Czytamy w weekend
W ten weekend w Poznaniu będą trwały Poznańskie Targi Książki. Pamiętajcie, że w sobotę widzimy się na wielkiej wymianie książek „Z półki na półkę”. Nie zamierzamy jednak porzucić czytania. W rubryce „Czytamy w weekend” meldują się Iza, Mateusz i Ada.
Ten weekend upłynie pod znakiem Poznańskich Targów Książki, ale jest spora szansa, że uda mi się trochę poczytać. Sięgnęłam więc po tytuł, który cierpliwie czekał na swoją kolej na jednym z piętrzących się stosików wstydu. To „Legenda o samobójstwie”, która zyskała dobre opinie i oceny wśród czytelników – 6,89/10. Jednak nie jest to jednoznacznie zachwycająca książka – przeczytałam o niej różne wypowiedzi i stwierdziłam, że warto w tym przypadku wyrobić sobie własne zdanie. Użytkownik Dobra_Komplementarne skomentował tak: „Nie mam syna. I pewnie (tylko) dlatego proza Vanna nie wbiła mnie w fotel”. Też nie mam syna, mimo to spróbuję zmierzyć się z pewną legendą, o której podobno nie da się zapomnieć. Jest to pierwsza w Polsce powieść pisarza z Alaski – Davida Vanna, wydana nakładem wydawnictwa Pauza.
Wierzę w zbiegi okoliczności. Nic nie dzieje się celowo. Jesteśmy małymi cząsteczkami płynącymi chaotycznie w zawiesinie świata. Nie było większego sensu w tym, że pewnego dnia przeczytałem na jednym z anglojęzycznych portali literackich o zestawieniu książek, które zdefiniowały lata 30. ubiegłego stulecia w Ameryce. Kursorem, który kliknął w link, kierowałem ja, a moją ręką żadna wyższa siła. W owym zestawieniu znalazło się kilka tytułów oczywistych, np. „Przeminęło z wiatrem” Mitchell, „Nowy wspaniały świat” Huxleya czy „Grona gniewu” Steinbecka. A pomiędzy nimi kilka książek, których tytuły widziałem pierwszy raz w życiu. W tym „Nightwood” Djuny Barnes – wydana w 1936 roku jedna z pierwszych powieści queerowych, jak się dowiedziałem. Po premierze zachwycali się nią m.in. T.S. Eliot i Dylan Thomas. Sama autorka należała do paryskiej bohemy i przyjaźniła się z Jamesem Joyce’em. I ja jej nie znam?! – zaperzyłem się. Sprawdziłem na lubimyczytać.pl, gdzie nie było polskiego tłumaczenia. Bardzo pobieżny przegląd reszty internetu potwierdził smutną konkluzję. Nic dziwnego, że Barnes jest mi obca, skoro przez ponad osiemdziesiąt lat żaden polski wydawca nie zdecydował się jej przełożyć. Przypadek. Następnego dnia zatrzymałem się na chwilę przy regale z nowościami księgarni, którą mijam codziennie w drodze do pracy. Na samym jego szczycie widniały „Ostępy nocy” Djuny Barnes. Jakim cudem? Szybki rzut oka na telefon – LC, a tam, dobrze zgadliście, tłumaczenie „Nightwood”! Ktoś je w międzyczasie dodał do serwisu. Zbieg okoliczności, ale wystarczająco intrygujący, żeby od razu po tę książkę sięgnąć.
Pojawienie się w Polsce pół wieku temu realizmu magicznego było literackim objawieniem, nową rzeczywistością wyobrażoną, wybuchem barw i spotkaniem z odmienną wrażliwością. Literatura iberoamerykańska, która zagościła wtedy w polskich domach, wabiąc indiańskimi motywami na dość prostych z dzisiejszej perspektywy okładkach, zachwycała całe pokolenia. Najbardziej znane tytuły miały wiele wznowień i wiele nowych opraw graficznych. Wciąż rozszerzało się też grono pisarzy oraz wydłużała się lista książek tłumaczonych na język polski. Z literaturą tą zetknęłam się wiele lat temu, tworząc własny mundo hispano, który stopniowo wzbogacałam o kolejne elementy kulturowe.
Ostatnio natknęłam się na nową powieść Isabel Allende, chilijskiej pisarki i krewnej Salvadora Allende, prezydenta Chile w latach 70. Postanowiłam sobie przypomnieć magię obecną w jej książkach i sprawdzić własną wrażliwość na ten literacki ton, dlatego najbliższy weekend, mimo zamiłowania do gorącego Południa, spędzę „W samym środku zimy”, na Brooklynie, w towarzystwie Richarda, Lucíi, Evelyn i czterech kotów. Qué bien!
komentarze [264]
Właśnie skończyłam Pachnidło. 10/10, dawno nie czytałam tak wspaniałej książki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytam po raz drugi Ferdydurke i rozumiem trochę więcej niż w szkole. Gombrowicz był genialny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dwie książki o czarownicach :) Jedna wygrana, a druga kupiona:
Filary świata
Woda na sicie. Apokryf czarownicy
U mnie nadrabianie - Serial Baśnie i legendy litewskie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam The Wicked Deep i zaczęłam Szóstka Wron
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPostaram się w poniedziałek skończyć Przesilenie :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPerłowa Dama skończone 6/10 a teraz kolej na Okrutna pieśń i Angelfall. Opowieść Penryn o końcu świata
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Witam.
Zaczęłam Pustki
Pozdrawiam niedzielnie:)
Mały człowiek Tom
Kończę, po prostu piękna. Trochę tak, jak gdyby Fannie Flagg napisała "Kochanków mojej mamy" (nie mylić z "matki"!)