rozwiń zwiń

10 reportaży, które warto przeczytać

Iza Sadowska Iza Sadowska
15.04.2020

Kim są mamuty dziennikarstwa? Jakie reportaże warto przeczytać? Oto subiektywne zestawienie bardzo dobrych reportaży, które na wirtualnej półce „przeczytane” powinien mieć każdy miłośnik najlepszej jakości literatury faktu.

10 reportaży, które warto przeczytać

Reportaż, jako jeden z gatunków dziennikarskich, uparcie wymyka się klasyfikacjom. Jest hybrydą różnych literackich stylów i gatunków dziennikarskich. Próby zdefiniowania reportażu i jego charakterystycznych cech podejmowali liczni prasoznawcy, literaturoznawcy, twórcy, którzy pragnęli reportażowi nadać ramy i ujarzmić jego gatunek. A on zdaje się żyć własnym życiem, wciąż przekształca się i czerpie inspiracje z coraz szerszego zestawu gatunków prasowych i literackich. Najczęściej nazywany jest „mozaiką” (Wańkowicz M.) i „collage’em” (Miller M.) i istnieje jako swoistego rodzaju kompozycja różnych materiałów i tworzyw.

Definicja reportażu. Czym jest reportaż?

W języku angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim – reportage, w języku szwedzkim – reportaget, w Hiszpanii – reportaje. Nazwa reportaż wywodzi się od łacińskiego czasownika reportare (donosić) i francuskiego rzeczownika „reportage” oznaczającego (od drugiej połowy XIX wieku) dziennikarskie sprawozdanie. Termin ten pojawił się w polskim języku na początku XX wieku w „Słowniku warszawskim”, wyjaśniony jako „sprawozdanie dziennikarskie”. Współczesna definicja reportażu opisuje reportaż jako „gatunek dziennikarsko-literacki obejmujący utwory będące sprawozdaniami z wydarzeń, których autor był bezpośrednim świadkiem lub uczestnikiem” (Słownik terminów literackich pod redakcją Słowińskiego).

(…) Źródłem materiału są przede wszystkim inni ludzie i żeby ich spotkać trzeba do nich pojechać, trzeba wyruszyć w podróż. (…) Ciagle jest on tym gatunkiem literatury, która powstaje ze spotkania podróżującego reportera z ludźmi napotkanymi w drodze”. Ryszard Kapuściński (czat „Polityki” z dn. 27.09.2004)

Pionierzy reportażu

W wieku XX ekspansja radia i telewizja dała możliwość wkroczenia reportażu na grunt dźwiękowy. Zakończenie wojny, liczne przemiany polityczno-społeczne, nowinki techniczne – wszystko to przyczyniło się do rozwoju formy reportażu. Wyłonił się on z różnych typów relacji np. periegezy (przewodników krajoznawczych z opisem danej krainy, szczególnie dzieł sztuki), pamiętników, listów i diariuszy. Był bliski naturalizmowi, którego twórcy (Gustaw Flaubert, Emil Zola) opisywali człowieka kierującego się instynktem i otaczający go, odarty z wszelkich złudzeń świat. Naturalistyczne postacie stawały się fotograficznym odzwierciedleniem rzeczywistości, więc posiadały znamiona dokumentu. Jednym z pionierów reportażu był wybitny dziennikarz, pisarz i reporter – Egon Erwin Kisch (1885-1948), który jako jeden z pierwszych zrozumiał, że historie pisane przez życie, mogą „prześcignąć fikcję, bo dają czytelnikowi poczucie obcowania z kimś tak samo realnym jak on”.

„Jest to jakby rozszerzona depesza. (…) Opowiadanie o prawdziwych faktach napisane przez naocznego świadka”. Krzysztof Mroziewicz

Mamuty dziennikarstwa

Miano „mamutów dziennikarstwa” nadał Jon E.Lewis wybranym przez siebie dziennikarzom i reporterom, których reportaże zebrał i opublikował w 2003 roku w książce pt.: „The Mammoth Book of Journalism”. Pozycja ta jest przekrojem stu pięćdziesięciu lat reportażu i zawiera 101 arcydzieł reporterskich umieszczanych w prasie, głównie anglojęzycznej. Można w niej znaleźć reportaże: Charlesa Dickensa, Marka Twaina, Winstona Churchilla, Georga Orwella czy Ernesta Hemingwaya.

Mamuty dziennikarstwa to osoby, które mają na swoim koncie nie tylko długie lata pracy w mediach, ale także mogą poszczycić się licznymi znanymi publikacjami, nagrodami, wywiadami. Ich oczami my, czytelnicy i odbiorcy, postrzegamy otaczający nas świat.

