Czytamy w weekend
Kończący się tydzień przyniósł smutną wiadomość o odejściu legendarnego Papcia Chmiela. W ten weekend zapewne część czytelników przypomni sobie przygody Tytusa, Romka i A'tomka, podobnie jak Adam z redakcji lubimyczytać.pl. Poza tym członkowie naszego zespołu siegną również po skandynawską sagę, literaturę faktu oraz kryminał.
Niektórzy powiedzą, że podczas pandemii czytają więcej. Inni, że trudniej im utrzymać uwagę, przez co częściej wybierają oglądanie filmów i seriali. Cóż, ja nie będę szukać wytłumaczenia dla manii streamowania wszystkiego, co związane z wikingami, która opętała mnie kilka tygodni temu. Zaczęło się oczywiście od produkcji telewizyjnej o młodym Ragnarze Lothbroku (choć rozpoczęła się w 2013 roku, to szósty sezon miał premierę w grudniu zeszłego roku). Z „Wikingów” przerzuciłam się na „Upadek królestwa”, czyli serialową ekranizację książek Bernarda Cornwella o losach Uhtreda, angielskiego syna ealdormana Northumbrii, wychowywanego przez Duńczyków. I choć jestem fanką wszystkiego, co łączy się z długowłosymi wojownikami z toporami w rękach, o dzikim wejrzeniu i jeszcze dzikszych zapędach, to moja uwagę przykuwały również skandynawskie kobiety. W obu wymienionych wyżej serialach pełnią one dość ważną, choć niewątpliwie drugoplanową rolę. Inaczej jest w książce, po którą sięgnęłam.
Gdy zaczęłam czytać „Sagę Sigrun”, po prostu przepadłam (powieść poleca między innymi Olga Tokarczuk). Jest to zasługą niezwykle pięknego, poetyckiego i plastycznego języka, jakim operuje Elżbieta Cherezińska. Norweska północ to miejsce przesycone magią, zapachami skóry i ziół, tęsknotą, miłością i namiętnością. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia tytułowej Sigrun, otrzymujemy więc intymne, kobiece spojrzenie na życie w czasach świetności wikingów. Zmysłowość łączy się tu ze skandynawską surowością, a soczystość przyprawiających o rumieniec emocji ze znojem codzienności. W ten weekend zatopię się więc w dalszej lekturze tej baśniowej sagi. Ragnar i Uthred poczekają.
Ostatnio robiłam porządki w swoim mieszkaniu. Zdecydowana większość książek, które przeczytałam w zeszłym roku, została upchana do kartonów i w najbliższy weekend zawiozę je do moich rodziców. Mój stary pokój, oprócz przechowalni na drobiazgi, których nie opłaca się zanieść na strych, powoli zmienia się w bibliotekę. Gdy mnie nie ma, moja młodsza siostra i tata po kryjomu podbierają mi książki, mając nadzieję, że nie zauważę braku na półce.
Mimo spakowania ponad dwustu książek do kartonów, wciąż gdzie się nie obrócę, widzę w mieszkaniu książki. A najbardziej mój wzrok zawsze przykuwa zbiór reportaży z Wydawnictwa Poznańskiego. Z 15 książek, jakie mam, przeczytałam może 3. Biorąc pod uwagę, że zajmują prawie całą półkę mojego jedynego regału, sięgam po nie bardzo rzadko. Zawsze spychane są później przez kolejne premiery książkowe. Dlatego w ten weekend, zanim na dobre rynek książki zdoła się rozpędzić, nadrobię trochę zaległości. „Co się stało w Jonestown?” to jeden z nowszych nabytków z tej serii. Nie mogę doczekać się lektury.
W ten weekend nie może być inaczej. Śmierć Papcia Chmiela, legendarnego rysownika komiksów, spadła jak grom z jasnego nieba. Oczywiście, wiedziałem, że twórca postaci Tytusa de Zoo, były powstaniec warszawski (pseudonim: Jupiter) ma już swoje lata, ale po cichu liczyłem na to, że jest nieśmiertelny...
Z Papciem Chmielem spędziłem dzieciństwo. Zaczytywałem się w tworzonych przez niego „Tytusach” od zawsze. Jako byłemu harcerzowi, najbardziej przypadła mi do gustu Księga I, w której Tytus wstępuje do harcerstwa, a zbierając środki na obóz, ima się różnych prac. Ale równie miło wspominam i inne, zwłaszcza te, w których przez profesora T.Alenta były budowane pojazdy: Syfonolot, Wkrętacz, Videobzikolot (którym Tytus z resztą ekipy udał się na Wyspy Nonsensu), Aerografolot.
