Żyjąc z piętnem zbrodni – rozmowa z Jenny Blackhurst, autorką książki „Córka mordercy“

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
17.02.2022

„Córka mordercy”, najnowsza książka Jenny Blackhurst, to przejmująca historia, w której w nietypowy sposób opisano temat winy i kary. W jaki sposób charakteryzować zbrodnicze namiętności? Czym jest życie z piętnem zbrodni? Brytyjska powieściopisarka, autorka popularnych thrillerów psychologicznych, opowiada nam o swoim warsztacie pracy, definiowaniu gatunków, wartościach, których poszukuje w literaturze. Blackhurst zdradza również, nad czym obecnie pracuje.

Żyjąc z piętnem zbrodni – rozmowa z Jenny Blackhurst, autorką książki „Córka mordercy“

Marcin Waincetel: Czy to prawda, że Twoja przygoda z kryminałami zaczęła się, gdy byłaś jeszcze dzieckiem? To chyba dosyć nietypowy gatunek dla młodej dziewczyny. Powiedz, proszę, jak to się właściwie zaczęło?

Jenny Blackhurst: Moja przygoda z książkami kryminalnymi zaczęła się od „Nancy Drew”, kiedy faktycznie byłam małą dziewczynką. Uwielbiałam Point Horror, potem książki Point Crime i oczywiście Goosebumps! Moja ciocia posiadała naprawdę niesamowitą biblioteczkę wypełnioną serią Patricii Cornwell – co tydzień pożyczałam jedną książkę i zwracałam ją w niedzielę na następną, kiedy byłam u niej w odwiedzinach. I tak to się właśnie zaczęło.

W Twojej książce pytasz, jak to jest być dzieckiem potwora. Czy w czasie kreowania „Córki mordercy” musiałaś współodczuwać emocje ofiary i kata? Czy to jest element niezbędny w czasie pisania?

To naprawdę trudne pytanie, bo aby na nie odpowiedzieć, nie można zdradzić zbyt wiele! Zdecydowanie współczułam Kathryn – wszak całe jej życie zostało określone przez czyn popełniony przez jej ojca i nigdy nie dano jej szansy na życie bez tej okropnej spuścizny. Znając i rozumiejąc powody, dla których Patrick zrobił to, co zrobił, również mogłam wczuć się w niego – chociaż nie oczekuję, że czytelnik zrozumie to od razu.

Z wykształcenia jesteś psycholożką. Córka mordercy w bardzo przejmujący sposób mówi o dorastaniu, przechodzeniu przez traumę, wychodzeniu z opresji. Zgaduję, że nauka związana z psychologią jest dla Ciebie ważną częścią w kontekście kreowania świata zbrodni?

Psychologia jest tak naprawdę podstawą prawie wszystkiego, o czym piszę. W poprzednich książkach zajmowałam się różnymi elementami – dysonansem poznawczym, mentalnością tłumu i masową histerią, utratą pamięci i poczuciem winy. Bardzo lubiłam studiować psychologię, zwłaszcza różne spektrum ludzkich zachowań, które uważam za niezwykle fascynujące. Myślę, że właśnie dlatego piszę thrillery psychologiczne, a nie proste thrillery – uważam, że pytanie o to „dlaczego” jest tak samo interesujące (i przerażające) jak „kto”.

Razem z Twoją bohaterką przenosimy się do małego miasta, gdzie każdy zna wszystkie małe sekrety mieszkańców. Czy możemy znaleźć podobieństwa między Shrophisre, miejscem, w którym mieszkasz wraz z najbliższymi?

Tak naprawdę od zawsze mieszkałam w małym miasteczku, w którym wszyscy wydają się znać wszystkich. Poczucie wspólnoty jest ogromne – zwłaszcza jeśli masz dzieci, ponieważ zapewnia to automatyczny dostęp do innych rodziców. Podczas pandemii założyłem grupę społeczną, w której ludzie mogli składać prośby o pomoc, a inni mogli ją oferować, kiedy była tylko potrzebna. Zorganizowaliśmy awaryjną grupę zaopatrzeniową w żywność dla osób, których zarobki mogły ulec znacznemu ograniczeniu, oraz dostarczaliśmy lekarstwa tym, którzy byli w szczególnej potrzebie. Jest jednak również poczucie, że oto w tym świecie „nie ma ucieczki” – plotki podróżują szybciej niż autobusy, w których mieszkam!

Jak zawsze podczas widzenia jest gładko ogolony, chociaż broda mogłaby przysłonić szarość i wymizerowanie, zastępujące młodzieńczą opaleniznę, której najwidoczniej nie mogę zapomnieć. Z biegiem lat jego twarz obwisa, wydaje się topić, jakby siadywał za blisko świecy. Nie spoglądam – nie mogę – mu w oczy. Nie chcę widzieć kryjącej się w nich nicości. Wiem, że nie ma tam życia, przyszłości. Zamordował je w dniu, w którym zamordował Elsie Button.

Jenny Blackhurst, „Córka Mordercy”

Kathryn, główna bohaterka Twojej książki, powraca do rodzinnej miejscowości. Po to, aby odnaleźć i zrozumieć prawdę, wyjaśnić sekrety, które ciążą nad całym jej dorosłym życiem. Opisujesz niełatwe tematy, które mogą uchodzić za zakazane. 

