Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Konkurs został rozwiązany, a laureaci zostali powiadomieni o wygranej w wiadomości prywatnej.

Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Konkurs został rozwiązany, a laureaci zostali powiadomieni o wygranej w wiadomości prywatnej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

  L_udzie! Nic nie wiecie o tej kobiecie, o tej kizi.I nie znacie jej! Nie wypowiadajcie się pozytywnie o Lizzie!
Z_nałem brata ojca szwagra jej przyszywanej ciotki
Z_rozumcie! Słyszałem o Lizzie niepochlebne plotki.
I bym powiedział więcej, ale co ja będę plotki siać.
E_ch! Dobranoc. Idę spać.


Warszawa
  

  L_udzie! Nic nie wiecie o tej kobiecie, o tej kizi.I nie znacie jej! Nie wypowiadajcie się pozytywnie o Lizzie!
Z_nałem brata ojca szwagra jej przyszywanej ciotki
Z_rozumcie! Słyszałem o Lizzie niepochlebne plotki.
I bym powiedział więcej, ale co ja będę plotki siać.
E_ch! Dobranoc. Idę spać.


Warszawa
  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Poznań

Lizzi chciała tylko spokoju... Może i pomysł wyjścia za mąż, za człowieka, którego nie znała był szalony, ale w końcu spędzała z nim tylko część roku. Pozostały czas miała tylko dla siebie, a będąc zamężną, część konwenansów jej nie dotyczyła. W końcu mogła poświęcić się poszerzaniu swojej kolekcji pierwszych wydań Prousta. Swoją bibliotekę wzbogacała również o innych autorów, dzięki uprzejmości przyjaciół. Zapraszana na spotkania literackie, poświęcała długie godziny na rozmowy z pisarzami, zaciekawiona ich spojrzeniem na świat i zachodzące przemiany kulturowe. Dzięki braku nadzoru, mogła robić to co kochała najbardziej - poznawać nowe historie.

Poznań

Lizzi chciała tylko spokoju... Może i pomysł wyjścia za mąż, za człowieka, którego nie znała był szalony, ale w końcu spędzała z nim tylko część roku. Pozostały czas miała tylko dla siebie, a będąc zamężną, część konwenansów jej nie dotyczyła. W końcu mogła poświęcić się poszerzaniu swojej kolekcji pierwszych wydań Prousta. Swoją bibliotekę wzbogacała również o...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

- Czy to możliwe, aby dzień zaczął się w taki sposób? W tak beznadziejny sposób? - pomyślała Lizzi z irytacją, zbierając ziemię z podłogi. - Dlaczego akurat TA roślinka, ulubiona, spadła z szafki wraz z płaszczem, który na siebie w pośpiechu zarzucała?
Chwyciła klucze, torebkę i wybiegła z mieszkania na ostatnim piętrze.
Spóźniona, spóźniona, znowu spóźniona... - mamrotała do siebie zbiegając po schodach.
Przebiegła przez ulicę, aby jak najszybciej dostać się na umówione miejsce, chyba tylko cudem unikając zderzenia z rowerzystą.
- Doprawdy! Tylko tego jeszcze brakuje, żeby czarny kot przebieg mi drogę! - denerwowała się.
Złapała tramwaj i szybko pokonała trzy przystanki dzielące ją od przytulnej kawiarni.
Wchodząc do lokalu złapała baczne spojrzenie mężczyzny siedzącego przy stoliku na wprost drzwi wejściowych.
- Nie, nie, nie, tylko mnie nie podrywaj, potrzebuję chwilę spokoju... - pomyślała zrezygnowana, sekundę zanim mężczyzna wstał.

Poznań :) 