Każdy z czytelników może stworzyć własną listę „Mamutów dziennikarstwa”. Dla mnie pierwsze miejsce niewątpliwie należy do Ryszarda Kapuścińskiego, dzięki jego licznym reportażom między innymi: „Cesarz”, „Szachinszach” czy „Imperium” odkrywałam pasjonujące, niejednokrotnie przerażające historie i nieznane światy. Jednak to nie na podstawie reportaży Kapuścińskiego napisałam pracę magisterską, której fragmenty umieściłam powyżej. To właśnie Arturo Pérez-Reverte i bardzo dobry, mocny reportaż o zbroczonych krwią Bałkanach stał się tematem mojej pracy. W „Terytorium Komanczów” poznajemy „codzienną niecodzienność” korespondentów wojennych, a książkę czyta się jednym tchem. Autor znany jest bardziej jako pisarz (notabene rewelacyjnych!) fikcyjnych powieści (między innymi: „Klub Dumas”; „Królowa Południa”), ale przez dwadzieścia jeden lat pracował jako reporter dla hiszpańskiej prasy, radia i telewizji, relacjonując międzynarodowe konflikty, pisząc naprawdę dobre reportaże.

TOP 10 najlepszych reportaży

Lista mogłaby być zdecydowanie dłuższa. Polska literatura reportażem stoi, a przekrój ich tematów jest bardzo szeroki, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Od czego więc zacząć?

Moje zdanie już znacie – Kapuściński, do tego dodałabym Artura Domosławskiego, Hannę Krall, Małgorzatę Rejmer. Poniżej znajdziecie zestawienie bardzo dobrych reportaży przygotowane przez naszą redakcję (Ewę, Adama i Kingę) – nie wszystkie czytałam, więc kilka już wylądowało na mojej półce „Chcę przeczytać”.

A jakie reportaże znajdują się na Waszej liście?

Poniższą listę musimy rozpocząć od dzieła monumentalnego. Mariusz Szczygieł zebrał najważniejsze polskie teksty reporterskie opublikowane pomiędzy 1901 a 2000 rokiem przez polskich autorów i wydał je w jednym, imponującym zestawieniu. Trzytomowa już seria „Antologia polskiego reportażu XX wieku” to świetny początek przygody z polskim reportażem literackim. Książki pod redakcją Mariusz Szczygła będą zapewne źródłem zaskoczenia u wielu czytelników; w końcu już prawie nikt nie pamięta, że od skrupulatnej reporterskiej pracy zaczynali najważniejsi powieściopisarze jak Bolesław Prus, Zofia Nałkowska czy Stefan Żeromski. Wśród nieoczywistych autorów, których znajdziemy w kolejnych tomach „Antologii...” są również nazwiska Jana Parandowskiego (tak, tego, od „Mitologii”) czy poety Antoniego Słonimskiego. „Antologia polskiego reportażu XX wieku” to z pewnością książka, która powinna stać na biblioteczce w każdym domu polskiego miłośnika literatury faktu.

Fantom bólu Hanna KrallPolski reportaż ma swoją niekwestionowaną królową. Hanna Krall pełni w środowisku reporerów rolę patronki, niedoścignionego wzoru, ale też i konsultantki; pisarki, której rad wysłuchują młodsze koleżanki i młodsi koledzy. I echa tych rozmów widać w kolejnych publikowanych w Polsce reportażach. Najważniejsza praca Hanny Krall to oczywiście reportaż „Zdążyć przed panem Bogiem”, opowieść o losach polskich Żydów i powstaniu w getcie warszawskim, na kanwie rozmów z jednym z przywódców powstania, Markiem Edelmanem. O wadze i randze książki Krall niech świadczy fakt, że znalazła się w kanonie lektur szkolnych. „Zdążyć przed panem Bogiem” jest również częścią zbioru „Fantom bólu” zawierającego wszystkie najważniejsze teksty reporterskie polskiej pisarki.

Nocni wędrowcy Wojciech JagielskiWojciech Jagielski całe życie spędził w podróży. Za czasów pracy w „Gazecie Wyborczej” wraz z fotoreporterem Krzysztofem Millerem przemierzał świat od jednego konfliktu zbrojnego do drugiego; był w Czeczeni, którą określił jako „Dobre miejsce do umierania”,  na terenach dawnej Jugosławii, w będącym wiecznym punktem zapalnym Afganistanie czy wielokrotnie w Afryce. W „Trębaczu z Tembisy”, przy okazji odbywających się w 2010 roku w RPA mistrzostw świata w piłce nożnej, na kanwie historii o twórcy wuwuzeli opowiada o życiu legendarnego afrykańskiego przywódcy, Nelsona Mandeli. W nagradzanych „Nocnych wędrowcach” tworzy uniwersalną opowieść o okrucieństwach wojny. Jej bohaterami są dzieci wcielone siłą do ugandyjskiej Armii Bożego Oporu.

