Politycy dyskutowali o stanie czytelnictwa. „Jest powód do radości”
W ubiegłą środę, 17 lipca, w sejmie odbyło się posiedzenie dwóch komisji zajmujących się rozwojem czytelnictwa w Polsce. Przedstawiciele Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, omawiając raport na temat tego, ile Polacy czytają, doszli do wniosku, że znajduje się w nim „dużo lepsza wiadomość, niż z pozoru może się wydawać”.

Przypomnijmy – w marcu tego roku Biblioteka Narodowa opublikowała raport czytelnictwa za 2018 rok. Główne wskaźniki pozostały takie same, jak w roku 2017. Czytanie przynajmniej jednej książki w ciągu roku zadeklarowało 37% respondentów. I choć w 2017 roku deklaracje o przeczytaniu minimum jednej książki złożyło 38% pytanych, różnicę jednego punktu procentowego można złożyć na karb błędu statystycznego. Bez zmian był również odsetek osób deklarujących czytanie 7 i więcej książek rocznie, pozostający na poziomie 9%. Wyraźne spadki czytelnictwa odnotowano w latach 2004–2008, zaś obecnie poziom jest stabilny i właśnie w tym członkowie komisji upatrują dobrej wiadomości.
Ministerstwa dla czytelnictwa
Środową dyskusję o wynikach raportu otworzyła wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin. Przedstawiła działania prowadzone przez resort na rzecz rozwoju czytelnictwa, tj.: zakup nowości wydawniczych do bibliotek publicznych, infrastruktura bibliotek oraz rozwijanie zainteresowań uczniów przez promowanie i wspieranie czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży (czym zajmuje się Ministerstwo Edukacji Narodowej). Wiceminister przypomniała także o działaniach uzupełniających (takich jak zadania określone jako „Literatura”, „Promocja czytelnictwa”, „Czasopisma”, „Partnerstwo dla książki”) oraz o przedsięwzięciach organizowanych przez Instytut Książki. Następnie głos zabrał podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej – Maciej Kopeć. Podkreślał rolę zmian w podstawie programowej i wzmocnieniu roli bibliotek szkolnych oraz przedstawił programy rządowe promujące czytelnictwo.
Koniec negatywnego trendu
Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski omówił wyniki raportu na temat czytelnictwa. „Negatywny trend się zatrzymał” – podkreślił dyrektor. Zaznaczył, że odciągnąć uwagę czytelników od książek mogły przede wszystkim serwisy filmowe:
Fakt, że nie spada czytelnictwo, jest dużo lepszą wiadomością, niż z pozoru może się wydawać. Przy tej propozycji przede wszystkim filmowej, nie tylko rozrywkowej, ale także wymagającej bardziej intelektualnego zaangażowania niż wcześniej, jest to dobra wiadomość.
Zgodziła się z nim wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego: „W ostatnich latach udało nam się powstrzymać spadkowy trend i to jest chyba dla wszystkich nas powodem do radości”.
Chciałbym zwrócić uwagę na pułapkę oczywistości, w którą wpadamy, myśląc o czytelnictwie – kontynuował dyrektor Biblioteki Narodowej. – Najwięcej czytają młodzi, najmniej czytają starsi. Wydaje się, że jest zwykle odwrotnie, natomiast czytanie w Polsce bardzo intensywnie związane jest ze szkołą i wraz z zakończeniem edukacji formalnej kończy się, w wielu przypadkach, czytanie.
Dyrektor podkreślał, że dzieci kontynuują zwyczaj czytania chętniej wtedy, jeśli w ich rodzinach czytał choć jeden z rodziców. „Rola rodziny jest nie do przecenienia” – mówił.
„Akcje promujące czytelnictwo przynoszą efekt”
Następnie omówiono źródła czytanych książek. „Tu są zmiany bardzo interesujące. Wzrasta rola zakupów, zmniejsza się rola znajomych, tych, którym ufamy, że książki, które polecają, będą nam odpowiadały. Utrzymuje się na dość wysokim poziomie książka jako prezent. Warto się na tym zatrzymać. To oznacza, że zmiana sprzed kilku lat, powrót książki jako dobrego prezentu oznacza, że akcje promujące czytelnictwo przynoszą efekt – książka jest znów prestiżowym prezentem, co nie było takie oczywiste jeszcze cztery lata temu, kiedy to było 15%, a teraz 23%” – powiedział dyrektor. Nawiązując do słów poprzedników, Magdaleny Gawin i Macieja Kopcia, podkreślił „ogromny wzrost” roli biblioteki szkolnej jako źródła lektur – z 5% do 7% w ciągu roku. Jego zdaniem obecne środki finansowe, zapewnione przez oba resorty, pozwalają na to, by biblioteki szkolne były źródłem lektur dla dzieci i młodzieży, a biblioteki publiczne – książek dla dorosłych i osób starszych. „W Polsce biblioteki osobiste są mniejsze niż w innych krajach, dlatego tak ważna jest rola bibliotek” – uważa dyrektor, wskazując na historyczne korzenie tego problemu i drugą wojnę światową.
Pełną relację z obrad komisji można obejrzeć na stronie internetowej sejmu.
komentarze [143]

I znowu w dyskusji o czytelnictwie jest ono dla niektórych dyskutantów tożsame z kupowlnictwem książek. Moim zdaniem należy oddzielić czytanie książek od kupowania książek. Ja jestem czytelniczką mało kupującą, z czego nie będę się tłumaczyć, nawet jeżeli znowu otrzymałam za to reprymendę:)
Uwielbiam biblioteki i bibliotekarzy!

