Kobieta jest jak broń. Nie wolno się nią bawić.

Weronika Kardasz jest jedną z najlepszych warszawskich policjantek. Kiedy w dramatycznej akcji traci partnera, zaczyna staczać się na dno. Nieoczekiwanie otrzymuje ważne zadanie, które tylko ona może wykonać.

W Wilanowie znaleziono ciało kandydata na urząd premiera. Jedynym świadkiem jest znany aktor Przemysław Rej, który w momencie zdarzenia był kompletnie pijany. Dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, mężczyzna potrzebuje całodobowej ochrony.

Przystojny gwiazdor i niepokorna policjantka muszą udawać parę zakochanych, aby nie wzbudzać podejrzeń. Wkrótce Weronika odkrywa, że Rej nie mówi całej prawdy, a na jaw wychodzą kolejne sekrety. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest nie tylko życie.

Skąd pomysł na twoją debiutancką powieść „Niebezpieczna gra”?

Emilia Wituszyńska: Zaczęło się od jednej sceny, która przyszła mi do głowy na zajęciach z kryminologii. Byłam właśnie w trakcie pisania innego opowiadania, więc moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach. Nie miałam jeszcze pomysłu, jak dokładnie potoczy się fabuła, ale wiedziałam, że będzie to kryminalny romans, a jego bohaterką uczynię policjantkę – Weronikę.

Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?

Już od podstawówki lubiłam pisać wypracowania. Gdy trafiłam na Wattpada, zaczęłam tam publikować swoje pierwsze opowiadania. Potrzeba pisania jest u mnie niewiarygodnie silna. Im więcej piszę, tym więcej przychodzi mi pomysłów na kolejne książki.

Czy twoim zdaniem Wattpad to dobre miejsce na stawianie pierwszych pisarskich kroków?

Dla każdego coś innego – dla mnie był idealny. Anonimowość, którą tam miałam, była mi potrzebna do przełamania wstydu związanego z opublikowaniem tego, co napisałam. Każdy pozytywny komentarz buduje pewność siebie, a konstruktywna krytyka jest bardzo cenna, jeżeli potrafimy na nią spojrzeć z dystansem. Przez te lata poznałam na Wattpadzie wielu wspaniałych ludzi. Wspieraliśmy się nawzajem, dawaliśmy sobie wskazówki. Z wieloma osobami utrzymuję kontakt poza portalem.

Na co kładłaś największy nacisk, pisząc tę książkę? Czego czytelniczki mogą się spodziewać po lekturze „Niebezpiecznej gry”?

Najważniejsze były dla mnie relacje głównych bohaterów – to, co jest między nimi. Starałam się przedstawić je jak najbardziej autentycznie, chciałam też, aby każdy z bohaterów był wyrazisty, poruszający, zaangażowany w to, co robi, a do tego zabawny. Czytelniczki mogą spodziewać się więc sporej dawki humoru. Mam nadzieję, że wiele z nich utożsami się z Weroniką. Jest impulsywna i pyskata, ale przy tym niezwykle wrażliwa. Do tego Przemek – nieustępujący temperamentem swojej partnerce, co sprawia, że obydwoje tworzą prawdziwą mieszankę wybuchową.

Dla kogo jest twoja książka? Kim są czytelniczki Emilii Wituszyńskiej?

Myślę, że „Niebezpieczną grę” polubi każdy, kto podchodzi do życia z dystansem i pragnie oderwać się od otaczającej go rzeczywistości, a także chce przeżyć niezapomnianą przygodę pełną niebezpieczeństw, zagadek i oczywiście miłości. Piszę z myślą o czytelniczkach, które lubią połączenie romansu pełnego pasji, dreszczyku emocji oraz łamania stereotypu „damy w opałach”, a także nie boją się przeżyć skrajnych emocji: radości, rozpaczy i strachu. Bo z tych emocji często składa się prawdziwe życie.

Książkę można kupić tutaj.

Artykuł sponsorowany