Przez Białystok do Poznania, Marcin Kącki odkrywa najbrudniejsze sekrety polskich miast i w reporterskim stylu wyciąga na światło dzienne. Od skandalu z Arcybiskupem Juliuszem Paetzem w roli głównej („Poznań. Miasto grzechu”), przez pedofilski skandal w poznańskim chórze Słowiki, którym żyła cała Polska („Maestro. Historia milczenia”), po „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”, który wciąż jest aktualny. Polska nigdy nie była bardziej prawdziwa niż w tekstach Kąckiego. Jak to się stało, że Białymstok, miasto, gdzie narodziło się pierwsze dziecko z in vitro, gdzie mieszkali obok siebie Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi i Tatarzy, dziś może kojarzyć się głównie z płonącymi swastykami, rasizmem, kibolskimi porachunkami i brutalnie rozpędzonym przez nacjonalistów Marszem Równości, z którego obrazy obiegły całą Polskę? Marcin Kącki otwiera przed czytelnikami ich własne miasta, niczym ranę, którą ponownie należy oczyścić. Tak, by wszyscy w końcu ujrzeli, co naprawdę znajduję się pod skórą. A ten obraz nie każdemu może się spodobać.

Reportaż „Kraj nie dla wszystkich. O szwedzkim nacjonalizmie” Wiktorii Michałkiewicz ukazuje rosnącą siłę skrajnej prawicy, która jest bardzo niechętna jakiejkolwiek inności. Autorka przedstawia historię ruchów nacjonalistycznych od 2. połowy XIX wieku i przeplata ją ze współczesnymi impresjami. Reportaż stanowi więc ważne ostrzeżenie przed rosnącą nienawiścią, która sprawia, że dziś w Szwecji podpala się ośrodki dla uchodźców.

W książce poznajemy pseudobadania Gustafa Retziusa, pioniera teorii czystości rasy, poznajemy bolesną historię II wojny światowej w Szwecji oraz tragiczną opowieść o tattare – ludziach wędrownych, których wygnano tuż po zakończeniu wojny.

Cezarego Łazarewicza nie trzeba nikomu przedstawiać. Zdobywca Nagrody Literackiej Nike i Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego jest jednym z nnajpopularniejszych współczesnych polskich reportażystów. W jego dorobku znajdują się choćby takie tytuły, jak „Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej”, „Tu mówi Polska. Reportaże z Pomorza”, „Elegancki morderca”. Dla Łazarewicza nie ma tematów nie do opisania. Przez sprawę procesu Gorgonowej, aż do sprawy Grzegorza Przemyka. To właśnie „Żeby nie było śladów” przyniósł mu dwie wymienione wcześniej nagrody – książka o kłamstwie, które łatwiej było wypowiedzieć niż prawdę. Cezary Łazarewicz przeprowadza nas powoli przez całą komunistyczną machinę, by udowodnić, że zło zaczyna się właśnie, niczym w biblijnej przypowieści, od kłamstwa. A to, wypowiedziane tysiąc razy, może w końcu stać się prawdą.

Czy małżeństwo, które za fundament ma kontrakt, może być lepsze dla kobiety, niż to, które w centrum stawia uczucie? Agata Romaniuk stara się odpowiedzieć na to pytanie w swoim debiutanckim reportażu „Z miłości? To współczuje. Opowieści z Omanu”. Krok po kroku odkrywa przed nami tę daleką krainę nie tylko swoimi oczami, ale też oczami kobiet, które się tam urodziły. Przedstawia ich punkt widzenia na miłość i instytucję małżeństwa, by później skonfrontować je z fragmentami swojego życia. To lektura, po której zechcecie dowiedzieć się więcej o tym leżącym na Półwyspie Arabskim państwie – a jednocześnie stwierdzicie, że książka Agaty Romaniuk tworzy idealną całość, która będzie wybrzmiewać w głowach jeszcze przez dłuższy czas.