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

A szkoda,że się nie reklamują.Lepsza reklama biblioteki niż olekju do opalania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Nie wiem,czy to tak działa.Wszędzie,ale od czego są biblioteki.Pora się z nimi przeprosić.Widzę,że wielu czytelników nie korzysta z bibliotek.Każdy podaje inne wytłumaczenie.
Tymczasem można zaproponować do biblioteki zakup książek,w naszej bibliotece miejskiej.Działa to w taki sposób,wypełnia się w internecie.Specjalny druk ( ja to tak nazywam)
.Podaje się ,imię...

W bibliotekach w moim mieście można zaproponować zakup książek. Nie korzystałam jeszcze z tej opcji, ponieważ nowości można wypożyczać praktycznie w dniu premiery, czasami trzeba poczekać w dłuższej kolejce:)
Wracając do niekupowania książek: po dziesiątej przeprowadzce uznałam, że nie muszę mieć wszystkich, które czytam. Pozdrawiam wszystkich posiadaczy dużych domowych...



Wyniki nadal są słabe i raczej będzie tylko gorzej. Dopóki przeciętna cena książki to 35-40 zł, przy realnych wypłatach w Polsce rzędu 1700-2000 zł na rękę, nie ma co liczyć na wzrost czytelnictwa (pomijam aspekty mentalne, mówię tylko o ekonomicznych). Poza tym za dużo jest obecnie rozpraszaczy, czyli Netflix/HBO/ogólnie Internet, żeby ludzie czytali książki, bo niby kiedy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
A może ,by zmienić w końcu kanon lektur ?
Moja mama,która ma 65 lat.Czytała to samo,co młodzi ludzie dziś.
Koleżanka lat 45 polonista,sama jest zdania,by to zmienić.Może,zrobić tak.Dla tych co czytać chcą Dziady,dać im Dziady.A tym,co chcą czytać choćby Ryszarda Ćwirleja,dać im Ćwirleja.

@Renax
Taaa, Sienkiewicz w każdej klasie i do obrzydzenia to kanon. Nie rozśmieszaj mnie. W liceum, może jeszcze w ostatnich klasach ośmioklasowej podstawówki lub w gimnazjum jest miejsce na jakiś tam klasyczny kanon, ale w klasach młodszych literatura ma przede wszystkim uczyć czytania, pokazywać że jest fajne i nie boli i może jeszcze przy okazji wychowywać. I te funkcje...

Ja tam nie miałam problemu z lubieniem tych lektur (nielicznych!), które mi się podobały i przymus ich czytania ani trochę mi nie przeszkadzał. A jak zdarzyło się jakiś czas temu, że do lektur szkolnych chwilowo weszły książki Rowling i Sapkowskiego, to słyszałam też głosy młodszej ode mnie młodzieży, że fajne i że wreszcie jakieś ciekawe lektury, które przyjemnie poczytać,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Może dla mnie klasyka za trudna,nikt nie pomyślał 😔
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A powiedzenie w klasie, że czytanie jest fajne nie zajmuje dużo czasu.
Ha, ha, ha. A niezrozumienie tego, co nauczyciel powiedział, zajmuje tak samo niewiele czasu. Jak dziecko ma pojąć, że czytanie jest fajne, z samego powiedzenia nauczyciela, że tak jest? Przecież to tylko słowa, a wierzysz w to, co widzisz, czy w to, co ci mówię, kotku? No właśnie. Dziecko już na...

W Pustyni i Puszczy bardzo mi się podobało.Natomiast,nie miałem daru by ładnie książkę opowiedzieć.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czyli najważniejszy jest kanon lektur w pierwszych klasach podstawówki. Jeżeli w tym czasie czytanie nam się spodoba to sięgniemy po inne książki i żaden kanon lektur nie będzie nam straszny, jakoś go przeżyjemy. Przyznaję się większość lektur była dla mnie złem koniecznym, ale teraz po latach jestem zadowolona, że kiedyś je przeczytałam i poznałam kanon literatury polskiej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Jeśli chodzi o 'Wiedźmina', 'Harrego Pottera' czy 'Opowieści z Narni' to może dobrze zrobiła, że nie dała tego na lektury, bo dzięki temu zachwycasz się nimi indywidualnie.
I w tym punkcie chyba nigdy się nie porozumiemy. Co za różnica, czy ktoś zachwyca się indywidualnie, czy w ramach szkolnego czytania zbiorowego? Jak książka zachwyca, to zachwyca i szkoła tylko...


