„Otwórz oczy” – ostatni tom serii „Oczy wilka” już w księgarniach

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.07.2020

Słowa „i żyli długo i szczęśliwie” okazały się dla Leny i Artura dopiero początkiem. Jak zakończy się ich historia? Przeczytajcie fragment najnowszej książki Alicji Sinickiej. Zakończenie bestsellerowej serii „Oczy wilka” już czeka na was w księgarniach.

„Otwórz oczy” – ostatni tom serii „Oczy wilka” już w księgarniach

Jest mężczyzną o zniewalającym spojrzeniu. Łowcą. Zdobywcą. Strażnikiem rodzinnej tajemnicy, która wreszcie powinna zostać ujawniona.

Artur Mangano poślubił kobietę będącą jego całym życiem. Teraz musi powiedzieć jej prawdę. Grozi mu wielkie niebezpieczeństwo i najmniejsza chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii.

Komu zależy na jego cierpieniu? Czy Lena jest w stanie go ocalić? W ostatnim tomie cyklu „Oczy wilka” emocje sięgną zenitu, a mroczne cienie przeszłości zmienią życie bohaterów na zawsze.

Trylogia „Oczy wilka” to wciągająca historia Leny Kajzer i Artura Mangano. Jego jasnobłękitne tęczówki przypominają oczy drapieżnego wilka. Wywołują uczucie lęku, respektu, ale i pożądania. Jednak fascynacja takim człowiekiem jak Artur niesie ze sobą lawinę niebezpieczeństw. Lena zostaje wplątana w sieć tajemnic, z której nie ma ucieczki, a za każdy fałszywy ruch bohaterowie mogą zapłacić najwyższą cenę.

Nawet najsilniejsze kobiety miewają chwile słabości. Czas wziąć się w garść i zacząć ratować to, co jeszcze zostało.

Alicja Sinicka tworzy niezwykle zmysłowy i jednocześnie duszny klimat powieści budując wokół bohaterów niepowtarzalną aurę. Jeśli spodziewacie się romantycznej historii o miłosnych wzlotach i upadkach, przyszykujcie się na znacznie więcej – mocny romans podszyty sensacyjnymi wątkami, które sprawią, że nie odłożycie go aż do ostatniej strony.

Posyłam mu lekki uśmiech, bo zauważam, że już nie patrzy na samochód, tylko w moje oczy. Przygląda się im w zamyśleniu. Nie mam pojęcia, co kryje się za jego spojrzeniem, ale cieszę się, że jest przeznaczone wyłącznie dla mnie.

Fragment książki:

LENA

Mój mąż właśnie się budzi. Przeciera powieki, porusza zamkniętymi ustami, bierze głęboki wdech. Zwykle stroni od alkoholu, ale na poprawinach zaszalał. Ja zresztą dzielnie dotrzymywałam mu kroku. Ja, Lena Mangano (od niespełna dwóch dni). Wesele było piękne, czułam się jak w bajce. Na roześmianych twarzach naszych gości malowało się magiczne hasło: „I żyli długo i szczęśliwie”. Oto koniec naszej bajki. Bajki o Lenie, niedoszłej schizofreniczce, i Arturze, posiadaczu przeszywających duszę wilczych oczu.

Ja jednak całą sobą czuję, że to dopiero początek. Początek wędrówki ku słońcu.

Podchodzę do okna. Deszcz bębni o szyby, choć jest drugi stycznia. Ciężkie krople rozbijają się o taflę jeziora. Woda zdaje się drżeć, jakby w oczekiwaniu na coś. Wracam spojrzeniem do mojego męża i aż zapiera mi dech w piersiach. Wpatruje się we mnie lazurowymi oczami, w których odbija się światło dnia. Jakaś uzależniająca jasność, chłód przeszywający mnie z dołu do góry. Przyjemnie, może nawet rozkosznie. Uśmiecham się. Rośnie we mnie pytanie, które on zdaje się dostrzegać. „Kiedy wyjawisz mi tę rodzinną tajemnicę, o której wspominałeś jakiś czas temu?” Od tamtego dnia ten sekret płynie w rzece życia, gdzieś przed nami, jak rozbita butelka, a mną kieruje obsesyjna ciekawość. Z jednej strony chcę się do niego zbliżyć, z drugiej – bardzo się go boję. Powiedział, że wyzna mi tę tajemnicę, gdy zostanę jego żoną. Zdaje się, że wczoraj po poprawinach, podczas after party na dole upomniałam się o to kilkukrotnie. Mam takie mgliste wspomnienie.

Niestety, wypite drinki skutecznie rozmyły mi pamięć. Teraz on się uśmiecha, choć w jego spojrzeniu dostrzegam jakąś niepewność. Wyciąga do mnie dłoń. Podchodzę. Przyciąga mnie do siebie, po chwili otulam go już nogami, a on przykrywa nas satynową pościelą. W sypialni jest dość chłodno, mimo to jego ciało tętni ciepłem wyhodowanym przez kilka godzin snu.

Ja jak zawsze jestem zimna, przez co bijący od niego żar jest jeszcze przyjemniejszy.

– Już mi nie uciekniesz – szepcze.

Czuję na uchu jego ciepły oddech, po chwili muska ustami moją szyję, na co reaguję cichym westchnieniem. Moim ciałem rządzi teraz poalkoholowa wrażliwość, która potęguje doznania.

