Ile jest warta „Siła miłości”? Anna Sakowicz powraca z przejmującą powieścią

LubimyCzytać LubimyCzytać
30.09.2021

POD PATRONATEM LUBIMYCZYTAĆ.PLJak wiele zła może kryć się w kilkuletnim chłopcu? Ile jest w stanie znieść człowiek dla dobra dziecka. Gdzie kończy się miłość, a gdzie zaczyna poświęcenie? Odpowiedzi na te pytania będą usilnie poszukiwały bohaterki najnowszej powieści Anny Sakowicz – Matylda i Lilianna. Obie, choć po różnych stronach barykady, bez reszty zaangażują się w historię chłopca, który mimowolnie stanie się bohaterem pięknej, ale niezwykle trudnej historii o miłości i oddaniu się drugiemu człowiekowi.

Ile jest warta „Siła miłości”? Anna Sakowicz powraca z przejmującą powieścią

Po wyjątkowo osobistej powieści „Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer” poruszającej problem osób chorujących na Alzheimera, i ich bliskich, Anna Sakowicz ponownie podjęła się omówienia trudnego tematu. Tym razem autorka oddaje głos rodzinom zastępczym, które opowiedzą o radościach, ale i, a może przede wszystkim, o trudach związanych z wychowywaniem dzieci skrzywdzonych przez los. Na kartach najnowszej powieści Anny Sakowicz konfrontujemy się z niezwykłą historią, którą napisało życie. Spotkanie autorki z pewnym małżeństwem, które od lat prowadzi specjalistyczną rodzinę zastępczą, zaowocowało powieścią, która ukazuje prawdziwą rzeczywistość opiekunów zastępczych w naszym kraju. Nie ma tu miejsca na koloryzowanie i upiększanie – świat przedstawiony i bohaterowie powieści mają swoje realne pierwowzory. Ta historia wydarzyła się naprawdę i poruszyła serca wielu osób.

Bohaterowie bez peleryny

Siła miłościFabuła książki „Siła miłości” osnuta jest wokół rodziny Ostrowskich, którzy zdecydowali się przygarnąć pod swój dach potrzebujące dzieci. Przypadek sprawił, że pod ich pieczę trafił maleńki Kacper. Chłopiec już od pierwszych tygodni borykał się z problemami zdrowotnymi, a z czasem na jaw wyszły poważniejsze opóźnienia w rozwoju dziecka. Kiedy stało się jasne, że Kacper ma nikłe szanse na adopcję, Malwina i Adam mimowolnie zostali jego jedynymi opiekunami. Mijały miesiące, chłopiec okazał się bardzo absorbującym dzieckiem, wymagającym specjalistycznej i niemal całodobowej opieki. Bardzo szybko życie Ostrowskich zostało całkowicie podporządkowane Kacprowi. Determinacja i zaangażowanie Matyldy sprawiło, że z czasem zaczął robić postępy, a ona sama pokochała tego malucha.

„Kacperek pachniał słodkością i mlekiem, wystarczyło, że przyłożyła do jego główki wargi, a dopadała ją niedefiniowalna błogość, po sercu rozlewało się takie ciepło, że aż piekło pod powiekami. Wiedziała, że tak właśnie zaczynała się miłość, zapuszczała w niej korzenie, rozrastała się i panoszyła w jej duszy”.

