rozwiń zwiń

Czytamy w weekend

LubimyCzytać LubimyCzytać
06.11.2020

Jakie są wasze czytelnicze plany na weekend? My już wiemy, w jakich lekturach pogrążymy się przez najbliższe dni. Agnieszka wraz z Jakubem Szamałkiem zatopi się w otchłaniach Internetu, Jacek przypomni sobie czasy transformacji ustrojowej dzięki „Dzikiej rzeczy”, a Kinga weźmie do ręki mistrzowski komiks Davida Lloyda i Alana Moore'a „V jak Vendetta”. Ania z portalu ciekawostkihistoryczne.pl zamierza spędzić weekend w towarzystwie rodu Czartoryskich.

Czytamy w weekend

To już trzecia – i ostatnia część – cyklu Jakuba Szamałka o szatańskich nowych technologiach i niebezpieczeństwach czających się w otchłaniach internetu. Nie za bardzo przepadam za straszeniem ludzi niegodziwą technologią i złymi ludźmi stojącymi za popularnymi aplikacjami, którzy chcą okraść nas ze wszystkiego. Zdecydowanie bardziej wolę uświadamianie, informowanie, co może się stać – żeby człowiek był w stanie samodzielnie myśleć, gdy wkleja kolejne zdjęcia na Instagrama – niż robienie z internetu boogymana.

Klatki Faradaya, łączenie się z internetem wyłącznie przez tora czy ładowanie telefonu wyłącznie w domu i wyłącznie swoją ładowarką – tak, to już zakrawa na lekką paranoję. Ale na tym cała intryga cyklu polega. Pokazuje bohaterkę, która odkrywając niebezpieczeństwa internetu, powoli osuwa się w paszczę szaleństwa. A jej paranoję podsyca kolega – policjant zajmujący się przestępczością internetową.

Pierwsza część była naprawdę wciągająca, w drugiej były momenty przegadane i wiejące nudą, ale nadal z niecierpliwością oczekiwałam rozwiązania zagadki. A jak będzie w przypadku trzeciej części? Już widzę (a raczej słyszę, bo całą trylogię słucham w formie audiobooka), że zapowiada się całkiem przyjemna rozrywka. Tym razem na tapet trafia wyciek niebezpiecznych substancji z kopalni i sztuczna inteligencja tworząca dowolny tekst na podstawie dwóch pierwszych napisanych zdań. W tle oczywiście rosyjska szajka odpowiadająca za wszelkie niegodziwości w internecie. Zaintrygowani? Sięgnijcie po cykl „Ukryta sieć”!

Czasy transformacji ustrojowej przełomu lat 80. i 90. XX wieku to bez wątpienia okres największych zmian społeczno-kulturowych za mojego życia. Upadł system, o którym pokolenie moich rodziców sądziło, że będzie trwał wiecznie, a za tym poszła lawina zmian, z których jako smarkacz kompletnie sobie nie zdawałem sprawy. Trochę jednak do mnie docierało. W kioskach można było kupić komiksy o „Spidermanie” czy „Batmanie”, a także historie z Kaczorem Donaldem, w wypożyczalniach kaset VHS pojawiło się mnóstwo amerykańskich filmów, a w telewizji puszczali jakąś kompletnie szaloną muzykę. I to właśnie o tej muzyce przełomu pisze w „Dzikiej rzeczy” Rafał Księżyk (rocznik 70., więc był już dorosły, gdy nastąpiło tąpnięcie), dziennikarz, który pisał dla „Brum”, „Plastiku”, „Anteny Krzyku” – ciekawe, kto dziś pamięta te tytuły.

A co jest w książce? Muzyka, mnóstwo muzyki: Kult, Apteka, Izrael, Houk, Janerka, T.Love, Brygada Kryzys i rzesze innych kapel, z których istnienia nawet nie zdawałem sobie sprawy. Wspomnienia muzyków i fanów, przebitki z imprez i koncertów, niesamowite z zdjęcia z miejsc, które od dawna nie funkcjonują, zapis ulotnej chwili, w której ludzie przekraczali nieznany im próg z wielkimi nadziejami. A jest tego więcej: pierwsze teledyski i kompletnie odjechane muzyczne programy – co musieli myśleć nasi rodzice, kiedy po latach siermiężnej komuny nagle zaczął do nich z ekranów telewizorów przemawiać Paweł Konjo Konnak, prowadzący „Lalamido”? W ten weekend wraz z Rafałem Księżykiem pozwolę sobie odpłynąć w tę trochę niesamowitą muzyczną podróż do lat 89-93, aby poczuć ducha tamtych czasów.

Remember, remember, the Fifth of November, the Gunpowder Treason and Plot. I know of no reason why the Gunpowder Treason should ever be forgot...