– Pani Mangano – mówi, odchylając mi głowę do tyłu i składając kolejne pocałunki obok siebie, jakby nie chciał ominąć ani jednego kawałeczka mojej szyi. – Pamiętasz, co mówiłaś wczoraj?

– Jak przez mgłę – odpowiadam z lekką chrypką, zdradzającą, jak bardzo podoba mi się taniec jego ust na moim ciele.

A one schodzą niżej i niżej. Są jednocześnie miękkie i napięte. Każdy fragment mojego ciała, który muskają, kipi z podniecenia, a cała reszta pogrąża się w tęsknocie i rozpaczliwym oczekiwaniu. Najbardziej czekają piersi, jest już bardzo blisko.

– Przypomnieć ci? – Odrywa się ode mnie i zagląda mi w oczy.

Jego gęste czarne rzęsy wydają się błyszczeć w dziennym świetle, a spojrzenie spowija coś w rodzaju ironii.

– Nie teraz.

Uśmiecha się szelmowsko.

– Teraz będzie idealnie.

– To mów! – Poddaję się.

Chcę mieć to jak najszybciej za sobą. W tym momencie w ogóle nie obchodzi mnie to, co mówiłam, co robiłam. Liczą się tylko dreszcze spływające po mojej klatce piersiowej.

– Powiedziałaś, że od dzisiaj koniec z tajemnicami. Że przez nie byłem okropnym narzeczonym i jeżeli się nie zmienię, to będę okropnym mężem.

– Aha… – Czuję, że na moją twarz wpływa fala gorąca.

Na trzeźwo w życiu bym mu czegoś takiego nie powiedziała, chyba nawet tak bym nie pomyślała. Pływający w żyłach alkohol potrafi skłonić człowieka do ciekawych refleksji. Teraz coś zaczyna mi świtać. Wchodziliśmy już po schodach, a raczej on wnosił mnie, bo zasnęłam skulona na fotelu. I bełkotałam. O tak, bełkotałam od pierwszego marmurowego stopnia aż do chwili, gdy położył mnie na miękkim materacu łóżka, przykrył pościelą i przyciągnął do swojego twardego torsu, układając się tuż za mną, całkowicie obojętny na moje marudzenie. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Teraz jednak wraca do tego marudzenia, bezlitośnie przerywając pieszczoty, stawiając tamę na wielkiej rzece podniecenia.

– Najpierw zapytałaś o rodzinną tajemnicę. Pozwolę sobie zauważyć, że w tamtym momencie miałaś jedną stopę bosą, bo zgubiłaś but w jeziorze, do tego rozmazany tusz pod oczami i czkawkę.

Kilka minut wcześniej bowiem wpadłyście z Kariną na wspaniały pomysł, aby zamoczyć sobie stopy w lodowatej wodzie. – Próbuje być poważny, ale oczy mu się śmieją. – W ostatniej chwili wyciągnęliśmy was z Waldim. Ty, niestety, zgubiłaś but. I stałaś tak przede mną, dygocząc z zimna, w jednym bucie, walcząc z opadającymi powiekami. Odezwałaś się:

– To teraz jestem już twoją żoną, więc mów.

– Co mam mówić? – zapytałem.

Pstryknęłaś palcami i mnie wskazałaś.

– Tajemnica. Szybko.

– Odpowiedziałem, że wyjawię ci ją jutro. I wtedy się zaczęło. Okropny narzeczony, na pewno okropny mąż. A ja chciałbym cię teraz, moja droga żono, zapytać, czy to jest takie okropne.

Rozchyla poły mojego jedwabnego szlafroka i powoli przysysa się do piersi, drugą dłonią sunąc niżej i niżej ku kobiecości. Przez chwilę nie oddycham, później nagle staję się oddechem. Powietrze rozpiera moje ciało. Wciągam je głośno i bezwstydnie. Przerywa.

– Okropne? – szepcze, przyglądając się mojej twarzy.

W jego oczach wciąż czai się ta ironia, odbija się w nich też wspomnienie wczorajszego wieczoru. Rzeczywiście, przypominam sobie czarną taflę jeziora. Tak, chyba wbiegłyśmy do niego z Kariną. Chłód był nieznośny. Po chwili poczułam na sobie ciepłą dłoń Artura. Śmiał się ze mnie, ale był też zdeterminowany, aby wyciągnąć mnie z wody. I zrobił to, pomimo że z całych sił waliłam pięściami w jego twarde przedramiona.

– Nie bardzo – odpowiadam, z trudem przełykając ślinę.

Przechodzi do drugiej piersi. Delikatnie się w nią wgryza, po czym schodzi ustami niżej. Wypycham biodra do przodu, gdy zaczyna całować wewnętrzną część mojego uda. Jego wargi są teraz przyjemnie mokre i ciepłe. Zerka na mnie.

– A to?

Spojrzenie ma mroczne.

Alicja Sinicka - polska autorka romansów i powieści domestic-noir. Swoją pierwszą powieścią „Oczy wilka” szybko zyskała szerokie grono czytelników i podbiła listy bestsellerów. Poza tą serią w jej dorobku literackim znajdują się również romans z wątkiem sensacyjnym „Winna” (2019) oraz thrillery „Stażystka” (2020) i „Obserwatorka” (2020).

Książkę „Otwórz oczy” można już kupić w księgarniach online.

Artykuł sponsorowany

[kk]


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 21.07.2020 15:40
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post