rozwiń zwiń

Eduardo Mendoza gościł w Krakowie. Zobacz video relację.

LubimyCzytać LubimyCzytać
28.10.2011

fot. A. Stec.

Eduardo Mendoza gościł w Krakowie. Zobacz video relację.

Na zaproszenie Instytutu Cervantesa w Krakowie, przy współpracy Wydawnictwa Znak, po raz kolejny do Polski przyjechał Eduardo Mendoza.

Jego przyjazd zbiegł się z wydaniem w polskim przekładzie powieści „Wyspa niesłychana” (pod patronatem lubimyczytać.pl), która w Hiszpanii ukazała się już w 1989 roku. Głównym pretekstem zaproszenia pisarza była jednak zgoła inna uroczystość. Imieniem znanego hiszpańskiego autora, tak uwielbianego w Polsce, została nazwana biblioteka Instytutu Cervantesa w Krakowie. Z tej właśnie okazji 25 października odbyła się konferencja prasowa z udziałem Eduardo Menzody, Carmen Caffarel (Dyrektor Generalna Instytutu Cervantesa), oraz Abla Murcio Soriano (Dyrektora Instytutu Cervantesa w Krakowie).

Instytut Carvantesa przywiązuje ogromną wagę do wszystkich swoich bibliotek. Dysponują one nie tylko obszernymi zbiorami o metodologii nauczania języka hiszpańskiego oraz o samej kulturze Hiszpanii, ale także specjalizują się w literaturze dotyczącej konkretnego autora. Każda z bibliotek Instytutu Cervantesa nazwana jest imieniem innego hiszpańskiego pisarza i odpowiedzialna za promocję jego twórczości. Nadanie zatem bibliotece krakowskiej imienia Eduardo Mendozy oznacza, że będzie ona szczególnie specjalizować się właśnie w jego dziełach. Sam Pisarz przyznał, że jest bardzo szczęśliwy z takiego wyróżnienia. „Szczególnie się cieszę, ponieważ jest to właśnie biblioteka. Gdyby chodziło na przykład o lotnisko, nie byłbym tak szczęśliwy” – twierdzi autor.

Biblioteki były obecne w życiu Mendozy zawsze. Nie pochodził z arystokratycznej rodziny, jednak tradycje czytania książek były w niej głęboko zakorzenione. W domu jego babci znajdywało się osobne pomieszczenie, które zwano biblioteką. To tam czytano książki, odnajdywało się spokój przy lekturze. Biblioteka dla Mendozy to przede wszystkim pracownicy - bibliotekarze. Internet w żaden sposób nie mógłby się równać z życzliwością, wiedzą i poradami tych wyspecjalizowanych osób, a tym bardziej nie jest w stanie ich zastąpić.

Ten fakt szczególnie połączył Eduardo Menzodę z Polską oraz z Krakowem i Instytutem Cervantesa. Sam autor przyznaje: „Nie wiem razy byłem już w Krakowie. Może trzy. Ale myślę, że wrócę tu jeszcze wiele razy. Zawsze czułem silny związek i uczucie do Krakowa i Polski. Gdy opublikowałem pierwszą powieść została ona najpierw przełożona na polski”. Istotnie, związek Eduardo Menzowy z Polską jest szczególny. Nigdzie indziej jego książki nie są aż tak często czytane i tłumaczone. Do tej pory zostało w Polsce wydanych trzynaście jego powieści, a w planie już są kolejne dwie, które mają dopełnić bibliografię Hiszpana. Dla porównania w innych krajach te liczby są o wiele mniejsze – w Niemczech wdano dopiero siedem jego książek, a w Anglii zaledwie trzy. Dlatego też nieraz Mednoza w żartach przyznaje, że poniekąd pisze właśnie dla Polaków.

Sukces Mendozy w Polsce możemy liczyć od momentu ukazania się po raz pierwszy „Przygód fryzjera damskiego”, która to książka została wydana trzykrotnie. Później już każda kolejna była przyjmowana z entuzjazmem. Sukces Mendoza prawdopodobnie odniósł dzięki niezrównanemu humorowi w książkach, które jednocześnie są ambitnymi lekturami.