Kim były pierwsze posłanki RP? Dlaczego ich nazwiska nie pojawiają się w podręcznikach od historii? Jak wyglądały ich początki i, co najważniejsze, jak zostały przyjęte w tym na wskroś męskim środowisku? Olga Wiechnik opowiada o ośmiu kobietach, które nazywano „posełkami, posełkiniami, albo posłami kobiecymi, czasem poślicami”. „Posełki. Osiem pierwszych kobiet” to równie mocny debiut, co wspomniane wcześniej „Z miłości?”. Wichnik przywraca polskim posełkom ich pamięć. Zofia Moraczewska, Zofia Sokolnicka, Maria Moczydłowska, Jadwiga Dziubińska, Anna Piasecka, Gabriela Balicka, Franciszka Wilczkowiakowa i Irena Kosmowska – jakie było ich życie? O co tak naprawdę walczyły każda z osobna i wszystkie razem? I dlaczego historia tak szybko o nich zapomniała? Olga Wiechnik powoli przedziera się przez dokumenty i pamiątki po pierwszych posłankach, by nakreślić czytelnikowi potret kobiet, które wywalczyły sobie miejsca w sejmie i swoje prawa.

„Napisałem tę książkę, by pokazać, co ich matki przeżywają na co dzień. Bardzo rzadko słyszymy ich głos.” Wszyscy pamiętamy protest matek z niepełnosprawnymi dziećmi w sejmie. Prośby i żądania o wyższe świadczenie pielęgnacyjne. Ich determinację, a może nawet desperację. Jacek Hołub w swoim reportażu „Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci” rzuca światło na codziennie życie kobiet, które muszą mierzyć się ze światem i chorobą swoich dzieci. Dzieci, które kochają równie mocno co te zdrowe, ale które nigdy nie będą samodzielne i które będą wymagały opieki do końca swojego życia. Jacek Hołub oddaje głos tym, które milczą na co dzień, tym, które nie są w stanie przekrzyczeć sejmowego gwaru. Hołub zwraca uwagę czytelnika na to, co się dzieje, gdy ten wolałby odwrócić wzrok.

Czym były tytułowe płuczki? To specjalnie wykopane doły, w których płukano prochy i rzeczy, w których mogło znajdować się „żydowskie złoto”. Takie wykopki prowadzono w mogiłach zamordowanych więźniów obozów zagłady w Sobiborze i Bełżcu. Szukano na przykład złotych zębów, które jeszcze znajdowały się w szczęce zmarłego. Zapominano o tym, że był to człowiek, który żył, kochał, walczył o przetrwanie. Autor tego wstrząsającego reportażu dowodzi, że proceder ten trwał przez lata. „Gorączka złota" opanowała ludzi, którzy starając się wzbogacić, stali się zobojętniali na cierpienie i zło. Jak w opinii do książki pisze Wojciech Tochman, Paweł Piotr Reszka „nikogo i niczego nie usprawiedliwia. Ale usiłuje zrozumieć. Czy mu się udaje? Da się to wszystko pojąć? »Płuczki« to porażające świadectwo. Solidny, dojrzały reportaż”.

[kk]

Fotografia otwierająca: Thought Catalog Unsplash

#czytamwdomu #kupujeksiazki 


komentarze [26]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agata 02.08.2021 11:11
Czytelnik

"Kraj nie dla wszystkich" - spore rozczarowanie, pomieszane wątki, trudno było mi przez to przejść. O Szwecji ciekawie opowiada Katarzyna Tubylewicz, a o całej Skandynawii Michael Booth - z dużym polotem i lekkością. Artur Domosławski pisze bardzo ciekawie i ma ogromną wiedzę o temacie, który porusza, podobnie Małgorzata Szejnert. Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
jolasia 09.01.2021 22:43
Czytelniczka

Dobrego reportażu w Polsce nie brakuje od lat. Klasyka to, wg mnie, Małgorzata Szejnert. Klasa sama w sobie. Na mojej liście dość wysoko plasuje się też Joseph Roth i jego "Listy z Polski", a także "Niemiecka jesień" Stiga Dagermana. Jednak faworytem jest Włodzimierz Nowak i jego "Niemiec". To jest rewelacja! No i jeszcze Tochman. I Szczygieł. I...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ola 09.01.2021 21:54
Czytelniczka

Wśród laureatów Literackiej Nagrody Nobla ostatnich lat znalazła sięSwietłana Aleksijewicz, autorka bardzo dobrych reportaży. Mnie zachwyciła Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości. Reportaż szczególny, bo ten tylko się dowie ile znaczą zebrane w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Beata 19.04.2020 13:19
Czytelnik

"Modlitwa o deszcz" Wojciecha Jagielskiego - genialne.
Poza tym "Jadąc do Babadag" Andrzeja Stasiuka, "Cień Jedwabnego Szlaku" Colina Thubrona oraz książki Tomka Michniewicza.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ryszpak 17.04.2020 20:43
Bibliotekarz