- Czy to możliwe, aby dzień zaczął się w taki sposób? W tak beznadziejny sposób? - pomyślała Lizzi z irytacją, zbierając ziemię z podłogi. - Dlaczego akurat TA roślinka, ulubiona, spadła z szafki wraz z płaszczem, który na siebie w pośpiechu zarzucała?
Chwyciła klucze, torebkę i wybiegła z mieszkania na ostatnim piętrze.
Spóźniona, spóźniona, znowu spóźniona... -...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Poznań
Lizzie pochodziła z dobrej i majętnej rodziny, która od dziecka kontrolowała każdy jej ruch. Pewnego dnia postanowiła sprzeciwić się konserwatywnemu ojcu, chcącemu wydać ją bogato za mąż za syna jednego ze swoich współudziałowców. Uciekła z domu bez żadnych pieniędzy, a że było zimno - udała się do kawiarni. Będąc tam, co chwilę spoglądała na zegarek, ponieważ każda minuta bardziej denerwowała jej ojca, a jej dawała satysfakcję. Po kilku minutach podszedł do niej starszy od niej mężczyzna, przedstawił się i zaproponował małżeństwo. Pierwszą jej myślą było „ten człowiek oszalał”, drugą - „to będzie idealna zemsta na mojej rodzinie”. Dlatego zgodziła się. To mogła być dla niej jedyna szansa na uwolnienie się od konwenansów, na decydowanie samej o sobie. Mąż marynarz miał być daleko na morzach i oceanach, podczas gdy ona wciąż siedziałaby w Paryżu i nikt nie mógłby już jej mówić, co ma robić i jak ma żyć. No i, zapłaciłaby za jej kawę. W końcu tyle mógł dla niej zrobić.

Poznań
Lizzie pochodziła z dobrej i majętnej rodziny, która od dziecka kontrolowała każdy jej ruch. Pewnego dnia postanowiła sprzeciwić się konserwatywnemu ojcu, chcącemu wydać ją bogato za mąż za syna jednego ze swoich współudziałowców. Uciekła z domu bez żadnych pieniędzy, a że było zimno - udała się do kawiarni. Będąc tam, co chwilę spoglądała na zegarek, ponieważ każda...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[Poznań Muza]
Lizzie była rozwódką. Przeżyła koszmarne małżeństwo. Nie otrzymywała ani grama szacunku od swojego byłego męża. Dopiero niedawno odkryła, jak wygląda prawdziwe życie w stolicy Francji. Wspierana przez swoją przyjaciółkę nieskutecznie szukała drugiej połówki. Każdy kandydat wydawał się nieodpowiedni i za słabo się starał o jej względy. Wyznawała jedną zasadę: jej prawdziwa miłość musiała pojawić się jak grom z jasnego nieba. Gdy przekroczyła próg swojej ulubionej kawiarni w Paryżu, nie spodziewała się, co ją czeka. Wówczas już traciła nadzieję na poznanie kogoś wyjątkowego. Aż nagle pojawił się on...

[Poznań Muza]
Lizzie była rozwódką. Przeżyła koszmarne małżeństwo. Nie otrzymywała ani grama szacunku od swojego byłego męża. Dopiero niedawno odkryła, jak wygląda prawdziwe życie w stolicy Francji. Wspierana przez swoją przyjaciółkę nieskutecznie szukała drugiej połówki. Każdy kandydat wydawał się nieodpowiedni i za słabo się starał o jej względy. Wyznawała jedną zasadę:...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Poznań Muza 

Lizzie przez kilka lat była w szczęśliwym związku. Kobieta
była już pewna swojego szczęśliwego zakończenia i z niecierpliwością oczekiwała
ślubu. Nieoczekiwanie jednak narzeczony porzucił ją w dniu ślubu przed samym
ołtarzem. Zrozpaczona kobieta długo próbowała sobie ułożyć życie. Niestety –
bezskutecznie. Los zaprowadził ją do wróżki, która odkryła przed nią
przyszłość. Z przepowiedni wynikało, że Lizzie musi przyjąć pierwsze
oświadczyny, jakie ją spotkają. Czas mijał, aż kobieta w końcu trafiła do
paryskiej kawiarni. Tam niespodziewanie dawna wróżba się spełniła. Lizzie mimo
wątpliwości akceptuje propozycje tajemniczego mężczyzny. 