Przygoda Eduardo Mendozy z pisaniem zaczęła się dość zabawnie, jak prawdopodobnie każda historia przez niego opowiedziana. Chcąc zdobyć konkretny zawód, skończył prawo, jednak jak sam przyznaje był fatalnym prawnikiem. Później znalazł pracę, którą lubił o wiele bardziej - pracę tłumacza symultanicznego. Jednocześnie cały czas pisał. Kiedy napisał pierwszą powieść, wysłał ją do wydawców. Otrzymawszy odpowiedzi odmowne, napisał kolejną – to była „Prawda o sprawie Savolty”. Gdy została wydana, Mendoza przebywał w Nowym Jorku. Z początku sprzedawała się bardzo marnie, dlatego gdy po długim czasie przyszedł do banku odebrać swoje honorarium, zupełnie się zdziwił. „Myślałem, że honorarium wystarczy tylko na dobrą kolację, ale w międzyczasie sprzedano jednak dużo egzemplarzy”. Dla Mendozy był to właśnie moment, gdy zrozumiał, że musi pisać dalej. Musi także pisać dobrze, po to, aby mieć się z czego utrzymać.

Jak twierdzi, pisanie nie jest trudne, trudno jest jednak napisać i skończyć całą powieść, trudno jest pisanie kontynuować. Pomysł zazwyczaj kończy się szybko. Zajmuje około pół strony, jeśli jest to dobry pomysł. Potem pojawia się problem co pisać dalej. Jedną z odpowiedzi Mendozy na ten dylemat jest jego gra z humorem. „Humor jest pewną moją propozycją. Humor tworzy część mojej osobowości. Jednak nigdy nie jest to główny punkt.” Autor piszący z humorem ma także bardzo trudną rolę. O wiele łatwiej jest kogoś rozśmieszyć, kiedy się coś mówi. „Od poważnej historii oczekuje się, że czytelnik po prostu ją skończy czytać. Humor sprawia, że autor musi czytelnika także i rozbawić, inaczej odnosi porażkę”. Humor odgrywa ważną rolę w powieściach Mendozy poniekąd także i dlatego, że autor potrafi pisać także i poważnie. Jednak nawet w tych poważnych książkach pojawiają się elementy humorystyczne. Mendoza nie ukrywa także, że o wiele częściej czytelnicy przyznają, że chcą czytać właśnie te mniej poważne jego dzieła.

Podczas swojej wizyty w Krakowie Eduardo Mendoza spotkał się także z czytelnikami, na specjalnym spotkaniu w Sali Wyspiańskiego PWST, które miało miejsce 26 październik, w środę o godzinie 18:00. Podczas tego wieczoru szczególnie promowano wydaną ostatnio „Wyspę niesłychaną”, której lubimyczytac.pl patronuje i gorąco zachęca do lektury!

Monika Samitowska-Adamczyk


komentarze [5]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czarny_beranek 29.10.2011 22:28
Czytelniczka

hmm generalnie w Jego twórczości można wyróżnić dwa nurty: jeden właśnie humorystyczny, do którego należą powieści które wymieniłaś, a drugi "na serio", do którego należy m.in. Miasto cudów (uważane za jego najbardziej poważną powieść), Niewinność zagubiona w deszczu czy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Boogna 28.10.2011 19:23
Czytelniczka

No, a ja jakoś nigdy nie darzyłam książek Mendozy wielką estymą. Faktcznie autor sprawia wrażenie wesołego, optymistycznego i w sumie tak go sobie wyobrażałam :), więc może jednak zmienię nastawienie i jeszce coś autora poczytam. Do tej pory przeczytałam Przygoda fryzjera damskiego i Brak wiadomości od Gurba

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
czarny_beranek 28.10.2011 16:45
Czytelniczka

w PWST było cudownie :) zdecydowanie najbardziej sympatyczny i wesoły autor jakiego spotkałam :) miła rodzinna atmosfera, imienny autograf w książce i wspomnienia na długo :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aldi 28.10.2011 11:53
Czytelnik

Szybko stał się moim idolem :>
Bardzo żałuję, że nie mogłam tam być, ale skoro Pan Mendoza mówi, że jeszcze na pewno wróci do Polski, to mam nadzieję, że uda mi się Go zobaczyć na żywo, uścisnąć dłoń i podpisać jakąś książkę :)))

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 28.10.2011 11:33
Administrator

Zapraszamy do dyskusji na temat "Eduardo Mondoza gościł w Krakowie. Zobacz video relację."

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post