Myślę, że często staramy się o pogrzebanie rzeczy, które nas prześladują, ale czas potrafi leczyć rany. Z biegiem czasu możesz przekonać się, że rzeczy nie potoczyły się tak, jak naprawdę, albo po prostu zapomnieć o nich zupełnie – to jak naklejanie plastra na ranę, bo przecież blizny wciąż są pod spodem. W Córce mordercy wyspa została na zawsze zmieniona przez to, co stało się z Elsie Button, ale powoli zaczęła się leczyć. Kiedy Kathryn przybywa na wyspę, grozi, że zerwie ten tynk i nikt nie chce przypomnieć sobie, jak tak straszny czas w swojej historii może wpłynąć na jej proces leczenia.

„Przeszłość lubi się powtarzać, jeśli nie mamy odwagi stawić jej czoła za pierwszym razem” – możemy o tym przeczytać w Twojej książce. A czy uważasz, że historia taka jak „Córka mordercy” może mieć wartość terapeutyczną? Czy myślisz, że kryminały mogą temu służyć?

Myślę, że kryminały mogą być ucieczką, a to samo w sobie jest terapeutyczne. Staram się przekazać jakąś mądrość na kartach moich książek – czy to w formie tematu lub wiadomości. Zwłaszcza przestępczość psychologiczna może nas wiele nauczyć o nas samych.

Nigdy wcześniej nie pytała mnie o śmierć Elsie. Kiedy dwa lata temu wypełniałam dokumenty, nie ukrywałam, kim jestem i co zrobił Patrick. Odkąd zaczęłyśmy nasze comiesięczne spotkania, opowiadałam o zmaganiach z alkoholem, które toczyłam już jako nastolatka i tuż po dwudziestce, o prowadzeniu pod wpływem i czasowej utracie prawa jazdy, o spotkaniach AA. Mówiłam jej o comiesięcznych wizytach w więzieniu, gdzie zadaję swoje pytanie, nie spodziewając się odpowiedzi, ale nigdy nie wspomniałam o tamtym dniu ani o tym, jak potem wyglądało moje życie.

Jenny Blackhurst, „Córka Mordercy”

Tak naprawdę we wszystkich Twoich książkach tajemnica wysuwa się na pierwszy plan. Zadajesz pytania, podajesz wskazówki, ale nie udzielasz oczywistych odpowiedzi. Czy to w dwuznaczności kryje się sekret udanego kryminału? Co jest dla Ciebie najważniejsze w akcie tworzenia powieści?

No cóż, przyznam szczerze, że faktycznie lubię oszukiwać i wprowadzać czytelnika w błąd, ale uważam też, że każdy czytelnik wnosi do książki inne wrażenia, dlatego lubię mieć pewność, że każdy ma miejsce na własną interpretację fabuły. Myślę, że książki są o wiele ciekawsze, gdy autor nie podaje, kogo powinieneś lubić, a kogo nie lubić, a zamiast tego pozwala Ci dostrzec dobre i złe postacie i sam zdecydować, co mogą zrobić dalej.

Co było dla Ciebie najtrudniejszą, a co najbardziej satysfakcjonującą rzeczą w trakcie pisania?

Najtrudniejszą, ale równocześnie najbardziej satysfakcjonującą częścią tworzenia było samo zakończenie, ale nie mogę powiedzieć, dlaczego tak było!

Spróbujmy zdefiniować, czym jest dla Ciebie kryminał. Jako gatunek literacki. To niesamowicie popularna konwencja, która od lat cieszy się wielkim zainteresowaniem. I czym osobiście jest dla Ciebie Córka mordercy?

Kryminały to tak naprawdę każda książka, w której głównym elementem jest przestępstwo. Następnie masz różne podgatunki – na przykład thriller jest zwykle oparty na akcji, jak powieści z cyklu „Jack Reacher”, podczas gdy thriller psychologiczny lub opowieści o przemocy domowej (jak moje książki) traktują bardziej o psychologii bohaterów, dostaniu się do ich głów i odkryciu, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. Powieści detektywistyczne lub „proceduralne” dotyczą członka organów ścigania rozwiązującego przestępstwo lub przestępstwa. Nastąpił wzrost popularności tak zwanych komfortowych, a może nawet eleganckich przestępstw, takich jak „Morderców tropimy w czwartki” Richarda Osmana, w którym główny bohater jest niekonwencjonalnym rodzajem amatorskiego detektywa.

Powiedz, jakich wartości szukasz w literaturze? Czym są dla Ciebie książki? Zarówno jako czytelniczki, jak również twórczyni. Rozrywka? Przestroga? Odbicie, a może ucieczka od rzeczywistości?

Naprawdę lubię postacie, z którymi mogę miło spędzać czas. Mogą być dobrymi lub złymi facetami, nie mam nic przeciwko, ale muszę chcieć zobaczyć ich ponownie po odłożeniu książki. To jak poznawanie nowych przyjaciół za każdym razem, gdy podnoszę książkę (do czytania lub pisania!).

Zdradź nam, proszę, nad czym obecnie pracujesz.

Właśnie skończyłem kolejny psychologiczny thriller o dziewczynie, która zaginęła na West Coast Trail w Vancouver, a także nieco bardziej konwencjonalną tajemnicę z trzema morderstwami w zamkniętym pokoju. Najpierw jednak chcę spędzić naprawdę wolny weekend, ponieważ pisałam przez całe Boże Narodzenie i nie miałam weekendu dla siebie właściwie od listopada!

Przeczytaj fragment książki:

Córka Mordercy

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Córka Mordercy” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marcin Waincetel 17.02.2022 14:01
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post