Zrecenzuj książkę „Wojna lekarzy Hitlera“ Bartosza T. Wielińskiego
To opowieść o lekarzach, którzy zostali zbrodniarzami – członkach nazistowskiego środowiska medycznego, w tym dwóch najbliższych Hitlerowi medykach. Wydawnictwo Agora przygotowało dla użytkowników lubimyczytać.pl 20 egzemplarzy książki „Wojna lekarzy Hitlera”. Co zrobić, aby je otrzymać?
Sympatyczny elegancik Karl Brandt oraz nielubiany flejtuch Theo Morell to dwaj lekarze, którym Adolf Hitler bezgraniczne ufał. Pierwszy był lekarzem przybocznym, towarzyszył dyktatorowi w podróżach, w razie wypadku gotów operować w każdych warunkach. Drugi był jego lekarzem osobistym, znał nawet najbardziej sekretne wybryki organizmu Adolfa i wstydliwe tajemnice jego ciała. Łączyła ich wzajemna niechęć i zaciekła rywalizacja o względy „pacjenta A.”
W „Wojnie lekarzy Hitlera” Bartosz Wieliński śledzi jednak losy nie tylko dwóch najbliższych Hitlerowi doktorów, ale także wielu kluczowych postaci nazistowskiego środowiska medycznego, które przedłożyły wierność zbrodniarzowi ponad misję leczenia i ratowania ludzkiego życia. Wszyscy oni byli uwikłani w działanie śmiercionośnej machiny nazistowskiego systemu.
W pasjonującej książce autor łączy kropki i pokazuje, jak karierowiczostwo, żądza władzy i poczucie bezkarności stworzyły państwowy program mordowania niepełnosprawnych intelektualnie dzieci, eutanazji ludzi obciążonych chorobami dziedzicznymi, borykających się z nałogami lub cierpiących na ataki padaczki, czy wreszcie zabijania ciężko rannych żołnierzy "niewartych" transportu do szpitali i leczenia, a następnie otworzyło drogę do bestialskich eksperymentów medycznych na więźniach obozów koncentracyjnych
Tę pełną napięcia i mrożących krew w żyłach faktów książkę czyta się jak thriller.
Jako dziennikarz „Gazety Wyborczej” zajmujący się Niemcami bardzo często piszę o drugiej wojnie światowej, Adolfie Hitlerze, jego bliższym i dalszym otoczeniu. I oczywiście o niemieckich zbrodniach oraz o sprawcach: tych bezpośrednich i tych, którzy działali zza biurka. (...) [Pisanie książki] to była trwająca pięć lat podróż przez rezydencje Hitlera i jego polowe kwatery, biura nazistowskich notabli, szpitale śmierci i obozy koncentracyjne. Większość z opisywanych miejsc udało mi się odwiedzić - mówi autor, Bartosz T. Wieliński.
Bartosz T. Wieliński opowiada o książce „Wojna lekarzy Hitlera”
Anna Jankowiak: Jednym z głównych wątków „Wojny lekarzy Hitlera” jest rywalizacje dwóch przybocznych lekarzy „pacjenta A”. Mowa tu o Karlu Brandcie i Theo Morellu. Zakres ich działalności i bezwzględność, jaką się wykazywali w tym okresie, wykracza poza granice moralności. I chociaż ciężko jest stopniować zło, to czy Pana zdaniem któryś z nich był gorszy i bardziej okrutny?
Bartosz T. Wieliński: Morella interesowały tylko pieniądze. Przywykł do luksusów i chciał taki poziom życia utrzymać. Brandt chciał przede wszystkim nieograniczonej władzy. A także chciał zapisać się w historii medycyny jako ten, który wyznaczył jej nowy kierunek. Święcie wierzył w to, że państwo ma prawo „uśmierzać”, czyli mordować bezproduktywne jednostki, a także w to, że na więźniach można prowadzić nawet bestialskie eksperymenty, bo i tak umrą w obozie koncentracyjnym, więc dzięki eksperymentom ich śmierć nie pójdzie na marne.
Dlatego ten przystojny, zdolny lekarz był zdecydowanie bardziej mroczną postacią.
II wojna światowa to czas, kiedy prowadzono wiele badań naukowych. Jaki wpływ miały one Pana zdaniem na rozwój medycyny?
Bardzo duży, o czym świadczy zainteresowanie amerykańskiego wywiadu niemieckimi naukowcami, którzy brali w nich udział. Operacja „Paperclip”, mająca na celu wyłuskanie i wywiezienie do USA najlepszych niemieckich ekspertów nie dotyczyła tylko konstruktorów rakiet takich jak Wernher von Braun ale również lekarzy, którzy badali na więźniach KL Dachau wytrzymałość ludzkiego organizmu na zmiany ciśnienia, niedotlenienie czy niską temperaturę. To właśnie oni stali się ojcami medycyny kosmicznej.
Niemieckie środowisko lekarskie po wojnie odżegnywało się od nich, kłamliwie twierdząc, że na więźniach obozów prowadzono pseudonaukowe badania. To nie była jednak prawda.