Mam dziecko w wieku wczesnoszkolnym i jak słyszę takie bzdury o bibliotekach szkolnych to aż się we mnie gotuje. Mój syn jako lektury czyta dokładnie te same książki które ja musiałam czytać a po wyglądzie tych książek przypuszczam że ludzie z mojego rocznika faktycznie mieli je fizycznie w rękach. Szkoła w dalszym ciągu zniechęca do czytania i cały czas książek jest za...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nagroda im. Astrid Lindgren, Nagroda im. Kornela Makuszyńskiego, Nagroda Donga, Nagroda polskiej sekcji IBBY, Złota Lista fundacji ABC XXI Cała Polska Czyta Dzieciom. Co udało mi się zdobyć, a jest to większość z każdej z list, kupiłam do szkolnej biblioteki. Oprócz tego nowości z każdego niemal gatunku, książki do nauki i doskonalenia czytania, komiksy, albumy, książki...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Kasiek
Może wystarczyłoby napisać, jakich tytułów czytelnicy życzyliby sobie w bibliotece - wszystkie biblioteki w mojej mieście mają tablice i skrzynki na propozycje czytelników. Może trzeba tylko zainspirować panią od romansów tytułami, których najwyraźniej nie zna? Czyli skierować zapotrzebowanie do biblioteki zamiast żalić się na forum.

Ja to rozumiem, ale nawet gdy ktoś nie jest w pracy człowiekiem na właściwym miejscu, to nie będzie przecież kupował książek tylko pod siebie, gdy ktoś z czytelników mu zasugeruje jakiś konkretny zakup... W Niemczech w dużych bibliotekach realizują dezyderatki czytelników do 2 tygodni. U nas w bibliotekach publicznych wygląda to trochę inaczej, ale i tak biblioteki starają...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej

Przeraza brak szczerosci i transparentnosci w wypowiedziach politykow nawet na temat czytelnictwa. Jak wygladalaby opisana debata gdyby podsumowano badania prawdziwym stwierdzeniem, ze poziom czytelnictwa w Polsce nie podnosi sie?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A po mi ta komisja,ja bez niej.Nie wypuszczam książki z ręki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skoro tak pięknie wszystko nam rozkwita to i czytelnictwo nie mogło się oprzeć. Kolejny sukces do jakże bogatej listy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezależnie od sympatii politycznych i poziomu polityków warto zajmować się jakością czytelnictwa, ponieważ oczytanie wpływa nie tylko na tzw. "wyrobienie" czyli ogładę, jego inteligencję emocjonalną i poziom wiedzy. W dobie coraz większej konkurencji międzynarodowej to nie jest tylko walka o wskaźniki i statystykę, lecz o miejsce Polski w świecie. Należy odpowiedzieć sobie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
No cóż, człowiek oczytany, analizujący dane z różnych źródeł, bywa niebezpieczny, bo wyrabia sobie nawyk krytycznego myślenia. Zatem... rozmowa w sejmowej komisji na temat czytelnictwa to żenada, czynności pozorne :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Na pewno do państw rozwiniętych (abstrahując od tego, że już do nich podobno należymy) nie doszlusujemy przez statystki czytelnictwa (które zresztą opierają się gł. na beletrystyce). Przede wszystkim należy zadbać o naukę, wytwórczość i innowacyjność - i to się dzieje. Z jakim efektem - dopiero czas pokaże. Poza tym obecna władza niczym (niestety) nie różni się od...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej


W moim rodzinnym domu nie było książek.
Przepraszam była jedna. Encyklopedia Popularna PWN jednotomowa.
Dlaczego ja zacząłem czytać? Nie wiem.
Czytałem książki przy latarce w nocy. Skąd się to u mnie wzięło? Nie wiem.
Moja mama mnie wyzywała jak zacząłem kupować książki. Po co ci tyle? Jedna ci nie wystarczy? Pytała wkurzona.
Po wielu latach przeszła na emeryturę i...

Cytując z artykułu - rola rodziny (i przyjaciół) jest nie do przecenienia. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Oczywiście, że polityk nie przekona nikogo do czytelnictwa. Ale jeśli podatki na książki będą niższe, więc książka tańsza, lub gdy biblioteka będzie blisko i będzie miała dobry wybór książek - to jest właśnie rola i ew. udział polityka w czytelnictwie. I o tym właśnie przecież na tym spotkaniu była mowa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Politycy swoimi przemyślanymi decyzjami mogą pomóc lub ułatwić czytelnictwo u osób już rozmiłowanych w książkach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No nie, bo jeśli młody człowiek w domu nie ma książek, tak jak sam to wyżej opisałeś, lecz zechce je kupić (taniej) lub pożyczyć z biblioteki (a będą tam ciekawsze książki), to będzie to miało wpływ również na tych nierozmiłowanych - po prostu będzie łatwiej zacząć. Ale faktem jest, że ten impuls, by czytać, może przyjść skądkolwiek...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja na początku czytałem głównie książki z biblioteki. Verne, Nienacki, Szklarski.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post