Pamiętam, że obejrzałam ekranizację „V jak Vendetta” jeszcze jako dziecko. Miałam może z 11 lat. Rozsiadłam się między rodzicami z satysfakcją, że jestem już traktowana jak dorosła, bo moją młodszą siostrę odesłano do łóżka. Rodzice śmiali się, że ostatnio byłam tak bardzo zaangażowana w film, gdy pierwszy raz widziałam „Króla Lwa”. Pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarł na mnie ten film. To, że oparty jest na komiksie, dowiedziałam się dużo później.

Odkładałam przeczytanie pierwowzoru w czasie. Pewnie dlatego, że wciąż doskonale pamiętałam film. A gdy w końcu podjęłam decyzję, co chwila przekładałam decyzję o kupnie. Na początku  starałam się upolować komiks na jakiejś promocji. Później celowałam by przeczytać go w listopadzie, a konkretnie 5 listopada. To miał być ten rok… Niestety paczka wciąż jest w drodze. Może dotrzeć do mnie albo dzisiaj późnym wieczorem, albo jutro z samego rana. Przyznam, że oczekiwanie na upragnione powiadomienie jest tym razem wyjątkowo nieznośne. Co chwila łapie się na tym, że chcę sprawdzić, gdzie jest już paczka i kiedy mniej więcej będę mogła wyruszyć po jej odbiór. A gdy tylko dostanę ją w swoje ręce, to od razu zabiorę się do czytania. I kto wie, może w ten weekend jak pojadę do rodziców, ponownie obejrzymy film?

Ten listopadowy weekend spędzę w towarzystwie rodu Czartoryskich. Dzisiaj ich nazwisko kojarzy się przede wszystkim ze wspieraniem kultury i sztuki, jednak karty ich historii skrywają opowieść o niezwykłych ludziach, mierzących się z niełatwymi wyboramy oraz kontrowersyjnymi decyzjami. Członkowie tej familii, jak nikt inny, wyróżniali się niebanalnymi charakterami, odciskając wyraźne ślady w historii naszego kraju, z czego niekoniecznie większość z nas zdaje sobie sprawę.

„Saga rodu Czartoryskich” to prawdziwy rarytas dla fascynatów naszych rodzimych dziejów. Już z pierwszych stron pozycja wyróżnia się narracją, wciągając czytelnika w świat polskiej arystokracji niczym w dobrą powieść i zachęcając do poznawania losów kolejnych nietuzinkowych postaci. To wspaniały przekrój osób budujących tą familię na przestrzeni burzliwej historii Polski. Książka buduje również kontekst historii Czartoryskich, pozwalając lepiej zrozumieć dzieje jednych z największych polskich mecenasów sztuki.

A o niesamowitej kolekcji rodziny Czartoryskich przeczytacie na stronie Twoja Historia.

[kk]


komentarze [182]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Książkołaz 20.11.2020 11:54
Czytelniczka

ja bendę kończyć:
Czarny klucz
i zacznę
Pocałunek zdrajcy
no i muszę przeczytać:
Ania z Zielonego Wzgórza
:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Czarny klucz  Pocałunek zdrajcy  Ania z Zielonego Wzgórza
nbk 20.11.2020 11:40
Czytelnik

Walczę z brakiem czasu, a na celowniku wciąż "Zmiłuj się" Grange'a.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika 08.11.2020 19:44
Czytelniczka

Skończona Gwiazda Wieczorna wschodzi i możliwe, że dzisiaj skończę Kochani, dlaczego się poddaliście? .

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Gwiazda Wieczorna wschodzi  Kochani, dlaczego się poddaliście?
angelbook 08.11.2020 11:19
Czytelniczka

Skończyłam Służąca , a teraz zaczynam coś z humorem ;) Macocha ;) Nie można w kółko czytać samych przerażających historii ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Służąca  Macocha
OliwiaDiana Czarnecka 08.11.2020 11:06
Czytelniczka

Skupiam się na Wojna makowa , a w międzyczasie podczytuję Precedens :) Może jeszcze dzisiaj uda mi się zacząć Republika smoka :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Wojna makowa  Precedens  Republika smoka
mraumrau0009 08.11.2020 10:20
Czytelnik

Zaczęłam czytać kolejną książkę z serii "Fantastyka i groza".

Cierpienia księcia Sternenhocha

p.s. Ilustrację w książce są bardzo "mocne", wrzuciłabym jakiś przykład, ale nie chcę siać zgorszenia. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Cierpienia księcia Sternenhocha
kouczz 08.11.2020 09:57
Czytelnik

W ten weekend czytam 27 śmierci Toby’ego Obeda oraz Rewolucja energetyczna. Ale po co?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 27 śmierci Toby’ego Obeda  Rewolucja energetyczna. Ale po co?
Monika123 07.11.2020 22:00
Czytelniczka

Kończę Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne oraz poczytuję Matki i córki

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne  Matki i córki
Diana Wojtaszek 07.11.2020 21:41
Czytelniczka

Król

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Król
Anka 07.11.2020 21:39
Bibliotekarka

CzytamOne. Kobiety, które kochały pisarzy

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 One. Kobiety, które kochały pisarzy