Większość badań przeprowadzano na więźniach obozów koncentracyjnych, których traktowano jak „króliki doświadczalne”. Nie przejmowano się ani ich życiem, ani cierpieniem, na które byli wystawiani. Wiele z poczynionych w tym czasie odkryć popchnęło rozwój medycyny do przodu, a ich wyniki do dzisiaj pozwalają nam ratować ludzkie życie. Jak Pana zdaniem należy podchodzić współcześnie do tych kwestii?
Nie zmienimy historii, ale nie możemy jej zapomnieć. Ani udawać, że nic się nie stało. W renomowanych niemieckich placówkach naukowych dwa pokolenia lekarzy prowadziły badania na preparatach wykonanych przez prof. Juliusa Hallervordena, neuropatologa współpracującego z organizatorami akcji T4, który w szpitalach psychiatrycznych wybierał sobie dzieci z ciekawymi z jego punktu widzenia schorzeniami.
Dzieci następnie mordowano, a on krótko po tym wyciągał ich czaszek mózgi i robił z nich preparaty. Naukowcy, którzy mieli pieczę nad pozostawioną przez Hallervordena kolekcją, byli głusi na argumenty, że nie godzi się pracować na szczątkach ofiar totalitarnego państwa.
Czy mógłby Pan opowiedzieć nam coś o roli kobiet w medycynie w tym czasie? Większość z nich została zepchnięta do roli żon i matek, które miały jedynie zajmować się przedłużeniem narodu. W swojej książce wspomina Pan jednak o pewnym przełomowym momencie, w którym także kobiety zaczęły zajmować się medycyną. Niektóre nawet z dużo większą determinacją niż ich koledzy po fachu.
III Rzesza była krajem mizoginów. Rolę kobiety sprowadzono do rodzenia dzieci i opieki nad rodziną. Państwem sterowali wyłącznie mężczyźni, o tym, że Hitler ma partnerkę wiedziało tylko jego otoczenie. O istnieniu Ewy Braun Niemcy dowiedzieli się dopiero po wojnie.
Dlatego po przejęciu przez Hitlera władzy kobiety zaczęto usuwać z medycznej profesji. Lekarkami mogły pozostać tylko te, które były niezamężne. Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy podczas wojny okazało się, że tysiące lekarzy powołano w szeregi Wehrmachtu, by zajmowali się rannymi żołnierzami, więc nie było komu leczyć cywilów. Wówczas kobiety na nowo dopuszczono do zawodu i ofiarnie zastępowały one lekarzy. Ta decyzja nie zmieniła jednak antykobiecej polityki w III Rzeszy. Była podyktowanym koniecznością wyjątkiem.
Fragment wywiadu z autorem książki, Bartoszem T. Wielińskim, opublikowanym na portalu Ciekawostki Historyczne.
Jak zostać recenzentem książki „Wojna lekarzy Hitlera”?
Dla użytkowników serwisu lubimyczytać.pl Wydawnictwo Agora przygotowało 20 egzemplarzy książki „Wojna lekarzy Hitlera”.
Wystarczy przesłać link do dowolnej recenzji, którą umieściliście w serwisie lubimyczytać.pl, na adres: promocjaksiazki@agora.pl (w tytule maila wpisując: Recenzja: Wojna lekarzy Hitlera). Dodatkowo możecie również w wiadomości podać link do swojego Instagrama, jeśli go prowadzicie.
Prosimy o przesyłanie zgłoszeń do 31 maja.
Spośród nadesłanych zgłoszeń Wydawnictwo Agora wybierze 20 osób, które otrzymają wiadomość zwrotną. Książki zostaną wysłane po odesłaniu adresu do wysyłki i numeru telefonu kontaktowego. Będziemy wdzięczni za umieszczenie opinii o książce w serwisie!
Życzymy powodzenia!
Książka „Wojna lekarzy Hitlera” jest już do kupienia w księgarniach online.
Artykuł sponsorowany
komentarze [15]
Nie. Wydaje się, że wydawnictwu "się zapomniało".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSzkoda. Książka jest zapewne warta przeczytania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOch, koniecznie muszę przeczytać, brzmi jak cudowne uzupełnienie wiedzy z "Trzeciej Rzeszy na haju" :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aż buzia mi się rozdziawiła na tę wiadomość. Toż to książka tematycznie dla mnie idealna! Chętnie, bardzo chętnie ją zrecenzuję.
PS. Agora ostatnio bardzo rozpieszcza, gdyż właśnie kończę "Wojenkę" p. Grzebałkowskiej - doskonała!
To coś zdecydowanie dla mnie. Zgłoszenie wysłane. Trzymam kciuki i życzę powodzenia wszystkim, którzy wysłali zgłoszenie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBardzo, bardzo chciałabym przeczytać tę książkę...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postmadlenka - otrzymałaś jakąś odpowiedź? Bo u mnie nic
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAgnieszka niestety nic, ani pozytywnie, ani negatywnie... Ciekawa jestem czy ktoś w ogóle otrzymał pozytywną odpowiedź?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post