Pamiętam, że uwielbiałem też księgę XVI; Tytus zatrudnia się w niej w gazecie „Trele-Morele”, dochodząc aż do stanowiska redaktora naczelnego. W redakcji spotyka kaczki dziennikarskie i wielki palec do „wysysania z niego wiadomości”.
W ten weekend usiądę wieczorem z moimi synami nad Księgą I i po raz kolejny zanurzę się w świat stworzony przez Papcia Chmiela.
Ostatnie tygodnie przegrywam z postanowieniem „czytać więcej” na rzecz jednego z największych pochłaniaczy wolnego czasu – Instagrama. Chociaż licznik w tym miesiącu wskazuje na więcej niż jedną książkę w tygodniu, to zawsze mogło być lepiej. W tych dalekich wędrówkach po instastory od profilu do profilu zawędrowałam do autorki Karoliny Wójciak i… przepadłam! W ciągu kilku dni, od kiedy ją zaobserwowałam, stale jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak ciekawie opowiada o życiu w Kanadzie, książkach oraz ciekawostkach kulturowych i językowych.
Nie pozostaje mi w weekend nic innego, jak w oczekiwaniu na kolejną porcję ciekawostek sięgnąć po książkę jej autorstwa. I tym oto sposobem najbliższe dwa dni spędzę z książką „To będzie nasza tajemnica”. Wysoka średnia ocen oraz wiele pozytywnych recenzji czytelników podpowiadają mi, że czeka mnie ciekawa lektura pełna kontrowersji, namiętności i zbrodni. Z pewnością sięgnę też po inne książki autorki, ale w końcu od czegoś trzeba zacząć!
„Jest we mnie coś, co może być złudzeniem, jak to często bywa z młodymi, zachwyconymi ludźmi, jeżeli jednak będę miał szczęście zrealizować którąś z moich idei, przyniosłoby to korzyść całej ludzkości.” – Nikola Tesla, 1892r.
Przyjęło się mówić, że geniusz zawsze leży na granicy szaleństwa. Czy to prawda? W najbliższy weekend zamierzam się o tym przekonać wraz z książką „Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa”. Nikola Tesla to postać niezwykle fascynująca. Jego geniusz przyczynił się do rewolucji elektrycznej, bez której nasze życie wyglądałoby zupełnie inaczej!
Ten niezwykły umysł zaprzątały nie tylko myśli o wspaniałych wynalazkach, ale Tesla był pewnego rodzaju celebrytą swoich czasów. Udzielał wywiadów, prezentował publicznie swoje wynalazki. Posiadał także niezwykłą konkurencję w postaci Thomasa Alvy Edisona, który podkradał mu pomysły i wiele z nich opatentował.
Tesla przyczynił się do rozwoju m.in. silnika elektrycznego, elektrowni wodnej na wodospadzie Niagara i baterii słonecznej. Ale pracował także nad innymi projektami. O tym, jaki związek miał on np. ze smartfonami, z maszyną do wywoływania trzęsień ziemi czy aparatem do fotografowania ludzkich myśli, możecie już przeczytać na Ciekawostkach Historycznych. Zachęcam do fascynującej lektury, która stanie się przedsmakiem i ogromną zachętą do poznania książki W. Bernarda Carlsona.
Autor książki „Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa” przedstawił nie tylko biografię wynalazcy, ale nakreślił także realia epoki i opisał wynalazki. Chętnie dowiem się, co leży na granicy geniuszu i szaleństwa. Zapowiada się wspaniały weekend!
A na stronie Ciekawostki Historyczne znajdziecie 5 najbardziej niewiarygodnych pomysłów Tesli. Koniecznie zajrzyjcie.
[kk]
komentarze [179]
Ja kontynuuję wspaniałą przygodę z Marcinem Kostrzyńskim:
Gawędy o wilkach i innych zwierzętach
Skończyłam Strasznie głośno, niesamowicie blisko , zacznę może Miecz przeznaczenia
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bardzo istotna pozycja - uzupełniająca białą plamę tego zagadnienia:
Służące do wszystkiego
Brawa dla autorki.
Zaczynam Cisza białego miasta[/bookCover] [bookLink]4873182 i dawkuję sobie [bookCover]31482|W oparach absurdu [/bookLink].
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W ramach wyzwania czytelniczego na styczeń czytam7 lat później [bookLink]4933725
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaczytanych !!!
Czytam powoli
Their Eyes Were Watching God
Hermeneutyka. Od sztuki interpretacji do teorii i filozofii rozumienia
I może zacznę Tamte dni, tamte noce
Kolejna książka jednego z moich ulubionych pisarzy Horyzont
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDalej czytam Ludowa historia Polski. Zaczynam też Głupota. Nieoficjalna biografia i Przejęcie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI jak wrażenie z lektury Ludowej historii Polski ?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Siostra burzy i zabieram się za Siostra cienia
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post