Nikt jeszcze nie wymienił Nikt nie spodziewa się rzezi. Notatki korespondenta wojennego Wiktora Batera. Szkoda, że nie ma go już z nami... Mną ta książka potrząsnęła.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Nikt nie spodziewa się rzezi. Notatki korespondenta wojennego
Jarosław 17.04.2020 19:15
Czytelnik

Ja jeszcze dołożę Wszystkie dzieci Louisa

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Wszystkie dzieci Louisa
Monika 17.04.2020 00:10
Czytelnik

Przeczytałam „Z miłości? To współczuję”. Bardzo mi się podobał. Książka pełna niesamowitych historii, głównie skupionych na kobietach. Każda z historii niesamowita. „Posełki” będą następne!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
chimera 16.04.2020 08:53
Czytelniczka

Dla mnie najciekawsze reportaże min to Miedzianka. Historia znikania
Stacja Muranów
Poniemieckie
I zdecydowanie w tym artykule brakuje tworczosci Pani Ewy zwłaszcza Był sobie chłopczyk...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Miedzianka. Historia znikania  Stacja Muranów  Poniemieckie  Był sobie chłopczyk
Ktosia 21.04.2023 16:00
Czytelniczka

Tak, Czarne można w ciemno brać. A "Był sobie chłopczyk" strasznie ryje banię. To, że gdzieś, za rogiem może znów coś takiego się wydarzyć...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
hexe 16.04.2020 07:47
Czytelniczka

Polecam Wyspa klucz i inne książki Małgorzaty Szejnert.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Wyspa klucz
Lis 16.04.2020 00:52
Bibliotekarz

Przeczytałem książkę-reportaż Kapuścińskiego pt. "Czarne gwiazdy" i strasznie się zraziłem. Naciąganie faktów, ewidentne sprzyjanie jednej ze stron, pogarda dla drugiej, pochwała socjalizmu. Kapuściński nie wnikał w złożoność problemu, pisał na zamówienie prasy robotniczej w określonej notacji. Taaa, gdybym wcześniej nie czytał książek Mike'a Hoare to może bym to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bogdan 16.04.2020 08:47
Czytelnik

"Pod egidą Wyborczej" były również wznawiane takie tytuły jak "Paragraf 22", "Imię róży", "Blaszany bębenek" i "Władca much". O czym to świadczy?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
jasberin 16.04.2020 11:28
Czytelniczka

Oraz Lem, ponad 30 tomów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 16.04.2020 14:51
Bibliotekarz

Wciąż znaczy to samo ale dorzucę do tego pecunia non olet :) Zwłaszcza jak złożymy sobie: wykupienie tytułu "Twój Weekend" tylko po to by wydać "48 stron bez seksizmu" (i zamknąć czasopismo) i wydanie "365 dni" Blanki Lipińskiej... "Kto tam znowu krzyczy prawą?! Lewa! Lewa! Lewa! Lewa!"... tylko się jakoś kroki komuś pogubiły :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bogdan 16.04.2020 21:53
Czytelnik

Piętnujesz kłanianie się komercji? Słusznie. Jednak jako przenikliwy analityk powinieneś również dostrzec, że obecnie na rynku prasy walczy się raczej o przetrwanie niż o zysk. Zwłaszcza gdy nie jest się prorządowym, partyjnym biuletynem, z wielomilionowym zasilaniem od Obajtka i Biereckiego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 17.04.2020 01:48
Bibliotekarz

Bogdanie, nie to zupełnie miałem na myśli. Otóż Gazeta czy szerzej Agora znana jest (nie ukrywają tego) z promowania swojej wizji "wolności i demokracji". niebagatelne ma tutaj znaczenie pochodzenie dziennika i jego redaktorów oraz samego redaktora naczelnego. "Dziwnym" trafem sponsorują wydawanie wczesnego Kapuścińskiego, biografię Tity (jeszcze nie czytałem... ale wstęp...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bogdan 17.04.2020 08:21
Czytelnik

Sulibracie, swoją wizję wolności i demokracji ma nie tylko Agora. Także Sieci, Gazeta Polska, Gość Niedzielny ją mają i również tego nie ukrywają. To się nazywa wolność słowa. Martwisz się o samopoczucie feministek, rzekomo "zdradzonych" przez chciwą Agorę. Niepotrzebnie. Jestem pewien, że te bystrzejsze doskonale rozumieją, że Agora musi być nie tylko ideowa, ale też...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się