Niestety wszystko ma swoją cenę. To, co wysuwa się na pierwszy plan w wątku Ostrowskich to heroiczny wysiłek, jaki musieli włożyć w wychowanie dziecka. Brak snu, brak czasu dla siebie, dla przyjaciół. Matylda i Adam w pewien sposób oddalili się od siebie, zapominając o swoich fizycznych potrzebach i bliskości. Totalna dezorganizacja życia to w przypadku bohaterów powieści tylko jedna strona medalu. Po drugiej są ich biologiczne dzieci, które, choć już dorosłe, to jednak coraz mocniej czuły, że Kacper zagarnął całkowicie Ostrowskich tylko dla siebie. Wszystko kręciło się wokół małego chłopca, a ich potrzeba rozmowy czy spotkań z rodzicami, spychane były na dalszy plan. To uczucie powodowało nieustanne napięcia w rodzinie. Momentami Matylda czuła się jakby była na ringu, na którym odbywał się sparing: biologiczne dzieci kontra to spod pieczy zastępczej. Jednak tym, co przelało czarę goryczy, była niewytłumaczalna agresja Kacpra w stosunku do zwierząt i dzieci. Pies wyrzucony przez okno to tylko wierzchołek góry lodowej. Agresja Kacpra niepokoiła wszystkich z otoczenia dziecka, tym bardziej że chłopiec rósł, a nic nie zapowiadało, że z czasem wyrośnie z okrutnego traktowania słabszych. Wydarzenia te spowodowały, że Matylda stanęła przed prawdopodobnie najtrudniejszą decyzją w życiu o rozwiązaniu rodziny zastępczej dla Kacpra.

Siła miłości Anna Sakowicz

Demony przeszłości

W historię Kacpra zaangażuje się Lilianna, dziennikarka, która poznając bliżej Ostrowskich oraz dylematy, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć, postanowi napisać szczery do bólu artykuł, obnażający blaski i cienie rodzicielstwa zastępczego. Początkowo miał to być jedynie krótki materiał z okazji Dnia Rodzicielstwa, przybliżający tematykę rodzin zastępczych. Jednak z czasem, kobieta zauważyła, że ta historia zupełnie ją pochłonęła i zaczęła mieć do niej dość osobisty stosunek. Burzliwa przeszłość Lilianny, którą stopniowo poznajemy, powodowała, że widziała w Kacprze pewnego rodzaju podobieństwo do zdarzeń ze swojego dzieciństwa. Do głosu doszły emocje z dawnych lat, wspomnienia przywoływały bolesne skojarzenia związane ze śmiercią jej matki. Wreszcie zdała sobie sprawę, że widzi w Kacprze kukułcze jajo, za jakie sama niegdyś się postrzegała. Trudna przeszłość odbiła się na jej dorosłym życiu. Lilianna lubiła o sobie mówić, że ma dwie twarze, co chętnie wykorzystywała zarówno prywatnie, jak i w pracy dziennikarki. Kobieta bywała rozchwiana emocjonalnie. W domu potrzebowała spokoju i ciszy, emocji i uniesień szukała poza małżeńską sypialnią, czym raniła Mariusza, swojego męża. Sabotowała wszelkie próby naprawienia małżeństwa, twierdząc, że brak namiętności w długoletnim związku jest czymś normalnym, nie pozwalając ani sobie, ani partnerowi na bliskość. Lilianna to nie jest typ bohatera, który każdemu przypadnie do gustu, ale chyba właśnie taki profil czyni tę postać intrygującą.

„Nie oczekiwałam żadnych dramatów od życia, swoje już przeszłam, teraz chciałam jedynie spokojnie dryfować do brzegu, jedynie czasami dać się ponieść potrzebom cielesnym”.

