Przed rynkiem e-czytników a co za tym idzie i ebooków w Polsce jeszcze długa droga, na taką dynamikę jak w Stanach nie mamy na razie co liczyć.
Największym hamulcem jest cena czytnika. Na rynku amerykańskim zakup podstawowego czytnika to ok. 2-3 dniówek przy minimalnych zarobkach. W Polsce z minimalnej pensji trzeba przeznaczyć tygodniówkę :-/
Na naszym rynku, gdy przyjąć, że książka kosztuje średnio 30 zł, w cenie samego czytnika, mamy ok. 10 książek (a jeśli marzy nam się czytnik z podświetleniem to i z 20). Dla "Kowalskiego" jest to więcej niż rok czytania. Kupić książki, czy urządzenie do ich czytania? Ebooki często mają atrakcyjniejszą cenę niż papier, częściej są w promocjach, ale amortyzacja czytnika przy niezbyt intensywnym korzystaniu może trwać latami.
Jak na razie w Polsce mamy dynamikę rozwoju e-czytelnictwa na podobnym poziomie jak Niemcy, ale tam chyba rozwój jest hamowany przez ceny e-booków, jeśli dobrze kojarzę, Niemcy mają dość restrykcyjne regulacje dotyczące cen książek i wprowadzania na nie promocji. Trudniej jest znaleźć e-book znacząco tańszy od książki papierowej. W Polsce też rozważane jest wprowadzenie takich ograniczeń, co albo zastopuje rynek e-czytelnictwa, albo zwiększy skalę piractwa.
Rozwijający się rynek smartfonów i tabletów (kredytowanie przez operatorów ich zakupu) zwiększy czytelnictwo okazjonalne - artykuły, blogi, krótkie formy. Ale raczej w tylko tych materiałów dostępnych za darmo w sieci. Wprowadzenie piano nie sprzyja zwiększaniu pozycji "inne teksty".

Przed rynkiem e-czytników a co za tym idzie i ebooków w Polsce jeszcze długa droga, na taką dynamikę jak w Stanach nie mamy na razie co liczyć.
Największym hamulcem jest cena czytnika. Na rynku amerykańskim zakup podstawowego czytnika to ok. 2-3 dniówek przy minimalnych zarobkach. W Polsce z minimalnej pensji trzeba przeznaczyć tygodniówkę :-/
Na naszym rynku, gdy przyjąć,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak ktoś chce czytać, to mu obojętne na czym czyta. Ja czytam na telefonie, na czytniku i książki papierowe. Zależy co mam akurat pod ręką albo co właśnie potrzebuje ładowania. I co w tym złego. Książkę ma się w głowie a literki mogą być wyświetlone nawet w wyobraźni,bez znaczenia. Wiele książek jest tak ciężkich i wielkich, że czytanie ich na czytniku jest po prostu wygodne. Ale dla mojej wyobraźni ma to mieć znaczenie na czym czytam książkę, czy raczej co czytam?
Książki w księgarniach są tak drogie, że ktoś kto czyta regularnie dostaje torsji na widok cen. Kupując książkę za 40 zł i po dwóch dniach mieć ją z głowy, żeby odłożyć na półkę, gdzie już naprawdę nie ma miejsca na więcej książek, nie jest szczytem marzeń :)

Jak ktoś chce czytać, to mu obojętne na czym czyta. Ja czytam na telefonie, na czytniku i książki papierowe. Zależy co mam akurat pod ręką albo co właśnie potrzebuje ładowania. I co w tym złego. Książkę ma się w głowie a literki mogą być wyświetlone nawet w wyobraźni,bez znaczenia. Wiele książek jest tak ciężkich i wielkich, że czytanie ich na czytniku jest po prostu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jakoś się nie dziwię, patrząc na ceny książek mało kto może sobie pozwolić na jedną/dwie pozycje w miesiącu. Spodziewałam się jednak, ze więcej ludzi czyta książki elektroniczne, ale że na smartfonie? Zwłaszcza, że rynek czytników e-booków cały czas się rozwija, a wiadomo, ze jakość ekranu i tekstu jest całkiem inna na czytniku niż na telefonie.

Jakoś się nie dziwię, patrząc na ceny książek mało kto może sobie pozwolić na jedną/dwie pozycje w miesiącu. Spodziewałam się jednak, ze więcej ludzi czyta książki elektroniczne, ale że na smartfonie? Zwłaszcza, że rynek czytników e-booków cały czas się rozwija, a wiadomo, ze jakość ekranu i tekstu jest całkiem inna na czytniku niż na telefonie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja od zawsze byłem zwolennikiem papieru i zapachu farby drukarskiej, bez tego jakoś nie czuje klimatu i latami wzbraniałem się przed zakupem czytnika, ale... mamy niewielkich rozmiarów mieszkanie, do tego niespełna rocznego, ciekawego świata brzdąca i miejsca na książki po prostu mi brakuje. Skończyło sie na tym, ze cześć kolekcji musiała wylądować w kartonach z nadzieją, ze kiedyś w innym domu znajdzie się dla nich jakaś półka.
No i ostatnio chciał, nie chciał zacząłem rozglądać sie za e-bookami...

