czytania, bo wzięłam ze sobą za mało książek:)
Sprawa osobista
No bo lubię Richera. Niby każda książka o tym samym, ale te historie to świetna rozrywka. Tak na odmóżdżenie :)
Weekend w pracy, ale od czego są przerwy;)
Odyseja kosmiczna
Duma i uprzedzenie
i będę kontynuować mojego ulubionego w ostatnim roku Autora Opowiadania
Mam nadzieję, że tym razem uda mi się dokończyć Żałobne opaski . Ostatnio zbytnio czasu nie miałam a książka naprawdę pochłania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post