Trudne wybory

Dylematy, z jakimi zmagają się bohaterowie książki Anny Sakowicz, zmuszają nas do refleksji i postawienia sobie pytania: „Co my zrobilibyśmy na miejscu Matyldy?”. Czy jest w sytuacji Ostrowskich i Kacpra choć jedno dobre rozwiązanie, które nie spowoduje cierpienia żadnej ze stron? To zagadnienie towarzyszy nam od pierwszych stron powieści, autorka celowo zaczęła niejako od końca, by stopniowo wprowadzać czytelnika w historię bohaterów. Czytając powieść, nie sposób nie zauważyć, że twórczyni bardzo dokładnie przemyślała problematykę książki i poczyniła ogromną pracę, przygotowując się do jej pisania. Na przykładzie rodziny Ostrowskich wnikliwie opisała sytuację rodzin zastępczych w naszym kraju. Obserwujemy, jak przebiega współpraca z koordynatorami, ze smutkiem zauważając niekompetencję niektórych pracowników i brak zrozumienia tudzież reakcji na potrzeby rodzin. Kolejny problem to brak dodatkowego wsparcia w przypadku prozaicznej, ale jakże ważnej potrzeby odpoczynku, wzięcia urlopu od codziennych trudnych obowiązków związanych ze sprawowaniem opieki nad dziećmi. Autorka zastanawia się również nad kwestią szkoleń przyszłych opiekunów – może robi się to źle? A może problem leży gdzie indziej, na przykład w fakcie, że czynnie działający opiekunowie w przypadku opieki nad trudnymi dziećmi, bardzo często nie mogą liczyć na wsparcie psychologów i terapeutów. Rozwiązania systemowe zawodzą, co przejawia się nie tylko w postaci „wypalenia zawodowego” opiekunów zastępczych, ale także może wpływać bezpośrednio na fakt niskiej liczebności rodzin zastępczych w Polsce. Wnikając w powieść, zastanawiamy się, co motywuje ludzi do tak poważnego kroku, jakim jest opieka nad cudzymi dziećmi. Autorka stara się wyjaśnić tę kwestię, sugerując, że bardzo często są to osoby, które nie mogły mieć własnych dzieci i chciały wypełnić pewną lukę w uczuciach macierzyńskich lub tacierzyńskich. Innym razem chodziło o pomoc dzieciom i sprawienie by ich świat był trochę lepszy. Musimy bowiem pamiętać, że do rodzin zastępczych trafiają dzieci skrzywdzone przez los, przez dorosłych, odrzucone i samotne.

„– Dasz radę. Obojętnie jaką decyzję podejmiesz, jestem z Tobą. – Marta przysunęła się do przyjaciółki i mocno ją do siebie przytuliła. Sytuacja Ostrowskich skojarzyła się jej z antycznym konfliktem moralnym. Czego nie zrobią, będzie źle. Cierpienie wisiało w powietrzu, a może nawet podchodziło już do lądowania”.

Anna Sakowicz ponownie udowodniła, że nie boi się tematów trudnych i niszowych. Zadbała, by czas spędzony na lekturze „Siły miłości” był wyjątkową chwilą w towarzystwie skrajnych emocji, dylematów i wątpliwości, które targają głównymi bohaterami. To jest bezsprzecznie bardzo ważna książka na rynku wydawniczym, która nie tylko porusza tak rzadko dotykany społeczny problem, ale również niesie ze sobą pewną lekcję o poświęceniu i heroizmie, na które nie każdy będzie w stanie się zdobyć.

Barbara Dorosz

Anna Sakowicz

Anna Sakowicz – absolwentka filologii polskiej, edukacji filozoficznej i filozofii na Uniwersytecie Szczecińskim oraz edytorstwa współczesnego na Uniwersytecie im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Przez 17 lat pracowała jako nauczycielka języka polskiego i etyki, była doradcą metodycznym oraz redaktorem naczelnym regionalnego pisma pedagogicznego. Debiutowała, pisząc do szczecińskiego „Punktu Widzenia”. Od 2013 r. prowadzi blog annasakowicz.pl. Mama dorosłej córki, żona fotografa amatora, właścicielka dwóch kotów i bibliofilka. Jej wydana w 2019 roku książka „Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer” została wpisana na prestiżową listę Białych Kruków przez Internationale Jugendbibliothek w Monachium oraz przetłumaczona na język hiszpański.

Przeczytaj fragment książki „Siła miłości”

Siła miłości

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Powieść „Siła miłości” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł na podstawie powieści „Siła miłości” Anny Sakowicz we współpracy z wydawnictwem Luna


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
wesolamamusia 30.09.2021 20:39
Czytelniczka

Mam w domu kilka książek pani Anny i każda jest świetna. I choć jeszcze dużo ich muszę przeczytać, to wiem, że warto znaleźć chwilę na lekturę tej autorki. Tę najnowszą też z czasem przeczytam. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 30.09.2021 16:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post