Ja od zawsze byłem zwolennikiem papieru i zapachu farby drukarskiej, bez tego jakoś nie czuje klimatu i latami wzbraniałem się przed zakupem czytnika, ale... mamy niewielkich rozmiarów mieszkanie, do tego niespełna rocznego, ciekawego świata brzdąca i miejsca na książki po prostu mi brakuje. Skończyło sie na tym, ze cześć kolekcji musiała wylądować w kartonach z nadzieją,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przeraża procent osób, które w ostatnich 30 dniach nic nie przeczytały. Bardzo przeraża.
Co do czytników, myślę, że w Polsce jeszcze przyjdzie na to pora. Staną się dużo bardziej popularne i pewnie pod wieloma względami są też i wygodniejsze. Osobiście jestem zwolenniczką papierowych, jednak wiem, że tu jest szansa na wzrost czytelnictwa.
Przeprowadzanie badania na portalu czytelniczym jest bezsensu i w żaden sposób nie jest miarodajne. Chodzi o to, aby przeprowadzić na przeciętnych ludziach z ulicy, a nie wyspecjalizowanych w czytaniu:) Bo wiadomo, tutaj średnia czytanych książek od razu by wskoczyła w górę. A i więcej osób zakupiło czytniki i z nich korzysta.

Przeraża procent osób, które w ostatnich 30 dniach nic nie przeczytały. Bardzo przeraża.
Co do czytników, myślę, że w Polsce jeszcze przyjdzie na to pora. Staną się dużo bardziej popularne i pewnie pod wieloma względami są też i wygodniejsze. Osobiście jestem zwolenniczką papierowych, jednak wiem, że tu jest szansa na wzrost czytelnictwa.
Przeprowadzanie badania na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja nie potrafię czytać książek na komputerze czy czytniku, dla mnie to jest jakiś koszmar. Ja uwielbiam mieć w rękach papier, muszę przewracać fizyczne kartki i czuć zapach książki :)

Ja nie potrafię czytać książek na komputerze czy czytniku, dla mnie to jest jakiś koszmar. Ja uwielbiam mieć w rękach papier, muszę przewracać fizyczne kartki i czuć zapach książki :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jakoś tak papier to kojarzy mi się niezmiennie z kocykiem, gorącym kubkiem czekolady ewentualnie herbaty i totalnym "nic nie robieniem", czytnik za to z wygodą, bo czytać mogę nawet stojąc w autobusie i mniej to problematyczne niż fizyczna książka. Książki papierowe mają swój klimat, ale bym tak bardzo nie ubolewała nad tym, że wypierane są przez czytniki czy zwykły smartfon. Jak zauważył ktoś wyżej może się okazać, że za pomocą czytnika więcej tych książek "pochłoniemy".

Jakoś tak papier to kojarzy mi się niezmiennie z kocykiem, gorącym kubkiem czekolady ewentualnie herbaty i totalnym "nic nie robieniem", czytnik za to z wygodą, bo czytać mogę nawet stojąc w autobusie i mniej to problematyczne niż fizyczna książka. Książki papierowe mają swój klimat, ale bym tak bardzo nie ubolewała nad tym, że wypierane są przez czytniki czy zwykły...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wiele osób twierdzy, że czyta więcej książek po zakupie czytnika. Dlaczego? Wydaje mi się, że mogą być co najmniej dwa powody:
1. Dostęp do książek. Można pobrać książkę w wersji elektronicznej bez konieczności wychodzenia z domu.
2. Zakup czytnika w pewien sposób wymusza czytanie, tzn. głupio jest coś kupić za kilka stówek i z tego nie korzystać.

Osobiście lubię czytać książki w wersji papierowej, ale nie mam nic przeciwko w wersji elektronicznej.

Wiele osób twierdzy, że czyta więcej książek po zakupie czytnika. Dlaczego? Wydaje mi się, że mogą być co najmniej dwa powody:
1. Dostęp do książek. Można pobrać książkę w wersji elektronicznej bez konieczności wychodzenia z domu.
2. Zakup czytnika w pewien sposób wymusza czytanie, tzn. głupio jest coś kupić za kilka stówek i z tego nie korzystać.

Osobiście lubię czytać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dziwi nie, że zaliczam się do tak nielicznej grupy. Na prawdę tylko 2% przeczytało więcej niż 10 książek papierowych? Smutne jest to 50% :( Musimy spróbować to zmienić :D

Dziwi nie, że zaliczam się do tak nielicznej grupy. Na prawdę tylko 2% przeczytało więcej niż 10 książek papierowych? Smutne jest to 50% :( Musimy spróbować to zmienić :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post