Poznań Muza 

Lizzie przez kilka lat była w szczęśliwym związku. Kobieta
była już pewna swojego szczęśliwego zakończenia i z niecierpliwością oczekiwała
ślubu. Nieoczekiwanie jednak narzeczony porzucił ją w dniu ślubu przed samym
ołtarzem. Zrozpaczona kobieta długo próbowała sobie ułożyć życie. Niestety –
bezskutecznie. Los zaprowadził ją do wróżki, która odkryła przed nią
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Warszawa.
Lizzie, o ile tak naprawdę się nazywa, jest słynna femme fatale, raz po raz zmieniająca wygląd, partnerów i styl życia. o której krążą miejskie legendy. Jedni twierdzą, że uciekła od męża despoty, inni, że utrzymuje się z naciagactwa, jeszcze inni, że to socjopatka, a dla niektórych morderczyni, niedociągnięta do odpowiedzialności karnej za swoje czyny. Ta postrzegają ja inni, ale ja znam prawdę. Ona dramatycznie poszukuje informacji o jej bracie, który zaginął na froncie w jednostce pojmane przez statek Jacoba. Jako ze działał dla rządy Vichy, kolaborującemu z III Rzeszą, musi być w tej kwestii dyskretna, bo nie wiadomo, czy zginął, czy się ukrywa. 

Warszawa.
Lizzie, o ile tak naprawdę się nazywa, jest słynna femme fatale, raz po raz zmieniająca wygląd, partnerów i styl życia. o której krążą miejskie legendy. Jedni twierdzą, że uciekła od męża despoty, inni, że utrzymuje się z naciagactwa, jeszcze inni, że to socjopatka, a dla niektórych morderczyni, niedociągnięta do odpowiedzialności karnej za swoje czyny. Ta...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Tego dnia pogoda nie rozpieszczała mieszkańców Paryża. Był ponury, deszczowy dzień, ludzie przemykali po ulicach skryci pod ciemnymi parasolami lub kołnierzami swoich płaszczy. Lizzie wracała właśnie z kolejnego castingu do jakiejś pseudodramy w jakimś pseudoteatrze – nienawidziła się tak poniżać i upokarzać, ale czynsz sam się nie opłaci. Musiała chwytać się każdej nawet małej roli odkąd wyprowadziła się jej przyjaciółka Viola i została sama w małym mieszkaniu na poddaszu.
Ta to umiała się ustawić. Tu z kimś zagadała, tu zatrzepotała rzęsami i wkręciła się do zespołu grającego na statku wycieczkowym w rejsie Sekwaną do Normandii. A przecież Viola nie umiała nawet dobrze śpiewać. Tu chodziło raczej o pewność siebie i zabawianie gości. Lizzie zawsze jej tego zazdrościła.
Zmokła i przemarzła, więc postanowiła wstąpić na szybą kawę do pobliskiej kawiarni. Usiadła przy wolnym stoliku i zanim dostrzegł ją kelner, dosiadł się do niej obcy mężczyzna. Czy to nie było co najmniej nieuprzejme?!

[Warszawa] 

Tego dnia pogoda nie rozpieszczała mieszkańców Paryża. Był ponury, deszczowy dzień, ludzie przemykali po ulicach skryci pod ciemnymi parasolami lub kołnierzami swoich płaszczy. Lizzie wracała właśnie z kolejnego castingu do jakiejś pseudodramy w jakimś pseudoteatrze – nienawidziła się tak poniżać i upokarzać, ale czynsz sam się nie opłaci. Musiała chwytać się każdej nawet...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[Warszawa] Krótka Historia Żony - Lizzie przyjęła propozycję wyjścia za mąż za marynarza, aby w wolnym czasie od obowiązków domowych, rodzinnych zająć się tym co kocha najbardziej, czyli matematyką :) Całe dnie spędza w wojskowej jednostce naukowej, w laboratorium do spraw tajnych gdzie pracuje nad strategicznym projektem z zakresu cyberbezpieczeństwa. Oficjalnie nikt nie wie gdzie, z kim i przy czym Lizzie pracuje. Jej obowiązkiem jest trzymanie wszystkiego w tajemnicy. Jej wyjazdy do zagranicznych jednostek mają pozostać niezauważone. Czy Lizzie naprawdę jest tym za kogo się podaje? Czy mąż zna prawdzie imię i nazwisko swojej małżonki. Czy projekt nad którym pracuje zakończy się powodzeniem? 

[Warszawa] Krótka Historia Żony - Lizzie przyjęła propozycję wyjścia za mąż za marynarza, aby w wolnym czasie od obowiązków domowych, rodzinnych zająć się tym co kocha najbardziej, czyli matematyką :) Całe dnie spędza w wojskowej jednostce naukowej, w laboratorium do spraw tajnych gdzie pracuje nad strategicznym projektem z zakresu cyberbezpieczeństwa. Oficjalnie nikt nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej